Nie ma tego złego...
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - mówi stare przysłowie. Okazuje się, że także w medycynie można odnaleźć przykłady na potwierdzenie jego prawdziwości. Okazuje sie bowiem, że tkanka tłuszczowa u osób otyłych ma jedną potencjalnie istotną zaletę: jest wyjątkowo bogatym źródłem komórek macierzystych. O odkryciu donoszą amerykańscy lekarze na łamach czasopisma Plastic and Reconstructive Surgery.
Pobrane z dojrzałego ciała komórki macierzyste [ang. adult stem cells (ASC) - przyp. red.], pobrane z własnych tkanek, są obiecującą perspektywą dla poprawy wielu terapii, ocenia dr J. Peter Rubin, członek grupy roboczej zajmującej się badaniem potencjału klinicznego przeszczepu komórek tkanki tłuszczowej. Jak tłumaczy naukowiec, potencjalne zastosowania dla ASC są ogromne i obejmują liczne schorzenia, od nowotworów poczynając, na chorobie Parkinsona kończąc. Być może będą także stosowane w celach czysto kosmetycznych, np. dla wypełnienia zmarszczek i wygładzenia w ten sposób starzejącej się skóry. Nic więc dziwnego, że trwają intensywne badania nad właściwościami komórek macierzystych oraz nad nowymi metodami ich pobierania.
Badanie prowadzone przez dr. Rubina objęło 23 kobiety, u których przeprowadzono zabieg odsysania tłuszczu (liposukcji) w co najmniej czterech miejscach na ciele. Kobiety zgodziły się na poświęcenie odciągniętych z ciała komórek dla dobra nauki i wyizolowanie z nich komórek macierzystych w celu pomiaru ich liczby. Badacz porównał jakość materiału pobranego z sześciu miejsc: górnego i dolnego fragmentu brzucha, wewnętrznej powierzchni kolan oraz ud, a także bocznych rejonów brzucha i bioder.
Rezultaty badania są ciekawe i ważne dla potencjalnego zastosowania ASC w terapii. Okazuje się bowiem, że liczba wykrytych komórek zmienia się znacznie w zależności od badanego obszaru. Jest ich najwięcej w tłuszczu pobranym z dolnej części brzucha oraz wewnętrznej powierzchni ud. Dane te są istotne, gdyż dla uzyskania tej samej ilości komórek macierzystych, co z dolnego regionu brzucha, potrzebne byłoby pobranie aż pięciokrotnie większej ilości tkanki tłuszczowej, niż z położonego wyżej fragmentu tkanki.
Zaletą komórek macierzystych wyizolowanych z tkanki tłuszczowej jest ich dostępność "od ręki", cieszy się szef Amerykańskiego Stowarzyszenia Chirurgów Plastycznych, dr Richard D'Amico. Użycie komórek macierzystych będzie miało pewnego dnia bardzo praktyczne zastosowanie w chirurgii plastycznej. Szansa, że będziemy zdolni do wytwarzania nowej tkanki lub kości, które będą mogły następnie zostać użyte w wielu procedurach rekonstrukcyjnych i kosmetycznych, jest niesamowita.
Jak donosi Stowarzyszenie, na świecie wykonano w ciągu poprzedniego roku ponad 301 tysięcy zabiegów liposukcji. Wygląda więc na to, że potencjalnego materiału do badań jest do dyspozycji, mówiąc delikatnie, wystarczająco wiele.
Komentarze (3)
dirtymesucker, 25 lipca 2008, 14:52
tkanka tłuszczowa sama w sobie nie jest taka zła i ma więcej niż jedna zaletę
mikroos, 25 lipca 2008, 14:55
Ale właśnie dlatego jest zaznaczone, że mowa o osobach otyłych. U nich akumulacja tych "pozytywnych cech" jest tak duża, że wychodzi im to bokiem.
Acrux, 28 lipca 2008, 13:02
Nie tylko to...
Hm, delikatnie...
301 tys. - ta liczba mówi sama za siebie. Ludzie, nie jedzcie tyle! Może wtedy ceny żywności choć trochę zmaleją...