Nieśmiałość szkodzi sercu
Nieśmiali są bardziej narażeni na śmierć z powodu chorób serca czy udarów niż osoby towarzyskie. Ostatnie badania amerykańskie wykazały, że ryzyko zgonu z ich powodu wzrasta aż o połowę.
Naukowcy z chicagowskiego Northwestern University przez 30 lat przyglądali się stanowi zdrowia ponad 2 tysięcy mężczyzn. Na początku eksperymentu panowie w wieku od 40 do 55 lat wypełniali kwestionariusz dotyczący towarzyskości. Przed końcem studium 60% wolontariuszy zmarło. Porównanie aktów zgonu z wynikami testu psychologicznego pozwoliło ustalić związek między nieśmiałością a chorobami serca. Był on istotny statystycznie nawet po uwzględnieniu czynników ryzyka chorób sercowo-naczyniowych, m.in. otyłości, uzależnienia od tytoniu czy wysokiego poziomu cholesterolu. Nie ustalono związków nieśmiałości z innymi chorobami (Annals of Epidemiology).
W porównaniu do najbardziej śmiałych, najbardziej nieśmiali panowie o 50% częściej umierali na zawał serca czy udar. Nie wiadomo, dlaczego niepewni siebie mężczyźni stają się bardziej narażeni na choroby serca.
Komentarze (2)
Siymia, 13 lipca 2007, 22:35
Jaki z tego wniosek?Ci co są nieśmiali,nie są wielkimi optymistami.A to przecież optymiści żyją dłużej
waldi888231200, 23 lipca 2007, 19:43
Nieśmiałość powoduje wielokrotne przeżywanie tej samej wypowiedzi przed i analizę po ,to zabiera energię , rumieńce też świadczą o wzmożonej pracy serca dodatkowo zimne ręce i końcówki stóp Lekarstwem jest wyjechać do pracy za granicę gdzie jest większe prawo do chaotycznego mówienia ( bo w obcym języku) potem po powrocie wszyscy słuchają jak ci się język plącze , jest zabawnie i problem mija.
Dodatkowo przywozimy doświadczenie , a to wzmacnia poczucie wartości samego siebie. Terapie sprawdziłem na sobie (słowo d*pa wywoływało czerwienienie a czerwienienie jeszcze większe czerwienienie ;D ) fajne są nieśmiałe kobiety takie niewinne a kiedy już nabiorą pewności (małżeństwo prawie natychmiast nadaje im pewność ;D ) a potem trzeba im stosować terapię odwrotną (nie masz racji) a to zabiera dużo zdrowia i trwa tak z 10 lat. Dlatego Tatuśiu wyślij córkę na terapię nieśmiałości za granicę ulżysz jej w małżeństwie i wydłużysz życie zięcia . (oczywiście trochę szczerze poopowiadaj jej o chłopcach )