Śmiertelnie niebezpieczne MP3
Brytyjska firma ubezpieczeniowa Swinton informuje o rosnącej liczbie wypadków z udziałem osób słuchających na ulicy odtwarzaczy MP3. Osoby ze słuchawkami na uszach, słuchające muzyki lub prowadzące rozmowę telefoniczną, stwarzają coraz większe zagrożenie. Bardzo często wchodzą one na ulicę nie rozglądając się na boki, a dźwięki dochodzące z słuchawek skutecznie zagłuszają to, codzieje się dookoła.
Swinton mówi o "znaczącym wzroście" liczby kierowców, którzy w ankietach wymieniają pieszych ze słuchawkami na uszach jako zagrożenie. Osoby takie są odpowiedzialne już za 9% wypadków, do których doszło, gdyż kierowcy musieli gwałtownie hamować lub zmienić kierunek jazdy.
Problem zauważyła też policja w Nowej Południowej Walii. Na jej zlecenie powstała seria plakatów przedstawiających ofiarę wypadku drogowego. Położenie ciała zaznaczone jest w tym przypadku nie kredą, a kablem od słuchawek.
Wśród pożytecznych rad, takich jak np. Nigdy nie zakładaj, że kierowca widzi cię lub ma zamiar się zatrzymać czy Zawsze trzymaj dzieci za ręce przy przekraczaniu ulicy znalazła się też i taka: Nie przechodź przez ulicę gdy właśnie korzystasz ze słuchawek lub telefonu komórkowego.
Komentarze (54)
Sebaci, 8 października 2008, 20:06
Deja vu? Czytałem o tym już dość dawno... ale pewnie nie na KW.
Ciekawe, kiedy zabronią nam słuchania muzyki z odtwarzacza mp3 na ulicy...
mikroos, 8 października 2008, 20:09
Proszę, żadnych zakazów! Niech selekcja naturalna robi swoje!
syzu, 8 października 2008, 22:57
Na prawdę trudno będzie zejść do populacji 300 mln ale spokojnie największe jaja są gdy ludzie korzystają z komputerów przenośnych przechodząc przez ulicę!
waldi888231200, 9 października 2008, 00:27
Gołym okiem widać że jeszcze dzieci nie masz. 8)
maciekhc, 9 października 2008, 01:54
od kilku miesiecy nie slyszalem lepszego tekstu na tej stronie. Brawo waldi888231200
Gość tymeknafali, 9 października 2008, 02:27
Świat ma o wiele więcej do powiedzenia niż artysta na MP3... trzeba tylko posłuchać.
waldi888231200, 9 października 2008, 08:41
Między innymi przez Panka.
mikroos, 9 października 2008, 08:43
Wolę nie mieć dziecka, niż wychować je na idiotę, który w tak rażący sposób nie umie o siebie zadbać.
ZolV, 9 października 2008, 09:06
mikroos : musze cie uspokoic, selekcja naturalna i tak zrobi swoje, czy sie tego chce czy nie chce
Ja osobiscie nie wyobrazam sobie jazdy na rowerze bez dobrej muzyki, a jezdze codziennie do pracy.
Jako, ze przezylem do tej pory, wnioskuje ze jestem wzrokowcem
mikroos, 9 października 2008, 09:13
Jeżeli rodzice zaniedbują wychowanie swojego dziecka i nie wpajają mu, że ma się nauczyć uważać na siebie, to żaden plakat tego nie poprawi. Sorry, ale zasady typu "nigdy nie zakładaj, że kierowca widzi cię lub ma zamiar się zatrzymać" miałem opanowane na kilka lat przed otrzymaniem pierwszego odtwarzacza. Jeżeli rodzice tak potwornie zaniedbują wychowanie swojego dziecka, że nie potrafią mu wpoić nawet tak elementarnych zasad, to usprawiedliwianie się tutaj jest zwyczajnie żałosne i świadczy raczej o nieodpowiedzialności i nieudolności rodzica, niż o trosce o dziecko. Gdyby było porządnie wychowane, nie trzeba by było się martwić, że zrobi coś tak głupiego.
Gość tymeknafali, 9 października 2008, 10:53
Nie uważacie że teraz jest swoista plaga nieodpowiedzialnych rodziców?
Gość cogito, 9 października 2008, 11:36
jest. jak ktos sobie zrobi dziecko w wieku 16 lat na dyskotece to jak mambyc odpowiedzialnym rodzicem
prezes, 9 października 2008, 11:50
Co wyjdzie jeśli połączymy rodziców i dzieci wychowanych w innym ustroju politycznym dodamy do tego nowa epokę technologiczną??
