Sensacyjne wyniki badań pochodzenia nastaw ołtarzowych
Na ołtarzach wielu kościołów położonych wzdłuż norweskiego wybrzeża znajdują się średniowieczne nastawy ołtarzowe, pale. Są one często nazywane palami lubeckimi, gdyż uważa się, że były importowane z Lubeki przez Ligę Hanzeatycką. Jednak badania przeprowadzone właśnie przez Kristin Kausland dowodzą, że wiele pal zostało wykonanych w Norwegii.
Kausland na potrzeby swojej pracy doktorskiej zbadała ponad 60 pal, w większości z Niemiec i Norwegii, chociaż wzięła na warsztat również zabytki ze Szwecji i Danii. Wraz z zespołem wykorzystała zaawansowane techniki, by ujawnić pochodzenie badanych przedmiotów. Naukowcy używali kamer na podczerwień, kamer ultrafioletowych oraz mikroskopu elektronowego. Analizując najdrobniejsze nawet fragmenty farby poszukiwałam fizycznych śladów charakterystycznych dla rzemieślników oraz dla różnych środowisk, w których tworzone były pale. Można to nazwać odciskiem palca artysty, mówi Kausland.
Jako, że nie istnieją zapiski dotyczące pochodzenia pal, ich badania i wyszukiwanie charakterystycznych cech są jedynym sposobem, by dowiedzieć się, gdzie zostały wytworzone. W Niemczech rzemieślnicy byli zorganizowani w cechy. Posiadały one ścisłe zasady, mówiące co wolno, a czego nie wolno robić. Zasady te określały na przykład miejsca pali, w których użycie innych materiałów niż złoto było niedopuszczalne. W tych czasach wnętrza kościołów były bardzo ciemne. Ścisłe zasady miały spowodować, że światło odbijało się od złota w kierunku wiernych, stwarzając wrażenie czegoś świętego. Miało to oświetlać wnętrze, wyjaśnia uczona.
Podczas swoich badań Kausland trafiła na wiele pal, w których użyto imitacji złota. Dlatego też uczona sądzi, że zostały one wykonane w Norwegii. Ponadto w palach, które Kausland podejrzewa o norweskie pochodzenie, używano różnych gatunków dębu. W palach z północnych Niemiec dopuszczano do użycia tylko dąb znad Bałtyku.
Wydaje się, że w Norwegii używano tego materiału, który był łatwiej dostępny. Nie istniały też żadne zasady budowy pal. Było to bardziej praktyczne podejście, gdyż rzemieślnicy prawdopodobnie nie podlegali żadnym przepisom narzucanym przez cechy. Z tego też powodu możemy zobaczyć tutaj różne rodzaje dębu.
Istnieją też różnice w sposobie montowania pal. Na terenie dzisiejszej Holandii używano charakterystycznych zawiasów i sposobów projektowania. W Niemczech pale składano w inny sposób. Tam zasady montowania pali były określane przez cechy, a regulował je tradycyjny związek cechów ze sztuką budowy skrzyń.
Kausland sądzi, że około 10 z przebadanych przez nią pal powstało w Holandii. To sensacyjne odkrycie, gdyż tego typu zabytków jest niewiele. W Holandii podczas Reformacji celowo niszczono ozdoby kościołów. Przepadły również i pale. Fakt, że część z nich zachowała się w Norwegii ma olbrzymie znaczenie dla historii sztuki. Jedna z takich holenderskich pal znajduje się w kościele Trondenes w Troms. To najbardziej na północ wysunięty kamienny średniowieczny kościół w Norwegii. To jednocześnie położony najdalej na północ średniowieczny budynek na świecie. Jeszcze do niedawna sądzono, że bogate ozdoby kościoła zostały wykonane przez hanzeatyzkiego artystę Bernta Notke, jednak od pewnego czasu zaczęto kwestionować to autorstwo. Kolejna holenderska pala pochodzi z kościoła w Austevoll i znajduje się obecnie w muzeum w Bergen. Kausland sądzi, że w Norwegii może znajdować się więcej tego typu zabytków z Holandii.
Komentarze (0)