Problem Molyneaux rozwiązany
Gdy przed 300 laty John Locke w swoich Rozważaniach dotyczących rozumu ludzkiego przywołał tzw. problem Molyneux zapewne nie przypuszczał, że miną aż trzy wieki, zanim ludzkość będzie potrafiła odpowiedzieć na stawiane tam pytania.
William Molyneux kazał nam się zastanowić, czy człowiek niewidomy od urodzenia, który za pomocą dotyku potrafi rozróżnić kształty, rozpoznałby je, gdyby nagle odzyskał wzrok.
Piękno pytania Molyneux polega na tym, że odnosi się ono do tego, w jaki sposób w mózgu tworzą się reprezentacje. Czy różne zmysły tworzą tę samą reprezentację, czy też istnieją różne niezależne reprezentacje, z których każda jest niedostępna dla zmysłu, który jej nie stworzył" - mówi Pawan Sinha z MIT-u, współautor badań, które rozwiązały problem Molyneux.
Dotychczas nie potrafiono przeprowadzić odpowiedniego eksperymentu. Musielibyśmy zaangażować doń osobę niewidomą od urodzenia, która odzyskała wzrok dopiero wówczas, gdy była na tyle dojrzała, by wziąć udział w wiarygodnych testach. Tymczasem większość uleczalnych przypadków ślepoty jest diagnozowana i leczona w niemowlęctwie. Tak jest w krajach rozwiniętych.
Dlatego też Amerykanie, we współpracy ze Shroff Charity Eye Hospital z New Delhi zaczęli szukać odpowiednich kandydatów do eksperymentów w Indiach. Wśród wielu leczonych osób znaleziono czterech chłopców i jedną dziewczynę w wieku od 8 do 17 lat, u których była szansa, że dzięki operacji niemal natychmiast odzyskają wzrok.
Po przeprowadzeniu zabiegów i usunięciu bandaży najpierw upewniono się, że badani rzeczywiście widzą. Pokazywano im różne klocki by sprawdzić, czy są w stanie odróżniać podobne do siebie kształty. Eksperyment pokazał, że liczba dobrych odpowiedzi wynosiła niemal 100%. Uzyskany wynik był niemal tak dobry jak wówczas, gdy badani odróżniali obiekty za pomocą samego dotyku.
Wówczas przeprowadzono test sprawdzający problem Molynoux. Badanym najpierw pozwolono dotykać przedmiot, którego nie mogli zobaczyć, a następnie kazano im odróżnić go za pomocą wzroku od podobnego obiektu. Okazało się, że prawdopodobieństwo otrzymania dobrej odpowiedzi było w takim przypadku niewiele większe od całkowicie losowego odgadnięcia.
Nie byli w stanie utworzyć połączenia pomiędzy tym, co dotykali, a co widzieli. Wydaje się zatem, że nie istnieje uniwersalna reprezentacja - mówi jeden z autorów badań, Yuri Ostrovsky.
Wydaje się zatem, że odpowiedź na pytanie Molyneux brzmi „nie". Jednak na tym nie koniec.
Jak poinformował główny autor badań, profesor Richard Held, naukowców najbardziej zainteresował fakt błyskawicznej kompensacji, która miała miejsce w mózgu badanych. Wystarczył zaledwie tydzień, by radzili sobie z opisanym zadaniem tak, jakby od zawsze widzieli. To sugeruje, że mózg jest znacznie bardziej plastyczny niż dotychczas sądzono.
To stawia pod znakiem zapytania dogmat o „okresach krytycznych", który mówi nam, że jeśli np. dziecko nie będzie widziało przez pierwszy trzy, cztery lata swojego życia, to gdy później odzyska wzrok, jego umiejętności wizualne nie będą się zwiększały - mówi Sinha.
Komentarze (11)
MrVocabulary (WhizzKid), 11 kwietnia 2011, 18:02
Gdyby nie te wszystkie choroby, to jak niewiele wciąż byśmy wiedzieli o mózgu (vide psycholingwistyka, która najbardziej zbadała mózg dzięki afazji mowy)...
WIOO, 12 kwietnia 2011, 14:10
Cytuje mojego niewidomego kolegę z którym prowadzę jeden blog tematyczny .
wilkoquak, 12 kwietnia 2011, 19:48
O rzesz motyla noga! Rozwala mnie jak czytam takie rzeczy. Nikomu nie zależy żeby uratować wzrok dzieciakom, ale żeby sprawdzić czy myśl jakiegoś w dziąsło szarpanego filozofa sprzed 300 lat to już znajdą się fundusze..
