Klęska programu ochrony pandy wielkiej?
Jeden z największych naukowych autorytetów w dziedzinie pand, doktor Sarah Bexell, stwierdziła, że międzynarodowy program ochrony pandy wielkiej poniósł klęskę. Pani Bexell jest dyrektorem ds. edukacji w Bazie Naukowej w Chengdu. Instytucja ta powstała w 1987 roku, by uratować sześć dzikich pand wielkich. Od tamtej pory w ośrodku przebywało około 400 zwierząt. Na wolność wypuszczono dotychczas jedynie 5 z nich, z czego tylko 3 przeżyły.
Wiele się nauczyliśmy, powstały artykuły naukowe i książki, ale nie poczyniliśmy żadnych znaczących postępów na drodze do zachowania gatunku. Myślę, że jest odpowiedni czas, by powiedzieć sobie, że to nieudany program i pomimo tego, że wiele prowadzonych projektów było w krótkim terminie uznawanych za sukces, to utraciliśmy z oczu główny cel. Czy powinniśmy kontynuować ten program? Obecnie uważam, że nie, gdyż wysyłamy ludzkości nieprawdziwą wiadomość. Dajemy ludzkości fałszywą nadzieję - stwierdziła doktor Bexell.
Uczona ma duże zasługi w ochronie przyrody. To ona stała za programem reintrodukcji tchórza czarnołapego na amerykańskim Zachodzie oraz marmozety lwiej w Brazylii. Bexell uważa jednak, że ogrody zoologiczne wprowadzają ludzi w błąd twierdząc, że dzięki nim można w niewoli zachować zagrożone gatunki, które w przyszłości uda się odrodzić na wolności.
Brexell uważa, że to rosnąca liczba ludności i konsumpcjonizm wypierają pandę ze środowiska. Musimy szczerze i brutalnie powiedzieć, że nauka nie posprząta po nas tego bałaganu. My wszyscy musimy się o to postarać, wszyscy jesteśmy częścią rozwiązania - mówi uczona.
Komentarze (3)
antykwant, 18 kwietnia 2016, 20:33
Zgadzam się z Panią Bexell w temacie odpowiedzialności. Dlatego głupio mi kiedy nieodpowiedzialnie dokonuję zakupów. Chciałbym móc częściej stawiać na produkty z rynku lokalnego. Przynajmniej mięso usunąłem ze swojej diety.
Sławko, 20 kwietnia 2016, 11:19
Program można oczywiście zlikwidować, ale co dalej? Co ze zwierzętami, które są obecnie w ośrodku?
thikim, 20 kwietnia 2016, 15:55
I wiele zarobiliśmy ale tego to już nie napiszemy. Ale głowa do góry, są niewyobrażalne wręcz ilości zwierząt do ochrony. Dalej będziemy zarabiać.
Odczuwam dziwne wrażenie że celem nie była ochrona tylko właśnie - artykuły, książki Sukces jest, ale zróbmy grobowe miny bo znów się nie udało
A to tylko to potwierdza:
zamiast ochrony skupiliśmy się na artykułach, książkach, zarabianiu i karierze. I każdy artykuł był sukcesem, każda książka, każdy wywiad. A zwierzęta? Tak samo jak i ludzie. A hoj z nimi.