A teraz dzieciaki dobrze pisać nie potrafią (o czytaniu nie wspomnę),a już maja swoje pierwsze mp3 a nie przepraszam mp4
Pod tym muszę się podpisać ;D
Chociaż to dotyczy tylko miasta - za miastem muzyka jest niepotrzebna
własnie!!
Jeszcze tylko dodam że problem dotyczy tak samo dzieciaków jaki i 25-30 latkow.
Ludzie słuchajcie siebie nawzajem!! a nie muzyki z odtwarzacza.
pipon, 9 października 2008, 13:47
Ciasne majtki w kroku, też są niebezpieczne, bo
dekoncentruja!! i co? - mam chodzić bez majtek?
Może niech ludzie myślą troche co robią, to nie
będzie wypadków!
Najlepiej zwalić niedorozwój na sprzęty.
Krystus, 9 października 2008, 15:03
Czytałem gdzieś kiedyś, że zmysły dzielą się na 3 grupy:
Tak więc przy poruszaniu się po ulicach ważne jest aby wzrok był aktywny, a słuch w stanie czuwania, a nie odwrotnie. Dlatego poruszając się po mieście nie powinniśmy słuchać np. radia albo muzy, której nie znamy na pamięć.
Lobo, 9 października 2008, 15:33
Dzieci maja tendencje do robienia swojego.
pipon, 9 października 2008, 16:24
obawiam się, że zmysły dzielą się też na 2 grupy:
używanie i nieużywane!!
waldi888231200, 9 października 2008, 16:38
No jeszcze są zmysły nieuświadomione i nieodkryte... 8)
Gość tymeknafali, 10 października 2008, 02:20
Pozwolę sobie przytoczyć słowa mojej babci:
"Dzieci się wychowuje a nie chowa"
Bez względu na epokę, naucz swoje dzieci pływać a nie rzucasz im koło ratunkowe.
Jeszcze raz:
"Dzieci się wychowuje a nie chowa"
Jeżeli dziecku tworzy się świat podparty tylko na ukochaniu konsumpcji i technologi, zamiast nauczyć go dobrego zachowania, rozwagi i... przetrwania "Jak Pan chce dać cukierka, to mu się nie daj!"
Jeżeli jedziesz ścieżką, monotonną trasą, bezpieczną to faktycznie można, też się podpisuję, ale nigdy na wycieczce rowerowej.
No może jeszcze wyjątkiem od reguły będzie komunikacja miejska ;D
Nie sprzętu wina, tylko człowieka który nieroztropnie i niemądrze go używa.
A tu to też różnie bywa, zdarzają się odpowiedzialni rodzice w tym wieku i nieodpowiedzialni po 30...
To też zależy od wychowania i szacunku...
w46, 10 października 2008, 09:16
Ok, ale muzyka to dobry środek dopingujący do intensywniejszej jazdy; jednak
warto wyłączyć lub choćby znacznie ściszyć muzykę gdy się jedzie po szosie, na prawdę można w ten sposób uratować sobie życie.
mikroos, 10 października 2008, 10:45
Otóż to. Dobra muzyka naprawdę potrafi dodać kopa.
Szczerze mówiąc mam dokładnie odwrotne odczucia. O niebo bezpieczniej czuję się na szosie, gdzie i tak niewiele zależy ode mnie, niż w mieście. Na szosie jak coś ma mnie stuknąć, to i tak to zrobi, bo przy prędkości zbliżania np. 70 km/h i tak nic nie zdążę zrobić. Za to w mieście warto wyjąć słuchawki z uszu i mieć dobrą orientację. Odrobina wprawy i można bardzo, bardzo łatwo orientować się w gąszczu samochodów "na słuch".
Moje rozwiązanie: w mieście bez muzyki, na szosie słuchawka w prawym uchu (od strony pobocza) i niezbyt głośna muzyka.
Lobo, 10 października 2008, 11:00
Rowerzysci na szosie spuszcza sen z powiek kazdemu kierowcy.
