W grodzisku z epoki brązu znaleziono dziwne pierścienie z wysuszonego ciasta
W grodzisku z późnej epoki brązu (na stanowisku Stillfried an der March w Austrii) odkryto unikatowe pierścienie zbożowe. Naukowcy ustalili, że z wysokiej jakości mąki uzyskano ciasto, które po nadaniu kształtu pozostawiano po prostu do wyschnięcia.
Autorzy publikacji z pisma PLoS ONE podkreślają, że w okresie od 1000 do 900 r. p.n.e. Stillfried an der March, które zajmuje powierzchnię ok. 23 ha, było centrum magazynowania ziarna. Pod kontrolą lokalnych elit wytwarzano tu też tkaniny i metal.
W ranach studium skoncentrowano się na częściowo zwęglonych szczątkach 3 obiektów o kształcie pierścienia; ich średnica wynosiła ok. 3 cm. Analiza potwierdziła, że zrobiono je z ciasta z jęczmienia oplewionego i pszenicy.
Czasochłonna technika przygotowywania pierścieni różni się od innych pokarmów ze stanowiska, przez co archeolodzy doszli do wniosku, że być może nie były one przeznaczone do spożycia. Przypominają one gliniane ciężarki tkackie znalezione w tym samym "silosie" V5400 (niewykluczone więc, że miały je imitować).
Naukowcy sądzą, że pierścienie mogły być wykorzystywane do nieznanych celów rytualnych, co wydłuża listę zastosowań produktów zbożowych przez kultury tego okresu.
Spod rąk prehistorycznych piekarzy wychodziło o wiele więcej [produktów] niż tylko chleb. [...] Pierścienie z ciasta ze Stillfried przywodzą na myśl włoskie taralli. Oprócz nich znaleziono większą liczbę ciężarków tkackich o identycznym kształcie, co daje nowy wgląd w materialną kulturę jedzenia, symbolizm i zróżnicowanie pokarmów - podsumowuje Andreas G. Heiss.
Komentarze (4)
Ergo Sum, 6 czerwca 2019, 15:15
Jak ktoś jest cienki w analizie to od razu wymyśla że zastosowanie na pewno było rytualne. Mamy więc opowiadania o tysiącach różnych dziwnych zwyczajów na świecie a niestety mało wiedzy o codziennym życiu.
nantaniel, 6 czerwca 2019, 18:01
No przecież, że cele rytualne. Najpewniej był to duży ośrodek kultu zbożowej bogini obfitości. Okrągły kształt oznacza nieskończony cykl narodzin i śmierci. I tu dochodzimy do mitu kosmogonicznego: na początku nie było nic (dziurka w cieście), które pierwsza bogini otoczyła swoją obfitością (ciastem), lepiąc ze zbożowego ciasta świat, jaki znamy. To jedyne logiczne wytłumaczenie istnienia starego precla
Rowerowiec, 6 czerwca 2019, 22:12
Nasze śmieci odnalezione za milion lat, też będą pewnie służyły do prymitywnych rytuałów. Oczywiście nieznanych dla badaczy takich śmieci.
Myślę, że to były po prostu suchary i pewnie po namoczeniu i ponownym upieczeniu dawały się jeść. Łatwiej było nosić to przy sobie na sznurze.
Pewnie były też inne, bo kto wie, czy nie były przygotowane na wyprawę i musiały być lepszej jakości.
ex nihilo, 7 czerwca 2019, 00:04
Może najpierw to:
https://journals.plos.org/plosone/article?id=10.1371/journal.pone.0216907
a komentarze później... Ok?