Sztuczne płytki z hydrożelu wspomagają krzepnięcie
Nowa klasa syntetycznych płytkopodobnych cząstek nasila naturalne krzepnięcie. Amerykańscy naukowcy twierdzą, że można by je wykorzystać do hamowania krwotoków w czasie operacji czy w leczeniu zaburzeń krzepnięcia.
Cząstki wytwarzane z miękkich materiałów hydrożelowych są aktywowane w obecności trombiny, czynnika, który prowadzi do odszczepiania fragmentów podjednostek α i β fibrynogenu, spontanicznej polimeryzacji i wytworzenia fibryny. Testy na zwierzętach i w symulowanym układzie krążenia (chipie mikrocieczowym) sugerują, że skutecznie spowalniają one krwawienie i mogą bezpiecznie krążyć w krwiobiegu. Cząstki badano z ludzką krwią, ale nie przeprowadzono jeszcze testów klinicznych.
Gdyby ratownicy medyczni i lekarze dysponowali takimi cząstkami, które po wstrzyknięciu docierałyby do miejsca poważnego urazu, mogliby zmniejszyć liczbę [...] zgonów - podkreśla Ashley Brown z Georgia Institute of Technology.
Zespół z Georgia Tech, Emory University, Children' Healthcare of Atlanta i Uniwersytetu Stanowego Arizony stworzył przeciwciała, które można powiązać z cząstkami z hydrożelu, tak zmieniały one formę, napotykając fibrynę. Uzyskane przeciwciała wykazują wysokie powinowactwo do fibryny, a niskie do prekursorowego fibrynogenu.
Produkcja fibryny [włóknika] zachodzi pod koniec procesu krzepnięcia, dlatego sądzimy, że to bezpieczniejszy moment na manipulowanie - opowiada prof. Tom Barker.
Testy rozwiązania prowadzono na zwierzętach i w komorze mikrocieczowej z kanalikami grubości ludzkiego włosa wyścielonymi komórkami nabłonka. Przeprowadzano badania z normalną ludzką krwią oraz krwią pozbawioną płytek. W tej drugiej skrzep tworzył się dopiero po dodaniu płytkopodobnych cząstek z hydrożelu.
Amerykanie testowali również krew niemowląt poddanych operacji na otwartym sercu (zabieg wymaga rozrzedzenia krwi). Kiedy dodano do niej cząstek, krzepnięcie powracało do normy.
Testy bezpieczeństwa prowadzono na krwi osób z hemofilią. Ponieważ nie ma w niej czynników koniecznych do powstania włóknika, nic się działo.
Choć cząstki o średnicy ok. 1 mikrona powstały pierwotnie z myślą o żołnierzach, którzy mogliby sobie sami zrobić zastrzyk za pomocą urządzenia wielkości smartfona, akademicy uważają, że zastąpią one także transfuzje płytek u chorych przechodzących chemioterapię czy pacjentów z zaburzeniami krzepnięcia.
W przyszłych badaniach naukowcy sprawdzą, co ostatecznie dzieje się z krążącymi cząstkami. Normalnie cząstki podobnej wielkości i o podobnym składzie są wydalane z organizmu.
Choć hydrożelowym cząstkom brakuje wielu cech płytek, łączy je jedna ważna rzecz. Skrzepy tworzone przez płytki kurczą się w miarę upływu czasu. Choć wolniej, podobne zjawisko zachodzi też w przypadku skrzepów uformowanych dzięki cząstkom z hydrożelu.
Komentarze (0)