Nie tak łatwo zatrzeć ślady
Naukowcy z uniwersytetu w angielskim Leicester opracowali we współpracy z lokalną policją nową technikę, która może stanowić przełom w dziedzinie kryminalistyki. Badaczom udało się stworzyć nowy sposób odczytywania odcisków palców, który umożliwia poszukiwanie tego typu śladów z niespotykaną dotąd czułością.
Opracowana metoda polega na wizualizacji niewidocznych gołym okiem zmian, które powstają pod wpływem dotyku na metalowych powierzchniach. Eksperci odkryli, że substancje wydzielane na opuszkach palców mają zdolność utleniania metali, czyli powodowania ich "rdzewienia". Oznacza to, że możliwe jest, w odróżnieniu od stosowanych obecnie metod, wykrycie odcisku nawet po całkowitym usunięciu wszelkich substancji, które przedostały się z dłoni na dotykaną powierzchnię. Co ciekawe, nowatorska technika pozwala uzyskać ślad o zadowalającej jakości nawet na podstawie analizy łuski naboju wystrzelonego zaraz po dotknięciu. Tradycyjne procedury kryminalistyczne byłyby w takiej sytuacji bezradne, gdyż wysoka temperatura, niezbędna do wystrzelenia pocisku, całkowicie spaliłaby jakikolwiek materiał przeniesiony na łuskę z dłoni.
Sekret nowej techniki tkwi w użyciu prądu elektrycznego w połączeniu z zastosowaniem proszku podobnego do znanego powszechnie tonera do drukarek laserowych. W miejscach, w których palec dotykał metalowego przedmiotu, dochodzi do utlenienia materiału, przez co wykazuje on pod wpływem przepływającego prądu podwyższone powinowactwo do proszku. W ten sposób dochodzi do wizualizacji śladu, który zostałby pominięty przy wykorzystaniu tradycyjnych metod. Czułość metody jest tak wielka, że jedynym możliwym sposobem usunięcia pozostawionego tropu mogłoby być starcie najbardziej zewnętrznej warstwy metalu np. za pomocą papieru ściernego.
Odkrycie Anglików może oznaczać ponowne otwarcie wielu dochodzeń, które wcześniej utkwiły w martwym punkcie z braku dowodów. Pozostawione odciski zostają utrwalone w metalu na bardzo długo, toteż ich wykrycie nie powinno od teraz stanowić dla policji żadnych problemów. Zachęceni swoim odkryciem, badacze postanowili uruchomić trzyletni projekt badawczy, którego celem ma być udoskonalenie metod wykrywania odcisków palców na różnych powierzchniach.
Komentarze (25)
waldi888231200, 3 czerwca 2008, 22:16
Super nawet można stwierdzić kto dotykał naboju w czasie produkcji, transportu . 8)
(wreszcie odkryją kto kropnął kena i kto dostarczył broń) 8)
mikroos, 3 czerwca 2008, 23:01
Nie sądzę, żeby pracownicy fabryk dotykali nabojów gołą ręką bez rękawiczek. Osobiście myslę, że ze wzgledów bezpieczeństwa i zabezpieczenia się przed przypadkowymi oskarżeniami, pracę wykonuje się jednak w rękawiczkach.
Gość tymeknafali, 5 czerwca 2008, 00:33
A może w końcu zabronią używania broni w ogóle jako takiej...
mikroos, 5 czerwca 2008, 01:20
I co to komu da tak naprawdę? Jak nie będzie broni palnej, to będą pałki i noże kuchenne albo kamienie. Ja wiem, że pacyfizm jest bardzo fajny i mądry, sam także absolutnie brzydzę się przemocą, ale agresja niestety jest wpisana w ludzkość (jako całą masę) i tyle...
Świetnie to ujął arcybiskup Życiński na swoim spotkaniu z młodymi na Przystanku Woodstock. Zapytany, dlaczego wojsko ma swoich kapelanów, którzy błogosławią ludziom zajmującym się zawodowo zabijaniem, odpowiedział: "a czego oczekujesz? Sądzisz, że w 1939 powinniśmy byli przywitać Niemców z gałązkami oliwnymi?". Moim zdaniem ta odpowiedź wyczerpuje temat.
