Odchudzająca okolica
Okolica, w której mieszkamy, może determinować naszą wagę. I nie chodzi tu o ludzkie sąsiedztwo, choć udało się wykazać, że upodabniamy się do ludzi z najbliższego otoczenia, lecz głównie o wieku budynku (American Journal of Preventive Medicine).
Zespół Kena Smitha z University of Utah w Salt Lake City zebrał z bazy praw jazdy dane na temat wzrostu, wagi i adresu mieszkańców. Naniesiono je na mapę i przyrównano do stylu życia. Okazało się, że osoby z niższym wskaźnikiem masy ciała mieszkały przeważnie w rejonach ze starszymi zabudowaniami, gdzie wyższy odsetek osób idzie do pracy na piechotę.
Smith wyjaśnia, że wiek budynku ma w Salt Lake City bardzo duże znaczenie, ponieważ starsze zabudowania są otoczone chodnikami. Zadbano tu o zieleń i ożywczy cień. Sklepy znajdują się nieopodal, dzięki czemu poruszanie się na własnych nogach jest łatwe i przyjemne. Podobnych udogodnień infrastrukturalnych nie ma już w nowszych dzielnicach.
W przypadku mężczyzn średnia różnica między dolną i górną ćwiartką BMI badanych ze starszych i nowszych dzielnic wynosiła 1,28, co dla kogoś o wzroście 183 cm oznacza dodatkowe 4,5 kg. W przypadku kobiet różnica ta wynosiła 0,95, co przy wzroście 165 cm przekłada się na 3 kg.
Amerykanie zaznaczają, że przystosowanie miast do chodzenia nie oznacza automatycznej zwyżki formy mieszkańców. Ludzie wybierają bowiem raczej okolice, które odpowiadają ich upodobaniom, a nie dopasowują się do wymogów rejonu, gdzie wyrzucił ich los.
Komentarze (5)
Acrux, 29 lipca 2008, 13:32
Ja tam mam jakieś pół hektara ogrodu, więc to raczej nie mój problem...
Z drugiej strony, dziwne jest to, że nie zadbają w mieście o zieleń. Jest więcej cienia i w upalne dni można się schować przed słońcem, lepiej się człowiek czuje, ale nie tylko to...
Gość tymeknafali, 30 lipca 2008, 01:19
Ja żyje w niemal centrum miasta, przy ruchliwej ulicy Na szczęście niedaleko mi do parków, a lubię i aktywnie czas spędzać
inhet, 30 lipca 2008, 16:24
Ho, ho zrobił mormoński profesor odkrycie godne nobla - że gdy się człowiek więcej rusza, mniej tyje! ;D
dirtymesucker, 30 lipca 2008, 16:30
to wynika z teorii względności - im szybciej (więcej) się poruszasz, tym wolniej płynie czas (wolniejsze starzenie się) ;D
Gość tymeknafali, 30 lipca 2008, 19:45
A mi na rowerze, pomimo że dużo i szybko się ruszam, szybko płynie czas