To nie kierowcy stwarzaja niebezpieczenstwo na szosie rowerzystom a na odwrot.
mikroos, 10 października 2008, 11:09
Dodajmy: nierozważni rowerzyści, a nie wszyscy. Nie mieszaj pijanego dziadka dojeżdżającego na rozklekotanej Ukrainie do sąsiedniej wsi po bułki i trenującego kolarza. Nierozważni rowerzyści są takim samym zagrożeniem, jakim są nierozważni kierowcy (mam powymieniać po kolei, jakie świństwa wyprawiają wobec dwukółkowców?). Wybacz, ale ja jeżdżę max metr od krawędzi asfaltu, a ubieram się zawsze tak, że widać mnie z kilkuset metrów. Jeżeli kierowca nie jest w stanie zareagować na tak długim odcinku, to raczej świadczy o jego nieudolności za kółkiem. Nie zgadzam się, żebyś teraz kreował mnie na źródło wszelkiego zła na polskich drogach.
Tolo, 10 października 2008, 11:26
Znowu ktoś z tego co nie jest specjalnym odkryciem zrobił wielkie badania naukowe.
Kiedyś jak byłem w jeszcze w szkole podstawowej opowiadano taki kawał:
Leci sobie nietoperz i d*p w słup otrzepuje się, podnosi się i mówi "kurde ja się kiedyś przez tego walkmana zabije"
Jestem zdania ze człowiek wykształcił określoną ilość zmysłów bo były mu do czegoś potrzebne. Co więcej w działaniu zmysłów u człowieka wg mnie dużą rolę odgrywa efekt synergiczny. Człowiek przez wieki nauczył się z korzystania zmysłów razem jeśli poczujemy ze dym to się rozgadany czy gdzie się coś nie pali czasem. Jeśli usłyszymy pisk opon to się rozgadany gdzie piszczy i tak dalej taka wzajemna stymulacja zmysłów. Natomiast jeśli nałożymy sobie słuchawki mózg będzie troszkę oszukany bo będą docierać do niego rożne sygnały nie mające nic wspólnego z otoczeniem i zupełnie niepowiązane z doznaniami innych zmysłów a mózg dalej będzie traktował słuch jako godnego informatora.
Idąc dalej właśnie wykułem sobie kiedyś pewna tezę która jacyś naukowcy mogli by zweryfikować.
Chodzi o to ze ludzie którzy w dzieciństwie słuchali często muzyki z wykorzystaniem słuchawek mogą się różnic w pewnym zakresie od ludzi którzy tego nie robili.
Dlaczego tak myślę wyobraźmy sobie ze idziemy sobie przez park bez słuchawek tu coś chrupało rozglądamy się o wiewiórka idziemy dalej słyszymy miły głos rozglądamy się o fajna dziewczyna/facet i tak dalej. Chodzi o to ze dostarczamy mózgowi ogromnej ilości rożnego rodzaju danych które mózg przetwarza ćwicząc samego siebie, trenujemy współprace rożnych zmysłów zdolność logicznego myślenia kojarzenia faktów itp. Jeśli natomiast założymy słuchawki i jeszcze w miedzy czasie będziemy pisać SMS na telefonie zajmiemy nasze zmysły czym innym i nie damy mózgowi odpowiednich bodźców (co więcej te które będziemy dawać będą przewidywalne jak pomyłka przy pisaniu SMS czy znany na pamięć tekst piosenki). Dostarczymy przez to jednemu lub więcej zmysłów bodźce które nie przystają do reszty co może w przyszłości powodować błędną interpretacje innych bodźców bo nasz mozg nauczy się tego na złym przykładzie. Bodzie z otoczenia są nieprzewidywalne ale spójne ze sobą tzn jedna rzecz może być odebrana we współpracy kilku zmysłów (to tak jak z patrzeniem patrzymy jednym okiem widzimy płasko dwoma oczami trójwymiarowo) mózg cały czas musi "opracowywać" takie dane. Generalnie może się okazać ze to czy ktoś słuchał dużo muzyki na słuchawkach ma przełożenia nawet na iloraz inteligencji ale raczej na taka prosta zależność bym nie liczył (oczywiscie w ujęciu statystycznym bo równie dobrze ktoś może to nadrabiać grając w CS ze słuchawkami gdzie wszystkie bodźce będą również w pewnym sensie nie przewidywalne a jednocześnie z sobą zintegrowane dostarczając większości zmysłów spójne doznania). Jakie mogą być tego konsekwencje w sumie to na chwile obecna trudno powiedzieć pewnie nawet było by to trudne do wychwycenia ale może się okazać za kilka lat ze cześć populacji z mniej przetrenowanym mózgiem może być bardziej podatna na demencje starcza czy coś z tej serii.