Opóźnienie rozwoju przy plagiocefalii?
Badania przeprowadzone wśród niemowląt ujawniły, że dzieci z plagiocefalią ułożeniową, zwaną inaczej zespołem płaskiej główki, osiągają gorsze wyniki w testach obserwacyjnych używanych do oceny rozwoju ruchowego i poznawczego.
To pierwsze kontrolowane studium, które sugeruje istnienie związku między spłaszczeniem pewnych rejonów z tyłu głowy w pierwszym roku życia a ryzykiem opóźnień rozwojowych. Średnia wieku dzieci biorących udział w opisywanym badaniu wynosiła 6 miesięcy. Plagiocefalia powstaje, gdy czaszka dziecka jest jeszcze miękka i plastyczna. Bywa skutkiem układania dziecka ciągle w tej samej pozycji, np. na plecach, bądź długiego leżenia na twardej powierzchni.
Zespołem naukowców kierował dr Matthew L. Speltz, psycholog kliniczny z Dziecięcego Centrum Badawczego w Seattle. Sądzi on, że dzieci z plagiocefalią ułożeniową powinny być kontrolowane na wczesnych etapach życia pod kątem ewentualnych zaburzeń rozwoju motoryczno-poznawczego. Wczesne zaburzenia neurorozwojowe były najbardziej widoczne podczas testowania umiejętności ruchowych. Trzeba jednak zaznaczyć, że podczas studium badaliśmy dzieci w jednym konkretnym momencie, dlatego nie możemy stwierdzić z całkowitą pewnością, czy obserwacje te będą nadal prawdziwe, kiedy dziecko stanie się starsze. Nasze przyszłe badania obejmą więc tę samą populację w wieku 18 i 36 miesięcy, aby ustalić, czy związek utrzymuje się w trakcie dojrzewania dziecka. Statystycznie od lat 90. ubiegłego wieku odnotowuje się dramatyczny wzrost liczby zdiagnozowanych przypadków plagiocefalii. Amerykanie uważają, że ma to związek ze zwiększeniem społecznej świadomości odnośnie do nagłej śmierci łóżeczkowej. Niemowlęta są częściej układane na plecach zarówno w łóżeczkach, jak i wózkach. Speltz wyjaśnia, że 1-2 dzieci na 10 ma łagodną plagiocefalię. Wielu rodziców i lekarzy nie zwraca na nią uwagi, uznając ją za wadę czysto kosmetyczną, ale nasze studium pokazuje, że powinno się spojrzeć na problem z szerszej perspektywy.
W amerykańskim badaniu wzięło udział 472 dzieci w wieku od 4 do 12 miesięcy. Ich rozwój ruchowy i poznawczy oceniano za pomocą Skali Rozwoju Niemowląt Bayleya III (BSID-III) oraz serii innych testów obserwacyjnych. Dzieciom prezentowano standardowy materiał testowy i odnotowywano ich reakcje. Zadania wymagały rozwiązywania prostych problemów czy zapamiętywania, np. odszukiwania ukrytej zabawki, oraz naśladowania, wydawania dźwięków, a także obserwowania środowiska. U połowy niemowląt w Centrum Twarzoczaszkowym Seattle Children's Hospital zdiagnozowano pewien stopień spłaszczenia główki. Pozostałe miały prawidłowo uformowaną czaszkę i należały do grupy kontrolnej. Na potrzeby studium wykonano zdjęcia i pomiary główek wszystkich maluchów. Lekarze posłużyli się 12-kamerowym system 3D, który pozwolił na obrazowanie głowy w zakresie 360 stopni. Zauważono, że niemowlęta, u których stwierdzono plagiocefalię, z większym prawdopodobieństwem miały niższy iloraz rozwoju psychoruchowego w skali BSID-III. Średnia różnica w podskali motorycznej wynosiła 10 punktów. Największe deficyty występowały w zakresie działania dużych mięśni, np. podczas obracania się z pleców na bok.
Speltz podkreśla, że nie wiadomo, czy związek między opóźnieniem rozwojowym a spłaszczoną główką ma charakter przyczynowo-skutkowy. W grę może wchodzić odwrotna zależność i to dzieci z istniejącym wcześniej deficytem ruchowym częściej mają spłaszczone główki, ponieważ mniej się ruszają i leżą dłużej w tej samej pozycji. Podsumowując, psycholog stwierdza, że mimo wszystko rodzice i opiekunowie nadal powinni układać dzieci do snu na plecach, bo to najbezpieczniejsza pozycja dla zapobiegania nagłej śmieci łóżeczkowej.
Komentarze (0)