Falą uderzeniową w nowotwór
Naukowcy z University of Missouri-Columbia i U.S. Army połączyli ze sobą dwa nanomateriały, z których jeden działa jako paliwo, a drugi jako utleniacz. Uzyskali w ten sposób miksturę, która spala się tak gwałtownie, że wywołuje falę uderzeniową pędzącą z prędkością do 1000 metrów na sekundę (3 Mach). Uczeni mają nadzieję, że uda się ją wykorzystać do... leczenia nowotworów.
Profesor Shubhra Gangopadhyay wyjaśnia: Byliśmy w stanie zintegrować te materiały z układami scalonymi i użyć takich systemów do wywoływania fal uderzeniowych. Systemy te będą miały szereg zastosowań w wojskowości, ale również w naukach biologicznych. Mogą zostać wykorzystane do precyzyjnego dostarczania leków czy genów.
Jako paliwo działają nanopręciki z tlenku miedzi, które charakteryzuje mała gęstość, a utleniaczem są nanocząsteczki aluminum. Powierzchnia pręcików i nanocząsteczek jest olbrzymia w stosunku do ich objętości. A w skali nano połączenia małej gęstości i dużej powierzchni styku prowadzi do błyskawicznie przebiegającej reakcji spalania.
Uczeni opisują, w jaki sposób można wykorzystać ich technologię. Najpierw tradycyjnie za pomocą igły wprowadzamy lek do ciała pacjenta. Rozprzestrzenia się on po całym organizmie. Następnie przykładamy do leczonego miejsca (np. do miejsca występowania guza nowotworowego), urządzenie generujące falę uderzeniową. Jej gwałtowne działanie powoduje, że w komórkach nowotworowych powstają otwory przez które w ciągu milisekund wnika lekarstwo.
Technikę tę przetestowano na tkankach zwierzęcych. Odsetek pozytywnych odpowiedzi wynosił 99%. Lekarstwo prawidłowo przedostało się do niemal wszystkich komórek. W porównaniu do tradycyjnej chemioterapii metoda ta ma znacznie mniejsze negatywne skutki dla zdrowej tkanki.
Akademicy informują, że jeśli wszystko przebiegnie dobrze, to ich urządzenie trafi do szpitali w ciągu 2-5 lat.
Komentarze (18)
mikroos, 19 stycznia 2008, 13:09
Wow, niezłe! Brzmi trochę hardkorowo, no ale może się uda trzymam kciuki
Aha, mam tylko małą uwagę... Prędkość dźwięku na poziomie morza to ok. 340 m/s, więc 1500 m/s to jakieś 4,5 Mach, a nie ok. 3.
Mariusz Błoński, 19 stycznia 2008, 13:56
Dziękuję za zwrócenie uwagi. Problem w tym, że źródło się najwyraźniej pomyliło, a dostęp do oryginalnego artykułu badaczy jest płatny. Oparłem się więc na abstrakcie oryginału, w którym jest mowa o Mach 3. Poprawiłem więc tak, by się zgadzało
Cashern, 19 stycznia 2008, 14:28
Nono, cos na rodzaj Ciastoform z Diamentowego Wieku Stephensona, tylko tam to byl raczej rodzaj kary . Macie jedno zdanie powtorzone: "Uczeni mają nadzieję, że uda się ją wykorzystać do... leczenia nowotworów."
Mariusz Błoński, 19 stycznia 2008, 16:30
Poprawione, dziękujemy
Jarek Duda, 19 stycznia 2008, 16:53
Fajny pomysł, ale może bezpieczniej dla innych tkanek byłoby nauczyć się dobrze ogniskować zwykłe fale dźwiękowe/ultradźwięki - w czym specjaliści od akustyki są niby biegli...
Z tego co słyszałem, robi się aktualnie coś takiego ale w drugą stronę - chemia jest uwięziona w sferach, które rozpadają się w wyniku rezonansu z zogniskowanymi ultradźwiękami.
Jeszcze ponoć używa się jakchś związków metalicznych, które można rozgrzać zogniskowanym polem elektromagnetycznym.
Ps. Mach to prędkość dźwięku ... w danym ośrodku ...
mikroos, 19 stycznia 2008, 17:54
Ale chyba zgodzisz się, że jeśli w tym wypadku nie sprecyzuje ośrodka to ma się na myśli powietrze na poziomie morza. Światło też udało się spowolnić do śmeisznie niskich prędkości, a mimo to mówiąc "prędkość światła" masz na myśli ok. 300 000 km/s (tutaj jest to oczywiście prędkość w próżni, której z oczywistych względów dla dźwięku nie da rady zmierzyć), prawda?
