Obłoki perłowe nad Antarktydą
Jedne z najniższych temperatur na Ziemi spowodowały powstanie rzadkiego rodzaju chmur — polarnych chmur stratosferycznych (ang. polar stratospheric clouds, PSCs), zwanych też niekiedy obłokami perłowymi.
Meteorolog Renae Baker sfotografowała je w zeszłym tygodniu na terenie australijskiej stacji antarktycznej Mawson.
Chmury te tworzą się przy bardzo niskich temperaturach, panujących na Antarktydzie zimą (wymagana temperatura to przynajmniej minus 115 stopni Celsjusza). Kiedy zauważyła je Baker, temperatura wynosiła prawie minus 123 stopnie Celsjusza.
Obłoki perłowe przypominają zawieszone w powietrzu muszle z macicą perłową. Barwy obłoków powstają wskutek dyfrakcji (rozproszenia) światła na kryształkach lodu. Czystsze kolory tworzą się, gdy cząsteczki zamarzniętej wody mają podobną wielkość. Obłoki perłowe formują się w stratosferze, na wysokości ponad 10 km. Wyczarowuje je światło zachodzącego Słońca.
Andrew Klekociuk, naukowiec z Australijskiego Terytorium Antarktycznego, powiedział, że obłoki perłowe widuje się z rzadka, ale powstają one od czasu do czasu w wyniku działania prądów powietrza przelatujących nad polarnymi górami.
Komentarze (0)