Przyjemne zapachy zmniejszają ochotę na zapalenie
Przyjemne zapachy, np. czekolady czy wanilii, zmniejszają chęć zapalenia i w ten sposób ułatwiają zerwanie z nałogiem.
Wiele osób próbujących rzucić palenie wraca do nałogu w ciągu 2 tygodni. Nawet przy nikotynowej terapii zastępczej nawroty są częste - podkreśla Michael Sayette z Uniwersytetu w Pittsburghu. Nowe interwencje są [więc] pilnie potrzebne [...].
W badaniu opisanym na łamach Journal of Abnormal Psychology wzięło udział 232 palaczy (107 kobiet i 125 mężczyzn) w wieku 18-55 lat, którzy nie próbowali zerwać z nałogiem i nie stosowali żadnej nikotynowej terapii zastępczej, np. gum. Badanych proszono, by przed sesją rozpoczynającą się między godz. 13 a 16 przez 8 godzin powstrzymali się od palenia. Mieli też przynieść ze sobą paczkę ulubionych papierosów i zapalniczkę.
W etapie pilotażowym palacze oceniali za pomocą kwestionariusza AQ (Aroma Questionnaire) serię 30 woni; 1 oznaczało skrajnie nieprzyjemny zapach, 5 neutralny, a 9 bardzo przyjemny. Potem ochotnicy zapalali papierosa i trzymali go w ręce. Po 10 s należało ocenić chęć zapalenia w skali od 1 do 100 i zgasić papierosa w popielniczce. Następnie badani wąchali jeden z trzech wariantów - zapach oceniony wcześniej jako przyjemny, tytoniowy i pusty pojemnik - i mieli ponownie ocenić chęć zapalenia. Pojemnik zostawiano do wąchania na kolejne 5 minut z poleceniem oceny chęci zapalenia co 60 s.
Ogółem przeprowadzono 2 sesje eksperymentalne. W pierwszej do grup wystawianych na oddziaływanie nienasączonego niczym próbnika i tytoniu wylosowano 75% osób. Podczas drugiej sesji przeprowadzanej o tej samej porze dnia połowie badanych z grupy, której prezentowano przyjemną woń, demonstrowano inny oceniony jako równie przyjemny zapach, a połowie ten sam zapach, co na 1. sesji. Wśród osób z grup neutralnej i tytoniowej 1/3 prezentowano dla odmiany miłą woń, a pozostałym 2/3 ten sam zapach neutralny lub tytoniowy. W ten sposób powstało 5 grup: 1) wąchająca pierwotny miły zapach, 2) wąchająca drugi przyjemny zapach, 3) "przestawiona" z woni pustego pojemnika lub tytoniu na miłą woń, 4) tytoniowa i 5) obcująca z nienasączonym próbnikiem.
Średnio po zapaleniu papierosa badani ocenili ochotę na zapalenie na 82,13 pkt. Bez względu na rodzaj zapachu, z jakim się zapoznawano, ochota na zapalenie spadała, jednak średni wynik dla osób stykających się z przyjemną woń spadł silniej (19,3 pkt.) niż w grupie tytoniowej (11,7 pkt.) i bezzapachowej (11,2).
Sayette podejrzewa, że spadek chęci zapalenia był widoczny w przypadku wszystkich trzech typów pojemników, gdyż zgaszenie papierosa można potraktować jako eliminację pokusy.
Wykorzystanie miłych woni, by zaburzyć rutynowe zachowania związane z paleniem, może stanowić unikatową metodę zmniejszania zachcianek. Jak dotąd nasze wyniki są obiecujące.
Sayette uważa, że miłe zapachy odciągają myśli palaczy od chęci zapalenia do wspomnień związanych z przyjemnymi woniami (wywołane wspomnienia autobiograficzne interferują z przetwarzaniem potrzeby zapalenia, oczywiście pod warunkiem, że wspomnienia nie są związane z paleniem). Części badanych zapach mięty skojarzył się np. z Bożym Narodzeniem spędzanym u dziadków.
Palacze z najbardziej specyficznymi systemami pamięci autobiograficznej najsilniej reagowali na przyjemne zapachy (specyficzność oceniano za pomocą testu Sentence Completion for Events from the Past Test, SCEPT).
Ok. 90% badanych twierdziło, że może sobie wyobrazić wykorzystywanie przyjemnych zapachów do zapanowania nad chęcią zapalenia w naturalnym środowisku.
Psycholodzy podkreślają, że potrzebne są dalsze badania. Pokażą one m.in., czy przy ewentualnej skuteczności metodę przyjemnych woni lepiej stosować w pojedynkę, czy w połączeniu z innymi metodami pomagającymi rzucić palenie.
Komentarze (0)