Po co ma boleć?
Jednostki z pogranicznym zaburzeniem osobowości (ang. borderline personality disorder) mają silne wahania nastroju, napady gniewu i niestabilny obraz siebie. Często się też okaleczają. Psycholodzy opisali właśnie mechanizm, za pośrednictwem którego udaje im się w ten sposób stonować nadpobudliwość emocjonalną.
Zespół Ingi Niedtfeld z Wydziału Medycyny Psychosomatycznej Uniwersytetu w Heidelbergu analizował wpływ bodźców emocjonalnych i termicznych na ludzi ze zdiagnozowaną osobowością borderline oraz zdrowych. Ochotnikom pokazywano zdjęcia wywołujące pozytywne bądź negatywne emocje oraz pozwalające zachować neutralny stan ducha. Poza tym Niemcy zastosowali bodźce termiczne, które były odbierane jako ciepło lub ból. Te ostatnie dostosowywano do indywidualnie oznaczonego progu bólowego.
Podczas eksperymentu prowadzono badanie obrazowe. Dzięki temu stwierdzono, że u pacjentów z zaburzeniem osobowości w odpowiedzi na zdjęcia związane z negatywnymi i pozytywnymi emocjami pojawiała się podwyższoną aktywność w obrębie układu limbicznego. Zjawisko to korelowało z opisywanymi przez wolontariuszy problemami z regulacją emocjonalną. Okazało się jednak, że stymulacja cieplna hamowała aktywność ciała migdałowatego (i to zarówno u chorych, jak i zdrowych przedstawicieli grupy kontrolnej). Oznacza to, że ciepło, np. oparzanie, tłumi nadmierną reaktywność emocjonalną. Ponieważ inne metody regulacji emocjonalnej zawodzą, ludzie z osobowością borderline szukają ukojenia w samookaleczaniu. Autorzy raportu sugerują, że w zależności od stopnia pobudzenia różnie przetwarzają oni ból.
Komentarze (1)
Jurgi, 31 sierpnia 2010, 17:21
Wygląda na to, że tworząc tego emotywatora byłem ciut za ostry…