Heimo, 12 kwietnia 2011, 21:56
@wilkoquak: dylemat Twój opisano fajnie w książce Nancy Kress pt. Hiszpańscy Żebracy. Z grubsza: gdy pojawi się żebrak i poprosi o parę groszy na bułkę - dasz mu? Jeśli tak, to dasz drugiemu, jeśli przyjdzie? A trzeciemu? Czwartemu? Kiedy dojdziesz do momentu, w którym stwierdzisz, że każdego nie obdarujesz bułką, bo sam zostaniesz żebrakiem?
MrVocabulary (WhizzKid), 12 kwietnia 2011, 22:39
Dzięki temu się dowiedzieliśmy, że kształty z dotyku i ze wzroku są inaczej przechowywane w mózgu, przez co łatwiej i dokładniej będzie można leczyć ludzi z problemami neurologicznymi czy stworzyć skomplikowany interfejs myślowy. Tak właśnie nauczono się zaleczać afazję mowy.
Mariusz Błoński, 13 kwietnia 2011, 09:12
Po pierwsze, lepiej, żeby odzyskali wzrok w zamian za udział w badaniach, niż gdyby nie mieli go odzyskać.
Ponadto zauważ, że z Amerykanami współpracował jakiś tamtejszy ośrodek leczenia wzorku. Przypuszczam, że te dzieciaki były tam leczone. Pewnie miejscowi i tak nie byli w stanie przywrócić im wzroku, a Amerykanie wyselekcjonowali tych, u kŧórych operacja mogła dać najlepsze rezultaty i upiekli dwie pieczenie na jednym ogniu - uratowali wzrok i przeprowadzili badania.
wilkoquak, 14 kwietnia 2011, 16:17
Łojezu.
No OK wszyscy macie rację. Czegoś ważnego się dowiedzieliśmy, ktoś odzyskał wzrok. Nie da się też pomóc wszystkim. Tylko to smutne trochę
0x00, 26 kwietnia 2011, 21:45
Nie chodziło bynajmniej o sprawdzanie myśli filozofa z przed 300 lat, tylko właśnie o ratowanie wzroku dzieciakom. Tu można posłuchać co o badaniach mówi sam Pawan Sinha: http://www.ted.com/talks/pawan_sinha_on_how_brains_learn_to_see.html
Kivi, 22 czerwca 2013, 10:04
Wydaje się, że eksperyment ten nie jest skończony (i nie będzie). Sugeruję, że czas, który był rzekomo potrzebny do tego, aby człowiek mógł powiązać ze sobą wrażenia dotykowe i wzrokowe mógł równie dobrze być czasem, który badani potrzebowali do ogólnego zrozumienia fenomenu widzenia (zapewne nie rozumieli fenomenu przestrzennego widzenia, odróżniania barw, lśnienia etc.). Fakt, że trwało to dość szybko może wskazywać właśnie na to, że mózg był w stanie powiązać wrażenia jednego rodzaju z posiadanymi już wrażeniami innego typu. Dokonał tego dzięki temu, że był już w nie wzbogacony - wniosek przedstawiony w komentowanym przeze mnie artykule wydaje się być również niespójny z obecnymi teoriami dotyczącymi rozwoju noworodków, chodzi o to, że czas potrzebny na wykształcenie takiej umiejętności jest w praktyce znacznie dłuższy.
Zauważenie powyższych kwestii polega na rzetelnej pracy naukowej. Nie postuluję, że są to wnioski prawdziwe, ale na pewno są to wnioski możliwe, a takowe stanowią poważny problem, który falsyfikuje pusty oświeceniowy optymizm nakazujący nam obwieszczać ludzkości, że "Problem Molyneux rozwiązany". Zachęcam do zainteresowania się problematyką filozoficzną, która pozwala nam w sposób jasny i wyraźny prezentować nasze koncepcje i argumenty oraz odnosić się krytycznie do wyników przeprowadzanych eksperymentów. W dobie współczesnych osiągnąć nauk eksperymentalnych filozofia staje się niezbędnym i jedynym narzędziem rozstrząsania sporów naukowych.
Pozdrawiam serdecznie!
antykwant, 22 czerwca 2013, 17:19
Kivi jaką rzetelną pracę naukową wykonałeś aby zauważyć powyższe kwestie, na którą się powołujesz?
Zgadzam się natomiast, że powinno prezentować się koncepcje i wnioski z większym krytycyzmem, ale cóż... to jest tylko portal popularnonaukowy.
dajmon, 23 czerwca 2013, 10:39
Niech mnie ktoś oświeci, bo nie rozumiem sensu całego badania i tak długiej "tajemnicy" tej zagadki, skoro od dawna już znamy takie zjawiska jak astereognozja oraz stereoanastezja, które pojawiają się pierwotnie lub sztucznie u człowieka, np. w wyniku uszkodzenia dróg nerwowych.