Łączona terapia raka nerki daje lepsze rezultaty
Połączenie dwóch leków, w tym jednego leku do immunoterapii, może stać się nowym standardem leczenia zaawansowanego dającego przerzuty nowotworu nerki. Eksperci z Dana-Farber Cancer Institute informują o obiecujących wynikach 3. fazy testów klinicznych.
U pacjentów, którzy otrzymywali kombinację leku do immunoterapii avelumabu oraz lek o nazwie axitynib, który jest inhibitorem kinazy tyrozynowej receptora czynnika wzrostu śródbłonka naczyń (VEGFR) znacznie dłużej nie dochodziło do progresji nowotworu, niż u pacjentów, którzy otrzymywali sam sunitynib (VEGFR). Sunitynib to lek standardowo podawany w zaawansowanym raku nerki.
U pacjentów, którym podawaliśmy kombinację leków zauważyliśmy też mocniejszą odpowiedź, co znaczy, że ich guz się zmniejszył, niż w grupie otrzymującej sunitynib, mówi główny autor badań profesor Toni K. Choueiri. Taka kombinacja jest z pewnością lepsza od sunitynibu. Mam nadzieję, że FDA szybko ją zatwierdzi, dodaje uczony.
To pierwsze badania, podczas których połączono avelumab z lekiem klasy VEGFR. Tego typu środki lecznice mają za zadanie zagłodzić guza poprzez odcięcie dopływu krwi, a leki takie jak avelumab, który blokuje punkt kontrolny PD-L1, aktywują limfocyty T do zwalczania nowotworu.
We wspomnianych badaniach wzięło udział 886 pacjentów z wcześniej nieleczonym zaawansowanym rakiem nerki. Przypisano ich losowo do dwóch grup. Okazało się, że w przypadku grupy biorącej kombinację leków średni czas wolny od rozwoju choroby wynosił 13,8 miesiąca, a w grupie przyjmującej sam sunitynib było to 7,2 miesiąca. Ponadto w grupie przyjmującej kombinację leków zmniejszenie się guza zanotowano u 55,2% pacjentów, a w drugiej grupie odsetek ten wyniósł 25,5%.
Co interesujące, analiza wykazała, że wszystkie podgrupy pacjentów, ci z dobrymi rokowaniami, średnimi i złymi, odniosły korzyści z terapii łączonej, mówi Choueiri.
U niemal wszystkich pacjentów z obu grup wystąpiły takie same skutki uboczne. W grupie leków łączonych najbardziej rozpowszechnionymi – doświadczonymi przez 38,2% osób – były objawy od układu odpornościowego, z czego najczęstszym były zaburzenia pracy tarczycy (107 pacjentów).
Jak podkreślił Choueiri, uzyskane wyniki są istotne dla pacjentów z zaawansowaną chorobą. Ta terapia nie leczy, ale pacjenci żyją dłużej, stwierdził.
Komentarze (0)