Śmierć za walkę z piractwem
Walka z piractwem komputerowym może być bardzo niebezpiecznym zajęciem. Dobrze wie to prezes Litewskiego Stowarzyszenia Antypirackiego, Vytas Simanavicius, którego miejscowi piraci postanowili zabić.
Nielegalne kopie stanowią aż 99% oprogramowania używanego na Litwie. Bardzo popularna jest też kradzież filmów i muzyki.
Simanavicius mówi, że najpoważniejszy problem stwarzają serwisy BitTorrent. Podaje przykład popularnego litewskiego artysty Andriusa Mamontovasa, który w ubiegłym roku zorganizował konferencję prasową i rozdał dziennikarzom swoje promocyjne płyty CD. W ciągu pół godziny kopie płyt krążyły już w sieciach BitTorrent.
Simanavicius chciałby zaradzić tej sytuacji i wraz ze swoją organizacją próbuje walczyć z piratami. Ci jednak są na tyle zdeterminowani, że postanowili go zabić. W ubiegłym roku pod samochód Simanaviciusa podłożono bombę. Policji udało się ją jednak rozbroić. Mężczyzna nie przestraszył się jednak ani tego, ani licznych pogróżek o śmierci i nadal pracuje. Ostatnio jednak piraci rozpoczęli w litewskiej sieci zbieranie pieniędzy na wynajęcie kogoś, kto zabije Simanaviciusa.
Litewska policja kryminalna zajęła się sprawą i już dokonano kilku aresztowań.
Obecnie na Litwie działa dziesięć dużych witryn torrentowych oraz osiem hubów Direct Connect. Na razie litewskie organizacje antypirackie nie potrafią sobie z nimi poradzić.
Komentarze (19)
marc, 25 maja 2009, 15:14
Bezmozdzy emo-idioci bez dystansu do zycia. Zenujaca sprawa.
Tomek, 26 maja 2009, 01:55
Czyli wiadomo że Litwini tak łatwo nie dadzą się ocenzurować.
Nie popieram takich metod, ale gość robi to dalej na własne życzenie.
thibris, 26 maja 2009, 08:29
A sędziowie na własne życzenie skazują morderców - pokrętne rozumowanie...
Mariusz Błoński, 26 maja 2009, 11:48
Znaczy do gliniarzy z drogówki należy strzelać? Jedzie se człowiek spokojnie, a tu taki zatrzymuje i się czepia, że nie ma gaśnicy czy apteczki. Zabić drania.
mikroos, 26 maja 2009, 12:35
No ba, przeca kontrola drogowa to próba cenzurowania (to nie ja pierwszy użyłem tego słowa w tym kontekście ) wolności asa kierownicy.
Tomek, 26 maja 2009, 14:09
To nie jego praca, tylko ma facet fazę że chce za wszelką cenę ograniczać piractwo. Ciekaw jestem czy z równym zapałem zwalczałby korupcję wśród urzędników. Dostał jasne ostrzeżenia że go zabiją jeżeli nie przestanie, więc jest zarazem bohater, i powiem że podziwiam tego człowieka za odwagę, ale jest za razem głupi, bo wie na co się pisze.
Natomiast pirat drogowy stwarza bezpośrednie zagrożenie dla życia ludzkiego, w piractwie nie. Trafniejszym porównaniem będzie korupcja urzędnicza, chociaż też niekoniecznie.
Myślę że nie powinno się ruszać piractwa tak zakorzenionego w kulturę, skoro idzie aż tak duża fala sprzeciwu. Państwo tworzą obywatele i to im należy się podporządkować. Spróbuję podać przykład: Wyobraź sobie że jedziesz do krajów Arabskich i zaczynasz walczyć o prawa kobiet i monogamię. Oczywiście zacny cel, ale tu naprawdę szybko straciłbyś życie. Wszystko dlatego że jest to bardzo zakorzenione w kulturę i nie chcą odchodzić od swojego podejścia. Widzisz o ile poligamia niszczy prawa ludzki, o tyle piractwo jest mniej szkodliwe moralnie. Nie powinno się ingerować w coś takiego aż sami nie będą chcieli tego zmienić. Jak by to powiedział Mariusz "Należy zaspokajać potrzeby większość" A ten dzielny gieroj jest w mniejszości.
Jeszcze chciałem się odnieść do słów twoich mikroosie, że "kontrola drogowa to nie próba cenzurowania". Właściwie co teraz chcą robić we Francji? Najpierw przepchnęli rzutem na taśmę (ale nie przypadkowo) jedno prawo, a teraz ustanawiają nowe, które będą skrajnie ograniczać wolność w internecie, ale na tym się nie skończy raczej.
thibris, 26 maja 2009, 14:53
Po pierwsze - gdyby nie było takich "bohaterów" to do dzisiaj nadal stadem rządziłby człowiek z większą maczugą i obwodem klaty. Jeśli będziesz widział że na ulicy paru typków leje bezbronnego człowieka, to się odwrócisz i będziesz udawał, że nic się nie dzieje - bo inaczej możesz dostać po pysku na własne życzenie ?
