Niedźwiedzice korzystają z ludzkiej tarczy
Samce niedźwiedzi zabijają młode innych samców. Czasem ginie też broniąca ich matka. Nowe badania przeprowadzone w Skandynawii sugerują, że niedźwiedzie matki chronią swe młode wykorzystując w tym celu... ludzi. Homo sapiens stanowią największe zagrożenie dla niedźwiedzi, jednak by uratować młode przed samcami, niedźwiedzice podejmują ryzyko wychowywania swojego potomstwa w pobliżu ludzkich siedzib.
Naukowcy nie od dzisiaj wiedzą, że niedźwiedzice grizzli i skandynawskie niedźwiedzice brunatne, gdy mają młode, przenoszą się z dala od terytoriów samców, co oznacza też, z dala od najlepszych możliwych habitatów. Szwedzcy badacze zauważyli, że niektóre niedźwiedzice wychowują swoje młode w pobliżu ludzkich siedzib. Postanowili więc sprawdzić, czy jest to strategia przetrwania, a jeśli tak, to czy jest ona skuteczna.
Naukowcy śledzili w latach 2005-2012 za pomocą nadajników GPS 30 samic zamieszkujących południowo-centralną część Szwecji. W tym czasie 19 samic wychowało potomstwo, a 11 je straciło, głównie wskutek ataku samców. Odpowiada to średniej dla tego regionu, w którym każdego roku umiera rocznie około 35% młodych niedźwiedzi. Gdy jednak naukowcy sprawdzili, gdzie w czasie wychowywania młodych przebywały samice, którym udało się uchronić swoje potomstwo przed śmiercią, okazało się, że mediana odległości od ludzkich siedzib wynosiła w ich przypadku zaledwie 783 metry. Samice wyraźnie używały ludzi w roli tarcz - mówi biolog Sam Steyart, główny autor badań. Okazało się też, że niedźwiedzice, które odniosły sukces reprodukcyjny, chronią siebie i swoje dzieci w miejscach dawnej wycinki, gdzie gęsto rosną młode drzewa i krzaki. Matki wybierają bardzo gęstą roślinność, szczególnie wtedy, gdy są blisko ludzi. Dzięki temu mogą być blisko, ale pozostać niezauważone - wyjaśnia Steyaert.
Mieszkańcy badanego regionu polują na niedźwiedzie pomiędzy sierpniem a październikiem, jednak nie biorą na cel matek z młodymi. Wydaje się, że samice niedźwiedzi w jakiś sposób się tego domyśliły i wykorzystują swojego największego wroga, człowieka, do ochrony młodych przed samcami. To zaskakujące odkrycie, które dowodzi, że potrafią one planować przyszłość - mówi ekolog William Ripple z Oregon State University, który nie był zaangażowany w najnowsze badania.
Z kolei te samice, których młode ginęły, unikały ludzki siedzib, dróg i miejsc wycinek, a mediana odległości między nimi a ludzkimi siedzibami wynosiła 1213 metrów. Ich młode były znacznie bardziej narażone na ataki samców.
Ekolog Merav Ben-David z University of Wyoming, który też nie brał udziału w najnowszych badaniach, mówi, że rodzą one kolejne pytania, na które naukowcy będą chcieli znać odpowiedzi. Czy zachowanie samic jest wyuczone? Co dzieje się z niedźwiadkami wychowanymi w pobliżu ludzkich siedzib? Czy jako dorosłe zwierzęta są one bardziej przyzwyczajone do ludzi, mniej się ich boją i przez to narażone są na większe ryzyko?. Na te i inne pytanie ma zamiar odpowiedzieć Steyaert, który chce powtórzyć swoje badania na większych populacjach niedźwiedzi zamieszkujących inne tereny.
Komentarze (0)