Kondycja perkusisty
Gra na perkusji w rockowej kapeli wymaga nie lada krzepy, porównywalnej z kondycją sportowców, np. piłkarzy. W testach uczestniczył Clem Burke, członek zespołu Blondie. Okazało się, że po 90 minutach gry jego tętno wzrastało nawet do 190 uderzeń na minutę.
Marcus Smith z Chichester University podkreśla, że podczas godzinnego koncertu perkusista spala od 400 do 600 kalorii. Doktor jest fanem Blondie. To wyjaśnia, czemu zaprosił właśnie Burke'a do udziału w 8-letnim projekcie. Brytyjczycy z mają nadzieję, że dzięki uzyskanym wynikom uda im się opracować nowe programy pomocy dzieciom z nadwagą, które nie są zainteresowane uprawianiem sportu.
Podczas eksperymentu Burke, naprawdę Clement Anthony Bozewski, był podpięty do aparatury mierzącej tętno, pobór tlenu oraz stężenie kwasu mlekowego we krwi. Okazało się, że w czasie show liczba uderzeń serca na minutę sięgała 140-150, szybując niekiedy nawet do 190. Dr Smith słusznie zauważa, że o ile piłkarze grają mecze 1-2 razy w tygodniu, to rockman może codziennie dawać koncert w innym miejscu. Piłkarze mogą się normalnie spodziewać 40-50 meczów rocznie, a Clem odbył w ciągu 12 miesięcy sto 90-minutowych sesji.
Projekt jest realizowany przez dwa uniwersytety: University of Gloucestershire i Chichester University. Obecnie w kampusie w Gloucester powstaje perkusyjne laboratorium, gdzie zostaną przeprowadzone testy na innych perkusistach. Dr Steve Draper, miejscowy naukowiec, z dumą zaznacza, że to pierwsza tego typu instalacja na świecie.
Profesor Edward Winter, specjalista ds. fizjologii wysiłku fizycznego z Sheffield University, zaznacza, że regularne ćwiczenia zwiększają możliwości serca mężczyzny w wieku Burke'a. Muzyk urodził się w listopadzie 1955 roku, jesienią skończy więc 53 lata. Ruchy wykonywane przez perkusistów są przeważnie bardzo energiczne, w dodatku na scenie jest gorąco. W trakcie koncertu zaczynają oni (i to dosłownie) ociekać potem.
Komentarze (5)
matt11, 22 lipca 2008, 16:05
To prawda, że perkusja poprawia bardzo kondycję. Mój znajomy nie był zbyt wytrzymały, a po 2 latach gry na perkusji w zespole trashmetalowym stał się niezłym wymiataczem. Najwięcej energii idzie na grę na podwójnej stopie - spróbujcie uderzać bardzo szybko i rytmicznie piętami w podłogę, gwarantuję że po kilku/nastu sekundach nogi będę miały dosyć ;-)
leszczo, 22 lipca 2008, 18:56
zero techniki i takie skutki, wszystko sprowadza sie do tego zeby nie spinac miesni wtedy mozna najszybsze tepa grac bardzo dlugi czas bez zmeczenia.
pewnie ten kolo tez spina miesnie i sie meczy strasznie szybko wystarczy obejrzec na YT perkusistow death metalowych jakie tempa graja nie meczac sie przy tym.
dajmon, 22 lipca 2008, 21:34
Na kondychę blasty 8)
leszczo, 22 lipca 2008, 23:27
nie wiem co ma kondycja do blastow jak tam liczy sie technika.
matt11, 23 lipca 2008, 12:02
To prawda, że trzeba być rozluźnionym podczas grania (i ma się to do każdego instrumentu), ale ci deathmetalowi wymiatacze o których mówisz nie są początkującymi - większość z nich to profesjonalni wyjadacze, grający już co najmniej od kilku lat. Nie da się grać na perkusji mając jedynie technikę, "kondycja perkusyjna" jest do tego niezbędna.