Dr Sherlock na tropie... złotego trunku
Drożdże odpowiedzialne za produkcję pochodzącego z Niemiec gatunku piwa lager najprawdopodobniej powstały... przypadkiem. Badania genetyczne wykazują, że do ich powstania doprowadziły niepowodzenia w produkcji innych gatunków złotego trunku oraz ślepy los.
Historia lagera zaczyna się w późnym średniowieczu. Żyjący wówczas Bawarczycy byli bardzo niezadowoleni ze smaku piwa należącego do produkowanego ówcześnie gatunku, ale, gdy pochodziło ono z produkcji w ciepłych miesiącach. Aby temu zapobiec, zaniechano produkcji złotego trunku latem. Problem smaku został rozwiązany, lecz natychmiast pojawił się inny. Okazuje się bowiem, że drożdże używane do produkcji tradycyjnego ale mają trudności z przeprowadzaniem fermentacji w niskiej temperaturze. Ówcześni piwowarzy wpadli wówczas na prosty pomysł: zastosowali inny rodzaj drożdży, by utrzymać produkcję. Najprawdopodobniej jednak nie umyli dostatecznie dokładnie beczek, przez co w jednym naczyniu przebywały przez jakiś czas jednocześnie dwa gatunki mikroorganizmów.
Dla pełnego zrozumienia historii powstawania lagera warto przypomnieć kilka faktów na temat rozmnażania drożdży. W normalnych warunkach liczebność kolonii zwiększa się dzięki prostej replikacji DNA i podziałom komórek, lecz raz na jakiś czas, np. przy niesprzyjającej temperaturze, wykazują one tendencje do rozmnażania płciowego. Wytwarzają wówczas spory, czyli zarodniki zawierające po jednej kopii każdego genu. Aby odtworzyć podstawową formę życiową grzyba, zawierającą po dwie kopie każdego genu, dwie spory muszą się połączyć. Proces ten, choć jest dość skomplikowany, daje drożdżom ogromną korzyść: pozwala na pośrednią wymianę materiału genetycznego pomiędzy osobnikami i daje szansę na stworzenie kombinacji zwiększających szansę przetrwania.
Wiele wskazuje na to, że używane jednocześnie dwa gatunku grzyba odpowiedzialnego za produkcję złotego trunku przeszły opisany proces. Doszło najprawdopodobniej do rozmnażania płciowego pomiędzy dwoma gatunkami: Saccharomyces cerevisiae, odpowiedzialnym za produkcję ale oraz chleba, oraz Saccharomyces bayanus, zdolnego do przeprowadzania fermentacji w niższej temperaturze (21-24 st. Celsjusza, wobec 30-32 st. dla S. cerevisiae).
W wyniku mariażu powstał nowy gatunek, nazywany dziś S. pastorianus. Produkowane przez nowopowstałego grzyba piwo miało zupełnie inne cechy - było rześkie w smaku i przejrzyste, w przeciwieństwie do raczej mętnego i "ciężkiego" w smaku ale, charakterystycznego ze względu na swój owocowy posmak. Z czasem właśnie lager stał się najpopularniejszym piwem świata. Utrzymuje to zaszczytne miano (i honorowe miejsce w sercach wielu ludzi) do dziś.
Autorem odkrycia jest genetyk z Uniwersytetu Stanforda, dr Gavin Sherlock. Jak tłumaczy, średniowieczni niemieccy piwowarzy dali nam bardzo interesującą okazję, by spojrzeć na stosunkowo młode, gwałtownie zmieniające się gatunki, oraz wspaniałe piwo. Naukowiec jest zachwycony sprytem specjalistów od produkcji złotego napoju: praktykowali genetykę, nawet o tym nie wiedząc.
Dr Sherlock przeprowadził wspólnie ze swoją koleżanką, dr Barbarą Dunn, analizy genetyczne siedemnastu szczepów drożdży używanych w różnych browarach. Na podstawie badań badacze twierdzą, że proces "zmieszania" materiału genetycznego dwóch gatunków zaszedł prawdopodobnie aż dwukrotnie - za pierwszym razem doszło do połączenia sporów S. cerevisiae i S. bayanus, zaś kolejne - już pomiędzy dwoma szczepami gatunku powstałego z ich połączenia. Możliwe, że szczep produkujący ale jest odpowiedzialny za charakterystyczny smak, zaś drugi szczep pomaga przeprowadzać fermentację w niższej temperaturze. Ich połączenie jest dla drożdży eleganckim sposobem na połączenie swoich genetycznych możliwości, tłumaczą.
Na zdrowie!
Komentarze (2)
wtorek, 14 września 2008, 21:01
Ciekawy news, ale cos tak jak by dziwnie tlumaczony, "ale"
Fajnie by bylo dalej eksperymentowac (majac dzisiejsza biotechnologie) i stworzyc nowe drozdze i nowe smaki piwa
mikroos, 14 września 2008, 21:03
"ale" to nazwa gatunku piwa Dziwacznie wygląda w zdaniach pisanych po polsku, "ale" co zrobić ;D