Orliki krzykliwe z polskich Karpat przygotowują się do odlotu
Orliki krzykliwe (Clanga pomarina) gniazdujące w polskich Karpatach przygotowują się do odlotu. Zimowiska tych ptaków znajdują się na sawannach wschodniej, środkowej i południowej Afryki. Jak wyjaśnia dr Marian Stój z Komitetu Ochrony Orłów, odlatujące orliki są wyjątkowo punktualne: znikają z naszych terenów prawie równocześnie 15 września.
W wypowiedzi dla PAP-u dr Stój ujawnił, że orliki już intensywnie żerują, żeby nabrać sił. Są niespokojne, a szybując w powietrzu, wydają głośne okrzyki. Wszystko to oznacza, że przymierzają się do odlotu do Afryki. Ten rok był dla rozrodu udany, bo w 3/4 gniazd odchował się młody osobnik.
W Polsce jest blisko 2800 par C. pomarina. Dr Stój wyjaśnia, że najliczniej występują w północno-wschodniej i południowo-wschodniej części kraju. W polskiej części Karpat gniazduje prawie 450 par (gniazda znajdują się przede wszystkim na jodłach). W Beskidzie Niskim, gdzie na 100 km2 gniazduje nawet do kilkunastu par, mamy do czynienia z największym zagęszczeniem w Europie. Do pozostałych regionów w Polsce południowo-wschodniej zasiedlonych przez te drapieżniki należą Bieszczady, Góry Sanocko-Turczańskie, Beskid Sądecki oraz Pogórza Przemyskie, Dynowskie, Bukowskie, Strzyżowskie i Jasielskie.
Orliki gniazdują również w państwach ościennych, w tym na Białorusi, Ukrainie, Litwie i Łotwie oraz na Słowacji.
Orliki nie tylko punktualnie odlatują, ale i wracają. Pierwsze osobniki przy sprzyjającej pogodzie pojawiają się w ostatnich dniach marca, a główna ich fala około 10 kwietnia - powiedział PAP-owi przyrodnik.
Komentarze (0)