Ja staram się w takich sytuacjach interweniować - bez takich ludzi jak ja i ten "gieroj", światem będą rządziły silniejsze małpysyny
Co do Francji - udowodnij proszę, że ktoś będzie ograniczał wolność w internecie. Z oficjalnych informacji (czemu mielibyśmy wierzyć innym) wynika, że blokowane będą strony łamiące prawo - pedofilia, zoofilia, bomb manuale i takie tam. Skrajne ograniczanie wolności ? Bynajmniej.
waldi888231200, 26 maja 2009, 14:57
,, Jeśli będziesz widział że na ulicy paru typków leje bezbronnego człowieka, to się odwrócisz i będziesz udawał, że nic się nie dzieje - bo inaczej możesz dostać po pysku na własne życzenie ?
Ja staram się w takich sytuacjach interweniować - bez takich ludzi jak ja i ten "gieroj", światem będą rządziły silniejsze małpysyny ''
Zważywszy na ilość panującego syfu na tym świecie moglibyście przestać już rządzić , zamiast go pogłębiać.
mikroos, 26 maja 2009, 15:32
Przypominam, że przez takich "głupich" możemy dzisiaj żyć w demokratycznym kraju.
Dla pijaństwa za kierownicą też istnieje generalne społeczne przyzwolenie. Powinniśmy olać sprawę?
Wracam do wyświechtanego przykładu: powinniśmy zabronić sprzedaży blachy stalowej,bo można ją przerobić na noże, a nożami można przecież zabijać.thikim, 26 maja 2009, 16:37
Nie odwracajmy kota ogonem. Piraci łamią prawo a człowieka który chce jego przestrzegania chcą zabić. I nie jest tak że prosi sam ich o to.
Równie dobrze można powiedzieć że policja prosi o guzy bo ściga przestępców, bo zamiast zostać księdzem ktoś zechciał być policjantem czy to oznacza że prosi się o guza?
Jakby nie było policji to myślicie że sielanka by była? Że wszyscy by byli uczciwi? te zamknięte dziesiątki tysięcy przestępców biegałyby po ulicach w przekonaniu że nie ma kary dla nich. Prawo stanowiłby silniejszy i lepiej uzbrojony i jakoś jestem przekonany że byłyby to gangi i przestępczość zorganizowana.
Nie może być tak że osoba próbująca przestrzegać prawa (nawet jeśli to prawo jest niewygodne dla większości) jest za to karana. I to nie wyrokiem w zawieszeniu ale wyrokiem śmierci. Zastanówcie się nad tym popierający ten wyrok.
MrVocabulary (WhizzKid), 27 maja 2009, 00:24
Nie rozumiem, jaki to ma związek z cenzurą? Ja tutaj nie widzę związku. Jestem za działaniem torrentów, bo są użyteczne. Lubię sprawdzić płytę z muzyką czy grą przed zakupem, wolę też czytać książki na komputerze, mimo, że mam je papierowe. Innymi słowy, cieszę się z dostępu do różnych form tej samej treści, przy jednoczesnym płaceniu za te treści, albo - w najgorszym przypadku - za ich część.
Litwini nie stoją przed problemem cenzurowania dobrych stron torrentów. Tam po prostu 99 osób na 100 kradnie efekty cudzej pracy i za nie nie płaci. Nic się im za darmo nie należy, za to autorom tych treści - i owszem.
Nie widzę też niby w jaki sposób ten facet się "prosi" o zamachy na swoje życie. Działa w organizacji, która namawia do zakupowania treści znajdujących się w internecie. To przepraszam, on jest jakiś dziwny, czy cała reszta złodziei? Bo jeśli spojrzymy na Litwinów, to cała nasza kampania przeciw cenzurze wygląda na hipokryzję.
Na przykładzie Radiohead i paru innych internauci mogli się wykazać odpowiedzialnością, i zrobili to. Litwini jednak wychodzą na totalnych złodziei i stawiają "nasze" starania o wolność dzielenia się w internecie pod znakiem zapytania. Moim zdaniem, to oni się proszą o odcięcie ich od światowego internetu...
Ludzie, dajcie spokój, mamy XXI wiek i standardem życia niedaleko nam już do Zachodu - zacznijmy brać odpowiedzialność za to, z czego korzystamy...
MrVocabulary (WhizzKid), 27 maja 2009, 00:35
Przepraszam, tak samo wyglądało znoszenie niewolnictwa. Heeellllooooł, w karajach arabskich kobiety mają coraz więcej praw (przynajmniej w niektórych), chociaż często to jest to długotrwały i stopniowy proces.
Co jest ważniejsze - Litwini nie są aż tak biedni, żeby nie mogli płacić za produkty wcale nie pierwszej potrzeby. Mamy XXI wiek, jesteśmy w Unii Europejskiej, chcemy wysłać ludzi na Marsa, mamy tolerować, że w jakiejś kulturze jest zakorzenione piractwo? To mi jedzie amerykańskim sposobem argumentacji: "It's just a cultural difference".
