Jak zaprząc swoją podświadomość do pracy?
„Prześpij się z tym" to rada, jaką na pewno nieraz zdarzyło nam się słyszeć. Tę ludową mądrość potwierdzają badania holenderskiego naukowca, które udowadniają, że nasza podświadomość nie tylko może nas wesprzeć w trudnych decyzjach, ale jest w nich od nas lepsza.
Badania, jakie prowadził Maarten Bos z Radboud University Nijmegen były jego pracą doktorską, a zarazem częścią projektu badań nad podświadomością, jaki w ramach grantu Vici, przyznawanego przez NWO (Netherlands Organisation for Scientific Research) wykonuje Ap Dijksterhuis.
Pracę z podświadomością proponuje wiele systemów czy szkół doskonalenia się, ale niewiele jest rzetelnych naukowych badań na ten temat. Dlatego studium Maartena Bosa, dające ponadto praktyczne wskazówki, jak uzyskać pomoc od swojej podświadomości są tak ciekawe.
Nie myśląc, myślisz lepiej
Holenderski uczony badał efektywność podejmowania skomplikowanych decyzji w różnych warunkach. Uczestnikom badania kazano podejmować niełatwe decyzje dotyczące kariery zawodowej, kupna samochodu, czy domu, obejmowały one wiele czynników i miały daleko idące konsekwencje. Niektórym osobom dodatkowo przysparzano stresu, wyolbrzymiając przed nimi stopień skomplikowania tego zadania. U osób podejmujących decyzje po świadomym namyśle widać było efekt tego wyolbrzymiania. Im problem był bardziej skomplikowany (przedstawiany jako skomplikowany), tym podejmowane decyzje były gorsze i mniej optymalne.
Inaczej wyglądała sprawa u osób, które zaprzęgały do podjęcia decyzji swoją podświadomość. Aby upewnić się, że nie rozmyślają one świadomie, po przedstawieniu problemu dawano im do rozwiązywania łamigłówki logiczne. Osoby te podejmowały znacznie lepsze decyzje od planujących świadomie, nie wpływał też na nie dodatkowy czynnik stresujący w postaci wyolbrzymiania złożoności problemu i jego skutków. Wniosek: podświadomość podejmuje decyzje nie tylko bardziej optymalne, ale też lepiej pracuje pod presją.
Na głodno lepsze jest niemyślenie
Pozytywny wpływ decyzji po „przespaniu się z nią" wielu badaczy przypisywało odpoczynkowi i w rezultacie świeższemu spojrzeniu. Drugie doświadczenie Maartena Bosa obaliło ten pogląd. Uczestników badania pozbawiano posiłku przez kilka godzin, co skutkowało obniżonym poziomem cukru we krwi i dopiero wtedy przedstawiano im problem do rozwiązania, w analogiczny sposób do pierwszego doświadczenia. Połowa z nich otrzymywała przy tym do wypicia napój bogaty w substancje odżywcze, przede wszystkim glukozę, druga połowa nie. U osób podejmujących decyzje w sposób świadomy rysowała się wyraźna zależność: myślenie „na głodniaka" było znacznie mniej efektywne. Optymalność decyzji podejmowanych podświadomie nie zależała od poziomu glukozy. Wniosek: podświadomość jest nie tylko skuteczniejszym decydentem, ale jest też bardziej efektywna energetycznie. Przewaga podświadomości nad świadomością rośnie zatem w stanach niedożywienia, zmęczenia czy wyczerpania.
Nie trzeba się zatem koniecznie z problemem przespać, jak konkluduje autor badań, ale warto po zapoznaniu się z nim usunąć go z pola działania świadomości i zająć się czymś innym. Jeśli nie jest to pora na sen to może to być układanie puzzli, czy zajmując nas rozrywka. Jeden czynnik jest jednak ważny, jak podkreśla Maarten Bos, przed oddaniem decyzji w ręce podświadomości, należy dokładnie określić pożądane rezultaty, czyli o co nam chodzi. Inaczej skutki niekoniecznie będą optymalne, jeśli podświadomość za ważne uzna co innego, niż nasza świadomość.
Komentarze (6)
KONTO USUNIĘTE, 28 listopada 2010, 17:15
Odtąd,zanim cokolwiek napiszę na KW,zajmę się przez kilka godzin układaniem puzzli lub zajmującą mnie rozrywką.
Moje posty może nie będą mądrzejsze,ale może mniej irytujące (mnie samego).
Hidden, 28 listopada 2010, 21:42
Istnieje jeszcze taka możliwość, że nasza "świadomość" zakłóca wpływ podświadomości w pewnych okolicznościach (brak zaufania w stosunku do instyktu i przeczucia). To by oznaczało, że podświadomość jest tak samo wydajna w każdej sytuacji, lecz w pewnych okolicznościach może zostać zignorowana lub stłumiona przez świadomość która "myśli że wie lepiej".
Tego typu hipoteza wydaje się być znacznie bardziej realistyczna i sugeruje, że tu nie chodzi o "wyłączenie" świadomości, tylko zaufanie swoim przeczuciom zamiast traktowania ich jako "prymitywne" co jest typowe dla naszej "zachodniej" kultury. A może po prostu ma to związek z ignorowaniem półkuli ekspresyjnej która specjalizuje się w podejmowaniu decyzji w sprawach właśnie bardzo złożonych.
Jajcenty, 28 listopada 2010, 23:08
Będziesz do nich bardziej przekonany Proponuję temat następnego badania: jak utrzymać w ryzach trola, który w nas drzemie. Mój się strasznie szarpie.
Bardzo chciałbym znać szczegóły tego badania. Badacze znaleźli sposób na ocenę jakości ważkich decyzji - jakby się to dało zautomatyzować to wogóle nie musielibyśmy już myśleć
Cer, 29 listopada 2010, 19:31
Czy to nie jest w pewnym sensie oczywiste? Podczas podejmowania decyzji trzeba wziąć pod uwagę masę czynników, z których wynik większości jest nie do przewidzenia. Analizując problem podświadomie nie przejmujemy się rzeczami na które nie mamy wpływu i, jak mi się wydaje, nie zwracamy też uwagi na utarte schematy przyjęte w kulturze/społeczeństwie, które nierzadko zaciemniają obraz.
Poza tym przypomniał się artykuł z KW, gdzie stwierdzono, że decyzje podjete pod wpłyem silnych emocji są zwykle lepsze. Pod wpłyem silnych emocji = przy mniejszym udziale świadomości.
Jurgi, 30 listopada 2010, 15:06
Dla Pana Spocka byłby to ciężki cios. )
Tomasz Pietrzak, 21 października 2011, 10:30
7 na 10 problemów każdy z nas sztucznie generuje. Pozostałe 2 daje się rozwiązać w nieskomplikowany sposób. Nad tym jednym trzeba się pochylić, albo przełożyć go w czasie, a podświadomość popracuje nad nim