Gość tymeknafali, 5 czerwca 2008, 01:24
W takim razie religia katolicka ma g***o do nauk Chrystusa, na którego nauce podpiera sie cały Kościół Katolicki...
"miłujcie siebie tak jak Ja was umiłowałem", moim zdaniem te słowa wyczerpują temat, a ksiądz z takim podejściem, to chyba się z powołaniem minął...
mikroos, 5 czerwca 2008, 01:30
Miłowanie siebie przejawiające się w pozwoleniu na zabijanie własnych rodaków? Szczerze mówiąc, nie mogę się zgodzić. Sprawa wcale nie jest taka prosta.
Gość tymeknafali, 5 czerwca 2008, 01:32
Ale ja nie mówię teraz o czasie wojny, tylko w czasach pokoju {współczesna Polska, czy Stany), w takich miejscach dla obywateli kraju nie powinna być dostępna broń, a wręcz przeciwnie powinna być zakazana!
mikroos, 5 czerwca 2008, 01:44
To ja pytam w drugą stronę: dlaczego miałbyś nie mieć prawa do obrony własnego życia i mienia, gdy uzbrojony (choćby w nóż, a nie w broń palną) napastnik wkracza na Twoją posesję? Moim zdaniem powinieneś mieć do tego prawo - nie moze dojść do sytuacji, w której przestępca może Ciebie bezkarnie zastraszyć, a Ty nawet nie masz środków, by się bronić.
Gość tymeknafali, 5 czerwca 2008, 01:52
Tu masz racje, ale nie do końca.
Może w Stanach to całkiem się sprawdza, i możliwość obrony na własnym terenie jest czymś co nawet sam bym poparł. Ale zobacz daj możliwość każdemu posiadania broni... to przepraszam za wyrażenie ale się małpy pozabijają. Zobacz ile jest w Stanach przypadków strzelanin (chociażby w szkołach), trup w takim przypadku ściele się gęsto.
A jeżeli chodzi o Polskę.. to tylko by otworzyło większą władzę dla bandytów. Dlaczego? Zobacz co się dzieje jak człowiek we własnym domu zabije włamywacza... zgodnie z polskim prawem jak zabijesz złodzieja "mocniejszą bronią" do tej którą dysponuje napastnik, to jest to traktowane jak zwykłe morderstwo. Zresztą daj temu narodowi do ręki broń i będziesz większe cyrki na ulicy widział jak w "Samych Swoich"
mikroos, 5 czerwca 2008, 02:00
A więc wychodzi na to, że to nie broń jako taka jest zła, a ludzka mentalność. Jeżeli zakażesz sprzedaży broni, to ludzie będą się zabijali procami, ale agresji nie powstrzyma w nich żadna ustawa. Problem tkwi w ludziach, nie w technologii.
Swoją drogą: zobacz, że w tym momencie zgadzając się ze mną sam prezentujesz pogląd sprzeczny z naukami Kościoła. Nie mówię tego złośliwie, ale po to, żeby pokazać Tobie, że to wcale nie jest takie czarno-białe, jak byśmy tego chcieli.
Zgodnie z niedawnym rozporządzeniem ministra sprawiedliwości, wszelkie tego typu sytuacje są zamykane z uniewinnieniem oskarżonego. Do niedawna był to problem, obecnie - o ile wiem - został rozwiązany.
waldi888231200, 5 czerwca 2008, 03:48
W stanach przez łatwość dostępu do broni nikt w kulki z innymi nie leci bo kulkę może sam złapać.(dlatego u nas broni nie mają obywatele, bo w balona by ich się robić nie dało) 8)
Gość tymeknafali, 5 czerwca 2008, 15:00
Zwracam honor, nie wiedziałem.
Dobra, masz racje.
Dzieciak wchodzący do klasy z procą nie zaboje 15 osób, z bronią zrobi to. Nie mówię że to rozwiąże wszystkie problemy, ale zminimalizuje potencjalną rzeź.
mikroos, 5 czerwca 2008, 16:38
Ale ten sam dzieciak może przy odpowiedniej dozie determinacji zsyntetyzować w domu TNT albo nitro, jeśli tylko będzie chciał.
