Pies asystujący dla chorych z demencją
W Wielkiej Brytanii wytrenowano pierwsze psy, które pomagają osobom na wczesnych etapach demencji.
Wszystko zaczęło się od pomysłu studentów Glasgow School of Art. Później akcję wsparły organizacje Alzheimer Scotland, Dogs for the Disabled oraz Guide Dogs Scotland. Po 18 miesiącach szkolenia pracę rozpoczęły dwa 2-letnie psy: golden retriever Oscar i biszkoptowy labrador Kaspa. Obecnie trenuje się kolejnych 2 pomocników.
Psy reagują na dźwięk alarmu. Mogą wtedy budzić właścicieli oraz zachęcać ich do wstania z łóżka, podawać sakiewkę z lekarstwami, a także szturchając, nakłaniać do przeczytania przypomnień. Niejednokrotnie przenoszą między chorymi a opiekunami różne przedmioty.
Kaspa trafił do Kena i Glenys Willów. Przed 3 laty u Kena zdiagnozowano otępienie naczyniowe. Pies nie tylko pomaga w codziennych czynnościach, ale i odstresowuje. Odkąd zjawił się u nas Kaspa, jesteśmy o wiele bardziej zrelaksowani. Kiedy Ken zaczyna mieć zły humor i się denerwuje, pies podchodzi i zaczyna go szturchać. Wtedy mąż zapomina o problemach - podkreśla pani Will. Teraz starsi państwo znowu mogą wychodzić razem po zakupy. Mogą nawet wyjechać na wakacje.
Oscar pracuje dla Franka i Maureen Benhamów. Kiedyś pani Benham, u której zdiagnozowano chorobę Alzheimera, nie chciała spotykać się z ludźmi, bo zauważyła, że nie radzi sobie z podtrzymaniem rozmowy. Teraz para codziennie opuszcza dom, bo gdy wszystko zawiedzie, Maureen zawsze może poplotkować o psie.
Oba psy dobrze odnalazły się w swoich nowych domach i zmieniają życie właścicieli [...] - cieszy się Helen McCain, dyrektor treningowy Dogs for the Disabled.
Komentarze (1)
missRecesywna, 16 lipca 2013, 12:09
Uważam, że przygotowywanie psów do pomocy osobom cierpiącym na demencje to bardzo dobry pomysł, a w obecnych czasach nawet konieczny środek. Choroby starcze są straszne dla osób nimi dotkniętych, choremu nie może pomóc często nawet jego własna rodzina. Moja babcia była chora na chorobę Alzheimera i kompletnie zagubiona w lęku, ciągle zdezorientowana i agresywna. Jedynie przy moim psie uspokajała się, a nawet czasem potrafiła sobie w jego towarzystwie przypomnieć fakty, o których już dawno zapomniała i dzięki temu odzyskiwała kawałek swojej prawdziwej tożsamości.
Mam nadzieję, że w Polsce też ruszą ośrodki szkoleniowe dla psów, które będą pomagać osobom starszym, a jeśli nie, to sama taki założę.