Prezent jak słowo
Mózg przetwarza znaczenie prezentów i innych symbolicznych gestów w obszarach związanych z mową (Brain and Language).
Kristian Tylén i zespół z Uniwersytetu Południowej Danii doszli do tego po zbadaniu wolontariuszy funkcjonalnym rezonansem magnetycznym (fMRI). Zapoznawali się oni ze zdjęciami przedmiotów codziennego użytku, z których część ułożono w symboliczny sposób. Jedna z fotografii przedstawiała np. kwiaty zostawione pod czyimiś drzwiami. Inne nie miały już takiego znaczenia, bo widniały na nich m.in. dziko rosnące kwiaty.
Symboliczne ułożenie wyzwalało aktywność w lewym zakręcie wrzecionowatym, który wykorzystujemy podczas czytania, oraz dolnej korze czołowej, powiązanej ze znaczeniem semantycznym.
Niekonwencjonalne ustawienia, np. instalacje artystyczne, też są analizowane nie tylko wzrokowo. By je wychwycić, uciekamy się do pomocy obszarów językowych, w tym przypadku rejonu zaangażowanego w zrozumienie niezwykłych metafor słownych.
Tylén podkreśla, że zgodnie z wynikami najnowszych badań, język to nie tylko proces przetwarzania i zestawiania słów. Przenika on wiele naszych czynności, np. umożliwia zrozumienie czyjejś mowy ciała i min.
Komentarze (3)
waldi888231200, 13 października 2008, 15:26
Czyli najtańszy prezent jaki można komuś podarować to: dzień dobry, miłego dnia, kocham cię, powodzenia, benzyna tanieje, ładnie wyglądasz. 8)
k0mandos, 13 października 2008, 16:00
Niekoniecznie, czasem wystarczy ładnie popatrzeć w oczy
Gość cogito, 14 października 2008, 10:54
ale zgadzam sie ze czasami dobre slowo wystarczy. czasami jest lepsze od prezentu ktory ,zdaza sie, jest po to zeby stal i zagracal przestrzen zyciowa