Aspiryna wpływa na szereg nowotworów
Niskie dawki aspiryny o 20-30% ograniczają częstość występowania wielu powszechnych nowotworów – dowodzą brytyjscy naukowcy, których artykuł ukazał się właśnie w prestiżowym piśmie The Lancet.
Badania rozpoczął prof. Peter Rothwell z Oksfordu. Specjaliści przeanalizowali kilka studiów nt. efektów stosowania aspiryny (z obowiązkowym losowaniem do grup badawczej i kontrolnej). Choć dotyczyły one przede wszystkim zmniejszania ryzyka zawału serca, ich autorzy zbierali również dane dotyczące zgonów z powodu nowotworów.
Potwierdzono, że aspiryna zmniejsza liczbę przypadków raka jelita grubego. Poza tym ustalono, że wpływając na raki przełyku, trzustki, żołądka, płuc, a prawdopodobnie także na nowotwory mózgu, kwas acetylosalicylowy obniża ogólny wskaźnik zgonów spowodowanych nowotworami.
Przy dawkach od 75 mg w górę efekt się już nie zmienia, nie zależy też od płci czy zwyczajów związanych z paleniem. Wydaje się jednak, że zwiększa się z wiekiem. Aspiryna musi być przyjmowania co najmniej przez 5 lat (choć w przypadku niektórych nowotworów okres ten może być dłuższy), ale generalnie korzyści są tym większe, im dłużej pacjent zażywał lek.
Komentarze (10)
ZoodaVex, 7 grudnia 2010, 15:22
75 mg dziennie?
marximus, 7 grudnia 2010, 18:42
więc jednak Aspiryna jest panaceum
mikroos, 7 grudnia 2010, 18:43
No, na wrzody szczególnie.
Pan_Feanor, 7 grudnia 2010, 19:22
Mnie zastanawia jak często ta dawka 75mg? Na dobę, co 8 godzin? Standardowa tabletka ma 500mg. Więc przy odpowiednim dawkowaniu <np 1/4 tabletki> taka suplementacja była by bardzo tania i zbawienna w skutkach <a i szkodliwość mniejsza dla żołądka>
odalisques, 8 grudnia 2010, 08:15
Chodzi o 75mg na dobę. Kto czytał raport ten wie, że podkreśla się w nim fakt, iż wieloletnie przyjmowanie nawet tak niskiej dawki aspiryny nie było samo w sobie przedmiotem badań i nie wiemy jakie mogą być tego szkodliwe skutki dla organizmu, teoretycznie korzyści z takiego zażywania leku mogą być nieznaczące w kontekście szkód. Tego typu badania dopiero są w planie.
mikroos, 8 grudnia 2010, 10:42
Badania nad przewlekłą toksycznością aspiryny prowadzono już wielokrotnie. Na szczęście przy małych dawkach w postaci kapsułek dojelitowych niczego wielkiego się nie doszukano.
odalisques, 8 grudnia 2010, 15:14
Ja żadnych poważniejszych badań na ten temat nie znalazłem, natomiast te co są prezentują skrajnie różne konkluzje. Np. wzrost ryzyka zachorowania na raka trzustki o 86%, tymczasem w tym wątku raka trzustki wymienia się jako jeden z nowotworów, któremu takie zażywanie ma zapobiegać. Innym najczęściej pojawiającym się powikłaniem jest krwawienie z przewodu pokarmowego. Trzeba poczekać na studia z bardziej renomowanych i doświadczonych jednostek moim zdaniem.
mikroos, 8 grudnia 2010, 16:14
Krwawienie przy tabletkach dojelitowych pojawia się znacznie rzadziej, niż przy starszych fomach leku - trzeba o tym pamiętać. Z rakiem trzustki faktycznie sprawa jest niejasna, ale z drugiej strony jest to nowotwór dość rzadki (nawet jeśli śmiertelność jest b. wysoka) - jeśli jednocześnie aspiryna ma chronić przed wieloma innymi nowotworami, to moim skromnym zdaniem warto zaryzykować
waldi888231200, 21 marca 2011, 02:33
Aspiryna powoduje niszczenie płytek zakrzepowych krwi (idioci mówią rozrzedza krew - myśląc że jak po podaniu kroplówki) korzystna tam gdzie są stany odwodnienia organizmu (ryzyko sklejania płytek zakrzepowych miedzy sobą = zawał = zatory tętnicze = wylewy).
Możesz nie doczekać .
mikroos, 21 marca 2011, 09:27
Akurat odwodnienie nie jest specjalnie istotnym czynnikiem ryzyka. Liczba płytek krwi przekracza wielokrotnie ich liczbę potrzebną do skutecznego wytworzenia zakrzepu (tym bardziej, że powstawnie skrzepu/zakrzepu nie jest procesem podobnym do wytrącania się kryształów, które zależy ściśle od stężenia, tylko jest procesem aktywnym), więc różnica o 1 czy 2 procent objętości krwi nie ma realnego wpływu na powstanie zawału.