Ja to czy nie ja?
Pewien gatunek pająka buduje modele samego siebie, by zmylić polujące na niego drapieżniki. "Podróbki" mają rozmiary rzeczywistego stawonoga. Naukowcy podkreślają, że podobnego zachowania nie widziano jeszcze u żadnego zwierzęcia. Nie wykluczają też, że ich odkrycie pozwala wyjaśnić typową dla wielu pająków tendencję do dekorowania sieci (Animal Behaviour).
Jak zwieść drapieżnika? Sposobów jest wiele. Niektóre zwierzęta postawiły na barwy maskujące, dzięki którym idealnie wtapiają się w tło. Inne rozwinęły wzory rozpraszające potencjalnego napastnika. Dobrym przykładem są tu motyle z motywami oka na skrzydłach czy jaszczurki błyskawicznie zmieniające barwę ogona, a jak wiadomo, stanowi on część ciała odrzucaną w obliczu zagrożenia. Ostatnia strategia zastanawiała biologów, którzy uznawali, że zwabianie drapieżników nie jest dobrym pomysłem.
Zastosowanie takiej metody da się jednak wyjaśnić. Posługiwanie się widocznymi wzorami opłaca się, ponieważ napastnik atakuje zbędne części ciała, np. ogon, co przewyższa koszty zwracania na siebie uwagi.
Cyclosa mulmeinensis należy do rodziny krzyżakowatych. Jego niezwykłe zachowanie zostało opisane przez Ling Tsenga i I-Min Tso z Tunghai University w Taizhong. Pająk ten i spokrewnione gatunki z tego samego rodzaju ozdabiają swoje sieci detrytusem, kawałkami roślin, resztkami zjedzonych ofiar i kokonami po jajach.
Jako że detrytus był często tego samego koloru co pająk, biolodzy podejrzewali, że kawałki martwej materii organicznej spełniają funkcję kamuflującą. Na początku Tajwańczycy testowali tę hipotezę na przedstawicielach spokrewnionego z C. mulmeinensis gatunku Cyclosa confusa. Obserwowali na nagraniach wideo, jak często drapieżne osy atakowały pająki ukryte w ozdobionych sieciach, w porównaniu do tych zasiedlających nieozdobione pajęczyny.
Podejrzewaliśmy, że pająki ukryte wśród szczątków ofiar będą rzadziej napadane, ponieważ tego typu obiekty dobrze je ukrywają. Ku naszemu zaskoczeniu okazało się, że okazy zasiedlające udekorowane sieci dużo częściej stawały się celem ataku – opowiada Tso. W ten sposób potwierdziło się, że ozdoby przyciągają drapieżniki. Naukowcy podejrzewali jednak, że zmieniają one cel ataku, dlatego posługiwanie się nimi jest warte zachodu. By to sprawdzić, skupili się na C. mulmeinensis, które zamieszkują Wyspę Orchdei u południowo-wschodnich wybrzeży Tajwanu. Gatunek ten ozdabia sieci zarówno szczątkami jedzenia, jak i kokonami. Co ciekawe, wszystkie mają podobne rozmiary i barwy co pająk.
Gdy na tej samej sieci znajdują się pająk i dekoracje, dla drapieżnika wygląda to jak nić niemal identycznych owalnych obiektów. Nie znam innego zwierzęcia, które budowałoby swoje atrapy – podsumowuje Tso. Osy atakowały je częściej niż pająki. Jeśli jednak sieć nie była ozdobiona, wszystkie owady mierzyły bezpośrednio w pająka. Dekoracje działają jak doskonale widoczne narzędzia przeciwko drapieżnikom, a nie metoda maskująca. Korzyść związana z ucieczką jest cenniejsza niż koszty zwiększonej wykrywalności.
Komentarze (3)
ФvХ, 7 lipca 2009, 15:39
Dodajmy, że ogon jest ruchomy (bo bez dynamicznego przyciągania wzrokowego samo odrzucenie ogona nie skupiłoby uwagi drapieżnika na odrzuconej części ciała i dalej goniłby jaszczurzaka).
Jurgi, 9 lipca 2009, 22:15
A myślałem, że tylko Amazonka z Diablo II stawia swoje sobowtóry na przynętę.
thibris, 10 lipca 2009, 08:13
Zabójczyni z tego co pamiętam też