Piłkarze z wyżyn są uprzywilejowani
Z artykułu w British Medical Journal możemy dowiedzieć się, że drużyny piłki nożnej, które zwykle grają na większych wysokościach nad poziomem morza, mają znaczną przewagę nad drużynami z nizin. Jest ona widoczna zarówno wtedy, gdy grają na wyżej jak i na niżej położonym boisku.
Zawodnicy grający niżej nie są bowiem w stanie całkowicie zaaklimatyzować się do gry na większych wysokościach, są więc mniej wydajni fizycznie. Mniejsza zawartość tlenu powoduje trudności z oddychaniem, bóle głowy, nudności, szybsze męczenie się. Uprawianie sportów tylko wzmaga te objawy.
Gdy w maju 2007 roku FIFA zakazała rozgrywania spotkań międzynarodowych na boiskach położonych powyżej 2500 m.n.p.m, Patrick McSharry z uniwersytetu w Oxfordzie postanowił zbadać wpływ wysokości na wyniki meczów. Naukowiec przeanalizował wyniki 1460 międzynarodowych meczy, które rozegrano na różnych wysokościach w ciągu ostatnich 100 lat w 10 krajach Ameryki Południowej.
Uczony wykorzystał zmienne, które pozwoliły mu ocenić wpływ wysokości. Były to: prawdopodobieństwo zwycięstwa, stosunek liczby bramek zdobytych do straconych, różnica wysokości pomiędzy boiskiem macierzystym a boiskiem, na którym rozgrywano spotkanie.
Okazało się, że największy negatywny wpływ miała wysokość nad poziomem morza. Im bardziej ona wzrastała tym zespoły z większych wysokości strzelały więcej i traciły mniej bramek. Analiza wykazała, że na każde 1000 m.n.p.m przypada średnio 0,5 gola różnicy.
Jeśli na przykład grają między sobą dwie równorzędne drużyny, których boiska położone są na tej samej wysokości, to szansa gospodarzy na wygraną wynosi jak 1,537:1. Jeśli natomiast gra drużyna z gór z drużyną z nizin (np. Boliwia kontra Brazylia), to przy boisku położonym na wysokości 3695 m.n.p.m Boliwijczycy mają szanse na wygraną rzędu 1,852:1. Jeśli natomiast te same drużyny grają na nisko położonym boisku brazylijskim, to szanse drużyny boliwijskiej spadają do 1,213:1. Okazuje się zatem, że przyzwyczajenie do większych wysokości daje także przewagę na nizinach.
W związku z takimi rezultatami badań McSharry uważa, że selekcjonerzy, wybierając zawodników do gry na większych wysokościach, powinni zwrócić uwagę na indywidualną podatność poszczególnych graczy na chorobę wysokościową.
Komentarze (2)
waldi888231200, 7 stycznia 2008, 22:46
Tak mają rację jak mecz będzie na wyżynie Tybetańskiej ;D i bez rewanżu , jeśli coś ma wpływ to ciśnienie. 8)
(oczywiście nakłady na sport, sportowe tradycje narodowe jakość trenera, wynagrodzenie piłkarzy pominięto) . Anglicy prawie na wodzie mieszkają a z boliwią pewnie jeszcze nie przegrali. 8)
mikroos, 7 stycznia 2008, 22:49
Swobodnie wystarczy Boliwia leżąca prawie 4 km n.p.m.