Powstaje słownik dla niesłyszących
Gdy posługujemy się słownikami języków obcych, to zwykle możemy sprawdzić każde słowo w dwie strony: przekonać się jak wyraz polski wygląda po angielsku, lub sprawdzić, co oznacza w angielskim dane słowo. Niestety, nie istnieją podobne słowniki dla osób niesłyszących. Działają one w jedną stronę, pozwalając jedynie sprawdzić, jak gestami wyrazić dane słowo.
To jednak nie wystarcza np. rodzicom niesłyszących dzieci, którzy chcą sprawdzić, co dziecko im powiedziało. Dlatego też na Boston University powstaje słownik tłumaczący gesty na wyrazy. Celem projektu jest stworzenie technologii, która umożliwi wgranie obrazu wideo przestawiającego osobę pokazującą interesujący nas znak, a słownik wyszuka odpowiadający mu wyraz. Możliwe też będzie samodzielne przedstawienie znaku przed kamerą.
Naukowcy podjęli się bardzo ambitnego zadania. Język znaków składa się z tysięcy gestów, które mogą ponadto zmieniać znaczenie w zależności od kontekstu. Ponadto obecnie istnieje bardzo mało utrwalonych na wideo obrazów przedstawiających konkretne znaki, a więc baza danych utworzona na podstawie tych przykładów będzie niedoskonała. Musimy bowiem pamiętać, że komputer musi przeanalizować wiele przykładów tego samego znaku, by poradzić sobie później z różnym ich prezentowaniem przez różne osoby. W końcu przeszkodą będzie też i sam fakt, że nie można oczekiwać od "migających", by zawsze prezentowali znaki w sposób idealny. Twórcy słownika muszą brać pod uwagę liczne odchylenia od normy.
Komentarze (3)
este perfil es muy tonto, 12 stycznia 2009, 23:03
czy dla ślepych nie dało by się zrobić czegoś takiego,że kamera nagrywałaby świat dookoła,a komputer mówił niewidomemu co jest dookoła niego?
thibris, 13 stycznia 2009, 18:27
Komputer nie radzi sobie z przetwarzaniem i odróżnianiem takiej ilości danych jakie może wygenerować nawet jedna kamerka. W tym przypadku trzeba by pewnie używać dwóch kamer, aby wychwytywać głębię obrazu - analogicznie jak to robią ludzkie oczy.
Dzisiejsze komputery/oprogramowanie nie radzi sobie nawet z czytaniem niewidomym stron www. Ciężko z gąszczu informacji wybierać te, które użytkownikowi są potrzebne, zamiast tych co są pierwsze w kolejności do przeczytania... Wyobraź sobie że wchodzisz na onet i chcesz przejść jakoś do zakładki sport. Wiesz ile bzdur się nasłuchasz po drodze ? :/
mikroos, 14 stycznia 2009, 02:01
Współczuję konieczności słuchania odczytu zawartości forum ;D