Klęska programu ochrony pandy wielkiej?

| Nauki przyrodnicze
mozzercork, CC

Jeden z największych naukowych autorytetów w dziedzinie pand, doktor Sarah Bexell, stwierdziła, że międzynarodowy program ochrony pandy wielkiej poniósł klęskę. Pani Bexell jest dyrektorem ds. edukacji w Bazie Naukowej w Chengdu. Instytucja ta powstała w 1987 roku, by uratować sześć dzikich pand wielkich. Od tamtej pory w ośrodku przebywało około 400 zwierząt. Na wolność wypuszczono dotychczas jedynie 5 z nich, z czego tylko 3 przeżyły.

Wiele się nauczyliśmy, powstały artykuły naukowe i książki, ale nie poczyniliśmy żadnych znaczących postępów na drodze do zachowania gatunku. Myślę, że jest odpowiedni czas, by powiedzieć sobie, że to nieudany program i pomimo tego, że wiele prowadzonych projektów było w krótkim terminie uznawanych za sukces, to utraciliśmy z oczu główny cel. Czy powinniśmy kontynuować ten program? Obecnie uważam, że nie, gdyż wysyłamy ludzkości nieprawdziwą wiadomość. Dajemy ludzkości fałszywą nadzieję - stwierdziła doktor Bexell.

Uczona ma duże zasługi w ochronie przyrody. To ona stała za programem reintrodukcji tchórza czarnołapego na amerykańskim Zachodzie oraz marmozety lwiej w Brazylii. Bexell uważa jednak, że ogrody zoologiczne wprowadzają ludzi w błąd twierdząc, że dzięki nim można w niewoli zachować zagrożone gatunki, które w przyszłości uda się odrodzić na wolności.
Brexell uważa, że to rosnąca liczba ludności i konsumpcjonizm wypierają pandę ze środowiska. Musimy szczerze i brutalnie powiedzieć, że nauka nie posprząta po nas tego bałaganu. My wszyscy musimy się o to postarać, wszyscy jesteśmy częścią rozwiązania - mówi uczona.

panda wielka ochrona rezerwat