Jarek Duda, 19 stycznia 2008, 18:00
Tutaj raczej chodzi chyba o prędkość dźwięku w tkance...
W wodzie to jakieś 1500m/s ... struktura może ją troooochę(?) zmienić ... ale rzeczywiście - dane z artykułu wyglądają podejrzanie.
dajmon, 20 stycznia 2008, 12:46
Jeszcze jedna poprawka: to tlenek miedzi jest utleniaczem, a aluminium paliwem. Nie na odwrót.
waldi888231200, 25 stycznia 2008, 01:18
Albo błąd powinno być 10 000 m/s albo kaczka dzienikarska i cud. ;D
mikroos, 25 stycznia 2008, 01:23
Tak sądzisz? To przystaw sobie solidny subwoofer do ucha i się zastanów, czy to, co słyszysz, nie jest uderzeniem i czy nie przekazuje energii. Nie znasz natury nanorurek, nie testowałeś ich, więc nie oceniaj, czy ta terapia działa.
waldi888231200, 25 stycznia 2008, 02:49
oczywiście że przenosi energię tyle że w organiźmie (ciecz) ta fala porusza się 1485 m/s a nie tysiąc bez łaski naukowców i twoich wywodów.. czytaj ze zrozumieniem, myśl i ucz się.
Do tego określenie macha stosuje się do prędkości dzwieku w powietrzu - artykuł jest zwykłym przykładem nieuctwa i to wszystko.
Tak jak niuctwem jest czytanie bez zrozumienia. (gdzie tu w artykule są nano-rurki??) ;D
Są nanopręciki, nanocząsteczki ale brak nanorurek ;D
''brak dowodu traktujemy jako niepodważalny dowód ''??
mikroos, 25 stycznia 2008, 11:34
Wybacz, przejęzyczyłęm się, bo odpowiadałem w kilku artykułach naraz. Co nie zmienia faktu, że znów oceniasz z jaką szybkością powinien poruszać się dźwięk, by aktywować materiał, którego na oczy nie widziałeś. Odpuść sobie po prostu.
waldi888231200, 28 stycznia 2008, 19:33
Doucz się. Prędkosć dzwięku zależy od ośrodka a nie widzi-mi-się mikrosa czy nieuków.(pierwsze lepsze tablice polecam) ;D 8)
mikroos, 28 stycznia 2008, 19:39
Ale, ale. To ty napisałeś, że potrzebna jest kawitacja, czyli przez to napisałeś, jaką prędkość musi mieć dźwięk. Tymczasem ja w ogóle nie napisałem niczego na ten temat, tylko tyle, że po raz kolejny starasz się wymądrzać na temat materiału, którego na oczy nie widziałeś.
waldi888231200, 28 stycznia 2008, 19:50
Brawo, (ciekawostka: ryba pamieta przez 8 sekund). ;D
Kawitacja może zajść jeśli przedmiot porusza się w cieczy z prędkością większą niż predkość dzwięku (1485m/s) ale dzwięk dalej porusza się 1485m/s (coś jak w lotnictwie), wtedy zachodzą całe serie zjawisk z fizyki megaciśnień i super próżni (efekty kwantowe) oczywiście możliwe do wykonania w ludzkim organiżmie. 8)
Czytaj ze zrozumieniem!!! nie materiału a stwierdzenia o dzwięku biegnącym 1000m/s. 8)
mikroos, 28 stycznia 2008, 20:04
Ale dlaczego się tak koszmarnie uparłeś na tę kawitację? Może to po prostu kwestia zwykłego dostarczania energii w rytmicznych odstępach czasu na zasadzie najprostszego uderzenia fali w obiekt? Tego nie wiesz, a osądzasz to.
waldi888231200, 28 stycznia 2008, 20:22
Bo kawitacja dostarcza innych efektów którymi łatwo coś aktywować, i na nic się nie uparłem tyko twierdzę że dzwięk w cieczy porusza się 1485m/sek a nie 1000 a pisanie o macha w cieczy to nieuctwo bo trzy machy w cieczy to prawie 5000km/sek i jest to o wiele więcej niż potrzeba do kawitacji 8)
mikroos, 28 stycznia 2008, 20:25
Co nie zmienia faktu, że tradycyjnie już wypowiadasz się na temat materiałów, których właściwości nie znasz. Skończmy już.