Turyści zmienili płaszczki w kury domowe
Turyści tłumnie odwiedzający Miasto Płaszczek (Stingray City), czyli mielizny w okolicach Wielkiego Kajmana, zmieniają zachowanie ryb, które dały mu nazwę. Naturalnie płaszczki prowadzą samotniczy tryb życia, tutaj jednak tworzą grupy, są agresywne i leniwe.
Ponieważ planowane jest utworzenie kolejnych ekoturystycznych ośrodków, określenie ewentualnego wpływu zwiedzających na faunę było sprawą priorytetową. [...] Zaskoczyło nas, że te duże zwierzęta stały się kurami domowymi, przywiązanymi do niewielkiego obszaru - opowiada Mahmood Shivji z Instytutu Badawczego Guya Harveya.
Aby stwierdzić, czy dokarmianie przez turystów ma jakieś znaczenie, naukowcy z Nova Southeastern University i Uniwersytetu Rhode Island oznakowali i przez 24 miesiące monitorowali ogończe Dasyatis americana z okolic Stingray City i osobniki dzikie. Porównywano wzorce ich przemieszczania. Okazało się, że dokarmiane zwierzęta porzuciły nocny tryb życia. Zaczęły żerować w dzień i odpoczywać po zapadnięciu zmroku. O dziwo, nagle nie miały też nic przeciwko towarzystwu. Co najmniej 164 płaszczki tłoczyły się na powierzchni zaledwie 0,64 km2. Ryby tworzyły ławice i razem jadły.
Karmione płaszczki spółkowały i rozmnażały się przez cały rok, a nie tylko w czasie sezonu godowego. Cechowała je też zwiększona agresja. Wzajemne podgryzanie zdarzało się częściej niż u dzikich pobratymców.
Uzyskane wyniki sugerują, że jedzenie dostarczane przez ludzi dramatycznie zmienia zachowanie nawet dużych, wyjątkowo mobilnych zwierząt oceanicznych. Niewykluczone, że zmiany behawioralne pociągają za sobą jakieś koszty zdrowotne [...] - dodaje Shivji. Kajmanom ciężko by było zrezygnować z tzw. interaktywnej ekoturystyki, bo uzyskiwany z tego tytułu roczny przychód sięga 500 tys. dol.
Naukowcy zamierzają nadal monitorować D. americana. Jak zauważa inicjator projektu Guy Harvey, na razie nie są one w żaden sposób chronione.
Komentarze (1)
Maat, 10 kwietnia 2013, 23:33
Jak dla mnie to ciężko określić, czy agresja u zwierząt wzrosła. Skoro w normalnych warunkach są samotnikami, to nie dziwne, że w tłumie czasem dochodzi do starć. Pytanie ile znaczy to "częściej".