Czternastowieczny pierścień truciciela z Bułgarii
Archeolodzy prowadzący wykopaliska w średniowiecznej twierdzy z Przylądku Kaliakra odkryli dobrze zachowany pierścień truciciela. Jak ujawnia Boni Petunova, dyrektor Narodowego Instytutu i Muzeum Archeologii w Sofii, to pierwsze takie znalezisko nie tylko w tym rejonie, ale i w całej Bułgarii.
Pierścień wykonano z brązu. Do górnej części obrączki przymocowano mały pojemnik. Petrunova podkreśla, że biżuteria była przeznaczona dla mężczyzny i wkładano ją prawdopodobnie na mały palec prawej ręki.
Dziurka była umieszczona z boku w taki sposób, by dało się ją zatkać palcem i przy nadarzającej się okazji szybko wkropić truciznę do wina czy posiłku przeciwnika. Oczywiście pierścienia nie nosiło się stale, tylko wkładało, gdy zachodziła taka potrzeba.
Trucizna pochodziła najprawdopodobniej z Hiszpanii lub z Włoch. Bardzo możliwe, że pierścień był wykorzystywany w konflikcie między Dobroticą a jego synem Iwanką (Dobrotica rządził obszarami od Morza Czarnego do pasma Starej Płaniny i twierdzy Emona; od jego imienia Turcy nazwali je Dobrudżą). Petrunova zaznacza, że jego istnieniem i wykorzystaniem dałoby się wyjaśnić wiele zgonów w kręgu bliskim Dobroticy.
Komentarze (1)
tommy2804, 24 sierpnia 2013, 10:13
Mamy kolejny przykład na to, jak to władza i pieniądze deprawują. Tak było w przeszłości, tak jest obecnie i raczej nic w tym względzie się nie zmieni...