Zakaz palenia działa. Jednak nie na wszystkich jednakowo
Zakaz palenia w barach i restauracjach przynosi pozytywne skutki, jednak są one zależne od... dochodów i wykształcenia. W American Journal of Epidemiology ukazały się wyniki badań przeprowadzonych przez naukowców z Northwestern University. Naukowcy posłużyli się danymi z okresu 25 lat, pochodzącymi z bazy danych organizacji American Non-Smokers Rights Foundation. W bazie tej zawarto informacje o zakazach palenia oraz dane z badań ludności w wieku od nastoletniego do średniego.
Analizy ujawniły, że wpływ zakazu nie był taki sam u wszystkich ludzi. Wśród osób, które ukończyły co najmniej 4-letnie studia, a które mieszkały w okolicy, gdzie wprowadzono zakaz palenia w barach i restauracjach, dochodziło do 20-procentowego spadku liczby osób palących. Zmniejszyło się też ryzko, że osoby palące papierosy zaczną palić co najmniej pół paczki dziennie. Jednak wśród osób, które nie ukończyły studiów, nie zauważono spadku liczby palaczy.
Jednocześnie jednak okazało się, że osoby o niższych dochodach, mieszkające tam, gdzie wprowadzono zakaz, o 15% częściej próbowały rzucić palenie. Uzyskane przez nas wyniki sugerują, że zakaz palenia może zapoczątkować proces, w którym osoby o niższym statusie socjoekonomicznym z większym prawdopodobieństwem spróbują rzucić papierosy. Jednak trzeba zrobić więcej, by im się to udało, mówi jedna z autorek badań, Stephanie Mayne. Zwiększenie liczby prób rzucenia palenia to dobry prognostyk. Jak wyjaśnia profesor Amy Auchincloss z Drexler University, rzucenie palenia wymaga średnio od 8 do 14 prób.
Komentarze (0)