Gość tymeknafali, 5 czerwca 2008, 16:50
raczej będzie na to za głupi
mikroos, 5 czerwca 2008, 17:03
Ale to nie zmienia faktu, że przemoc nie jest kwestią narzędzia, tylko ludzi. Zamiast zakazywać stosowania broni, lepiej uszczelnić system wydawania zezwoleń i zwiększyć kontrolę nad jej obiegiem.
Gość tymeknafali, 5 czerwca 2008, 21:51
To spróbuj ich wszystkich nauczyć nie być małpami, i kontroluj psychikę każdego z nich, życzę powodzenia.
O ile twój plan jest niemożliwy do zrealizowania przez następnych 5 pokoleń, mój można od razu wprowadzić.
mikroos, 5 czerwca 2008, 21:57
Powtarzam ten argument zawsze, więc powtórzę go także teraz. Czy fakt, że nożem kuchennym można zabić człowieka, jest wystarczającym argumentem do całkowitego zakazu produkcji noży kuchennych na świecie?
---
Ja uważam, że nie. Wracając do przykładu broni: problemem nie jest istnienie broni jako takiej, bo z samych jej zapasów będzie zapewne można organizować sobie wojny przez najbliższe nie pięć, a piętnaście pokoleń. Problemem jest kontrola jej dystrybucji oraz, oczywiście, ludzkiej mentalności. Broń sama nie strzela - za każdym aktem przemocy stoi człowiek.
Gość tymeknafali, 5 czerwca 2008, 22:01
A ja ci jeszcze raz powiem, z nożem nie wparujesz do klasy i nie zadźgasz 17 osób bo cię powstrzymają...
zresztą broń palna ma bardzo konkretne przeznaczenie, a nóż kuchenny nie... podobnym myśleniem można by wszystkiego zakazać, a nawet gumowego członka, bo takim odpowiednio uderzając w karczycho, pewnie również zabijesz
mikroos, 5 czerwca 2008, 22:18
Pewien wariant broni palnej może służyć do samoobrony poprzez strzelanie nabojami z gazem - jest to nienajgorsza metoda samoobrony, skuteczna i bezpieczna. A mimo to pistolet gazowy można przerobić na klasyczną broń strzelającą ostrą amunicją. Co wtedy? I drugie pytanie: jakie widzisz narzędzie, które umożliwiłoby skuteczną i bezpieczną dla użytkownika metodę ochrony własnego życia i mienia na wypadek wtargnięcia złodzieja lub zabójcy? W jaki sposób dasz mi gwarancję, że utrzymanie produkcji broni wyłącznie na potrzeby np. policji nie skończy się wyciekiem produktu do rąk mafii?
Gość tymeknafali, 6 czerwca 2008, 12:05
No to ja odbije w ten sposób: ostatnio zastanawiałem się sam nad posiadaniem broni (palnej), ponieważ jeżdżę na rowerze dobrej klasy i czasami boję się złodziejstwa. Powiedz mi co musiał bym zrobić, by posiadać broń, ile by mnie kosztowała koncesja, ewentualne inne badania? Mam nadzieje że to wiesz, bo sam jestem cholernie ciekaw, serio!
mikroos, 6 czerwca 2008, 14:14
Przykro mi, nie mam wiedzy na ten temat.
Gość tymeknafali, 6 czerwca 2008, 15:34
Hmmm... trzeba by się dowiedzieć, to by ogrom światła na sprawę rzuciło.
kynio, 6 czerwca 2008, 21:37
z teoretycznego punktu widzenia każdy obiekt zapamiętuje zdarzenia. w przyszłości może dojść do sytuacji, że kamery staną się zbędne, a nieuchronność wykrycia sprawcy być może zminimalizuje przestępczość.
naturalnie, w krajach, w których przestępstwo podlega karze
Gość tymeknafali, 7 czerwca 2008, 01:26
To w takim kraju nie będą mieli urządzenia, które odczyta to: