Tysiące SMS-ów miesięcznie
Przeciętny amerykański nastolatek wysyła miesięcznie 3339 SMS-ów czyli średnio sześć na każdą godzinę, w której nie śpi. Z danych Nielsena wynika, że wszelkie rekordy biją pod tym względem dziewczęta w wieku 13-17 lat, które każdego miesiąca wysyłają 4050 SMS-ów.
Od ubiegłego roku liczba SMS-ów wysyłanych przez nastolatków wzrosła o 8%.
Analitycy Nielsena wyjaśniają też fenomen popularności SMS-ów. Rodzicom nastolatków, dla których telefon jest urządzeniem służącym do rozmawiania, zapewne trudno będzie zrozumieć, że dla 78% młodych ludzi SMS jest technologią bardziej funkcjonalną niż rozmowy głosowe. Aż 22% badanych stwierdziło, że jest łatwiejsza w użyciu, a dla 20% - szybsza - niż nawiązywanie tradycyjnego połączenia. Z kolei aż 43% amerykańskich nastolatków kupiło telefon komórkowy właśnie dlatego, że chcieli wysyłać SMS-y. To z kolei wyjaśnia, dlaczego możliwość korzystania z klawiatury QWERTY tym, na czym przede wszystkim skupiają się, gdy wybierają telefon.
Wraz ze wzrostem popularności SMS-ów spada popularność połączeń telefonicznych. Co prawda przeciętny młody Amerykanin rozmawia średnio przez 646 minut w miesiącu, ale jest to o 14% krócej niż w roku 2009.
Komentarze (9)
MaG, 18 października 2010, 19:32
Ciekawe po ile mają SMSy
Swoją drogą coś w tym chyba jest, ja też wolę wysyłać SMSy niż rozmawiać
zyghom, 18 października 2010, 19:35
pomyslec tylko, ze SMS jest produktem "ubocznym" standardu GSM
podobnie rzecz sie miala z prepaid'ami, ktore dzis stanowia prawie 90% subskrypcji
yaworski, 18 października 2010, 22:38
AFAIK to za wysłanie SMS przynajmniej w niektórych sieciach w USA się nie płaci. Płaci się natomiast za odbiór. Oczywiście nie jestem tego w 100% pewien, po prostu obiło mi się gdzieś o uszy.
JakinBooz, 19 października 2010, 10:03
A może to niechęć do rozmowy z innym człowiekiem skłania do posługiwania się smsami? Łatwiej przecież coś zakomunikować niż porozmawiać. Podczas rozmowy trzeba bardziej się zaangażować emocjonalnie. Ta druga osoba mogłaby nie mieć ochoty lub nie móc rozmawiać i na taką sytuację należałoby zareagować. Wysyłając sms, niejako nie musimy się liczyć z drugą osobą.
thikim, 19 października 2010, 10:50
Zgadzam się z przedmówcą. Dodam że ja jednak wolę rozmowę, chociaż czasem jest rzeczywiście obciążająca psychicznie i nie dziwi mnie że wiele osób woli sms.
Tolo, 19 października 2010, 22:16
Ja lubię kontakt osobisty, od rozmowy przez telefon bardziej nie lubi tylko wysyłania sms choć jak już muszę to wybieram aparat z pełną quwery. Ale ja wysyłam 20 sms w miesiącu to max i to najczęściej tak/nie/ok bo jak się mam produkować to wole zadzwonić.
KONTO USUNIĘTE, 20 października 2010, 08:33
Dla mnie SMS to praktyczna rewelacja: jedno pisanie,a kilka,kilkanaście osób dostaje informacje.
Straszliwe oszczędności czasowe.
Tolo, 20 października 2010, 09:59
No tak ale ja akurat z "korespondencji seryjnej" korzystam tylko na święta i sylwestra .
Marek Nowakowski, 20 października 2010, 10:55
Tak samo ma się z "Drunken-SPAM", gdzie szuka się kompana lub kompanów do wypicia i jeśli ktoś nie odpisze to się pije samemu (i tak samo sprawa ma sie z osobą szukaną do seksu np.).
Internet to już finalne stadium komunkacji. Operatorzy też psują nerwy SPAM'em reklamowym, który cieżko jest zatrzymać.
Co więc zrobić by nie psuć sobie nerwów jak i innym?
Jedni zawyżają tę liczbę dla tych co mniej ślą lub nie odpisują.
Czy to pod uzależnienie podchodzi to trzeba zbadać jednostki z największą aktywnością SMS'ową.