Otyli częściej giną w wypadkach
Otyli kierowcy częściej giną w wypadkach. Badanie ujawniło, że w czasie kolizji dolna część ich ciała dłużej leci do przodu, bo dodatkowe tkanki miękkie nie dopuszczają do natychmiastowego zaciśnięcia pasów na miednicy.
Analiza danych z Fatality Analysis Reporting System (FARS) z lat 1996-2008 ujawniła, że osoby z BMI przekraczającym 40 giną w kolizjach o 80% częściej od kierowców z prawidłową wagą. Dla ludzi ze wskaźnikiem masy ciała mieszczącym się w granicach 35-39,9 oraz 30-34,9 ryzyko zgonu jest wyższe o, odpowiednio, 51 i 21%.
Podczas studium Thomas Rice z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley i Motao Zhu z Uniwersytetu Zachodniej Wirginii bazowali na klasyfikacji Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), która wyodrębniła w otyłości trzy klasy. Klasa I oznacza wskaźnik masy ciała od 30 do 34,9. Klasa II od 35 do 39,9, a III powyżej 40. Warto dodać, że epidemia skrajnej otyłości skłoniła specjalistów z WHO do dalszego podzielenia klasy III. I tak powstała kategoria superotyłości (BMI 50-59) oraz supersuperotyłości (BMI powyżej 60).
Rice i Zhu szukali w bazie zderzeń pojazdów tej samej wielkości (oznaczało to podobne uszkodzenia aut oraz identyczny czasu dojazdu karetki; zgon musiał być stwierdzony u co najmniej 1 kierowcy z pary). Przyglądając się 3403 parom kierowców, naukowcy stwierdzili, podwyższone ryzyko zgonu dotyczy nie tylko kierowców z otyłością, ale i niedowagą.
Gdy naukowcy uwzględnili płeć kierowców, okazało się, że otyłym kobietom groziło większe niebezpieczeństwo niż mężczyznom. W porównaniu do kobiet o prawidłowej wadze, panie z BMI powyżej 35 umierały w wypadkach drogowych niemal 2-krotnie częściej.
Amerykanie podkreślają, że mając na uwadze uzyskane wyniki, należy tym usilniej zachęcać kierowców z otyłością i nadwagą do zapinania pasów. Istotne wydaje się też przemyślenie projektu samochodów osobowych.
Kiedy w przeszłości prowadzono badania nad ruchem ciała kierowcy w czasie kolizji, zwłoki otyłych osób przemieszczały się znacząco dalej od siedzenia pojazdu, nim pas zatrzymał miednicę. Działo się tak, bo po usadzeniu w pozycji kierowcy przez dodatkowe tkanki miękkie pas nie przylegał ściśle do bioder. Szczegółowe obserwacje pozwoliły ustalić, że na większą odległość przemieszczały się brzuch i kończyny dolne.
Autorzy raportu z Emergency Medicine Journal podkreślają, że poza wagą, która bezpośrednio wpływa na fizyczny przebieg wydarzeń, w grę wchodzi inne wyjaśnienie. Otyłość wiąże się bowiem z różnymi powikłaniami, np. chorobami sercowo-naczyniowymi, które w razie kolizji zwiększają ryzyko zgonu.
Komentarze (1)
romero, 30 stycznia 2013, 17:45
A nie jest też tak, że otyli mają też zazwyczaj większą masę i zgodnie ze wzorami F=m*a, a=2s/t^2, albo muszą dłuzej lecieć do przodu przy tym samym opóźnieniu, albo będą narażeni na większe siły bądź przeciążenia i w zwiazku z tym chociażby będą bardziej narażeni na utratę życia.