Nie, w tym przypadku i w tej sferze - Litwini mają po prostu gorszą kulturę i tę część kultury trzeba zmienić. Zresztą w Polsce też należałoby wyplenić tę postkomunistyczną mentalność, że wszystko trzeba kraść, bo to cudze albo wszystkich, czyli grunt, że nie moje.
Skazać każdego, kto wpłacił pieniądze, za współudział.
thikim, 27 maja 2009, 06:30
Znaczy się zerowe podatki dla mnie a 100 % dla innych?? Jestem obywatelem i należy mi się podporządkować.
To tak nie działa. Państwo tworzy wielu ludzi. I należy to zorganizować sprawiedliwie. Gdyby ściąganie było w pełni legalne to nie wyobrażam sobie żeby ktokolwiek kupił cokolwiek. Przecież to głupota wydawać pieniądze na coś co można mieć za darmo i całkowicie legalnie. To jest jak znalezienie 100 zł na ulicy. Kto nie podniesie?
W takim systemie, każdy twórca dzieł intelektualnych by powiedział: "p... nie robię, szukam sobie innej pracy, za którą kasę będe miał".
MrVocabulary (WhizzKid), 27 maja 2009, 10:07
Dokładnie. Zresztą to już dawno jest ochlokracja, a nie demokracja. Jak ludzie już mają wolność, to nie za bardzo wiedzą co z nią zrobić. Sądzę, że demokracja szlachecka bardziej motywowała (dowód: przez historyków okres znany jako Złota Wolność, uważany za najlepszy system obywatelski na świecie; Polska upadła wtedy przez swój pacyfizm i wielokulturowość, co obecnie by działało raczej na naszą korzyść - mniej wrogów dookoła). A takie zachowanie pokazuje dobitnie, jak wielu ludzi nie odróżnia wolności od swawoli, i tym samym nie zasługuje na prawo głosu... Oby demokracja upadła, ych...
mikroos, 27 maja 2009, 10:10
[WhizzKid]wielu ludzi nie odróżnia wolności od swawoli, i tym samym nie zasługuje na prawo głosu...[/WhizzKid]
O, o, o to właśnie chodzi! Aż sobie pozwoliłem pogrubić
w46, 27 maja 2009, 10:13
Takie rozumowanie prowadzi w ślepy zaułek... jeśli większość stwierdzi że fajnie jest strzelać do ludzi na ulicach rząd powinien stworzyć prawo na to pozwalające ? Prawo nie powinno być ustalane na podstawie zachcianek obywateli tylko dla ich ogólnego dobra z zachowaniem etyki.
MrVocabulary (WhizzKid), 27 maja 2009, 10:15
Najgorsze jest, że ludzie utożsamiają prawa obywatelskie z prawami politycznymi. Myślą, że prawo głosu = państwo prawa. Demokracja wymusza takie myślenie. Niestety, nawet KRK pochwalił demokrację kilkanaście lat temu jako ten "słuszniejszy" system, co było dobre wtedy, ale niekoniecznie teraz...
Yhm, rozmarzyłem się, sorry ;P
mikroos, 27 maja 2009, 10:18
Jeśli już cytujesz Mariusza, to rób to bez (świadomego bądź nie) manipulowania treścią tej wypowiedzi. Mariusz od zawsze bardzo wyraźnie zastrzegał, że prawa większości nie mogą polegać na pozbawianiu ludzi ich własności i wolności, bo państwo ma obowiązek zapewniać obywatelom ochronę praw, w tym także bezpieczeństwo (odwołuję się tutaj do absolutnych podstaw liberalizmu).
Poza tym czy do Ciebie naprawdę nie dociera, że rozwój programów jest całkowicie uzależniony od dopływu pieniędzy, bo bez tego żaden projekt nie ruszy z miejsca? Taki bystry facet, a wygląda tak, jakby nie dostrzegał tak oczywistych rzeczy
Mariusz Błoński, 27 maja 2009, 13:51
Tomku, "głos" ludu nie może zmieniać pewnych praw. Postępując Twoim tokiem myślenia, możnaby zorganizować referendum i zapytać "luda" czy chce, by rząd co 5 lat dawał każdemu obywatelowi nowy samochód, a co 10 lat nowe mieszkanie. Dam sobie głowę uciąć, że na oba pytanie odpowiedź brzmiałaby "tak". Uważasz wobec tego, że koncerny motoryzacyjne i firmy budowlane powinny mieć obowiązek rozdawania swoich towarów?
Ludzie "głosują" własnymi portfelami, ale to nie upoważnia ich do odbierania komuś owoców jego pracy. Jeśli ktoś je może stracić na wolnym rynku to z powodu własnej nieudolności, pecha czy niechęci podporządkowania się mechanizmom rynkowym, a nie dlatego, że tłum postanowił go okraść.