Ślady krwi sprzed 46 mln lat
Organiczne cząsteczki krwiopochodne mogą przetrwać w skamieniałościach przez kilkadziesiąt milionów lat. Odkryto je bowiem w ostatnim posiłku komara, który zmarł 46 mln lat temu w środkowym eocenie.
Odkrycie hemoglobinopochodnych porfiryn to przekonujący dowód na to, że komar wysysał krew tuż przed zgonem.
Fosylizacja wypełnionego krwią komara to, wg zespołu doktora Ralpha Harbacha z Muzeum Historii Naturalnej w Londynie, skrajnie nieprawdopodobne wydarzenie.
Po pierwsze, komar musiał się pożywić krwią i zginąć dosłownie chwilę później, zanim posiłek został strawiony. Później samica musiała wpaść do odpowiedniej wody czy błota i zostać dość szybko przykryta nanosem. Następnie musiały zaistnieć właściwe warunki kompresyjne i temperaturowe.
Komarzyca żyła w wilgotnym, ciepłym środowisku na teranie dzisiejszej północno-zachodniej Montany. Zachowała się w łupku roponośnym. Naukowcy wykazali, że w jej odwłoku występował niezwykle wysoki poziom żelaza. Dzięki spektrometrii mas zidentyfikowano cząsteczki porfiryn, pochodzące z prostetycznych grup hemowych hemoglobiny. W próbkach otaczających skał i u samca nie znaleziono ani wysokiego stężenia żelaza, ani wskazówek świadczących o obecności hemoglobiny.
Choć nie określono rodzaju krwi, wiadomo, że współczesny najbliżej spokrewniony komar żeruje na ptakach.
Harbach i Dale Greenwalt z Instytutu Smithsona zamierzają poszukać innych zachowanych cząsteczek organicznych, np. pigmentów. Myślimy o zajrzeniu w oczy komara, by zorientować się, czy znajdziemy tam barwniki.
Autorzy artykułu z PNAS podkreślają, że zapis kopalny owadów żywiących się krwią jest bardzo skąpy i w dużej mierze obejmuje gatunki zaliczone do hematofagów na podstawie taksonomicznych powiązań ze współczesnymi owadami. Bezpośrednie dowody na hematofagię ograniczają się do 4 skamieniałości owadów, u których znaleziono świdrowce lub zarodźce malaryczne (Plasmodium). Komarzyca z Montany to pierwszy okaz ze sfosylizowanym krwistym posiłkiem.
Komentarze (0)