Pigułka na uwięzi zobrazuje przełyk
Amerykańscy naukowcy skonstruowali urządzenie wielkości tabletki do wykonywania szczegółowych zdjęć przełyku. Wynalazcy mają nadzieję, że w przyszłości będzie można w ten sposób wykrywać chorych z przełykiem Barretta, który zwiększa ryzyko wystąpienia raka przełyku.
Badanie nowym skanerem trwa zaledwie kilka minut. Co więcej, pacjent jest wtedy przytomny. Na początku trzeba połknąć kapsułkę przymocowaną do cienkiego przewodu. W środku znajduje się szybko obracająca się końcówka lasera, która emituje promieniowanie podczerwone. Odbija się ono od wyściółki przełyku, dzięki czemu lekarze uzyskują obraz 3D. Jest on bardziej szczegółowy od generowanego podczas standardowej endoskopii. Rozdzielczość poprzeczna sięga 30, a osiowa 7 mikrometrów.
Gdy połknięty skaner dociera do żołądka, by go wyciągnąć, wystarczy pociągnąć za przewód. "Pigułkę" przetestowano na 6 chorych z przełykiem Barretta i 7 zdrowych ochotnikach. Amerykanie twierdzą, że ogniska metaplazji jelitowej w błonie śluzowej dolnego przełyku były doskonale widoczne.
Prof. Gary Tearney z Harvardzkiej Szkoły Medycznej, który współpracował z kolegami z Massachusetts General Hospital, podkreśla, że nowa technologia jest tańsza od endoskopii, nie wymaga też znieczulania. Personel medyczny nie musi przechodzić specjalnego szkolenia, a ponieważ zdjęcia dają wgląd w mikrostrukturę przewodu pokarmowego, nie trzeba wykonywać biopsji.
Początkowo obawialiśmy się, że przez niewielkie rozmiary kapsułki pominiemy wiele danych, ale po połknięciu przekonaliśmy się, że przełyk mocno obejmował urządzenie, które miało dość czasu na wykonanie kompletnego mikroobrazowania całej jego ściany.
Komentarze (0)