Miejsca najgorsze do użądlenia: penis, górna warga, nozdrza
Michael Smith z Uniwersytetu Cornella zajmuje się ewolucją pszczół. Jak można się domyślić, przy okazji takich badań nie da się uniknąć ugryzień i jedno z nich zainspirowało kolejne studium. Studenta zaskoczyło, że ukąszenie w jądra nie bolało tak bardzo, jak się tego spodziewał, postanowił więc sporządzić listę najgorszych (najbardziej bolących po ukłuciu) miejsc.
Przeglądając literaturę przedmiotu, Amerykanin nie mógł dotrzeć do żadnych twardych danych. O dziwo, nie pomogła nawet skala bólu stworzona przez Justina O. Schmidta, entomologa z Instytutu Biologicznego Uniwersytetu Arizońskiego. Autor poetyckich niemal opisów (ukąszenie owadów przyciąganych przez ludzki pot jest przez niego porównywane do wypalenia przez iskrę pojedynczego włoska na ręce) wspominał co prawda, że ból związany z ukąszeniem zależy od zaatakowanego miejsca, jednak niczego nie precyzował.
Uzupełniając lukę w wiedzy, Smith eksperymentował na sobie. Młody naukowiec łapał pszczoły pęsetą za skrzydła i przyciskał je do wybranej części ciała. Przed usunięciem z ciała żądło pozostawało tam przez pełną minutę. Później chłopak oceniał natężenie bólu w skali od 1 do 10.
Smith przeprowadzał 5 ukąszeń dziennie. Pracował między 9 a 10 rano. Zawsze zaczynał i kończył na użądleniach testowych na przedramieniu (pomagało mu to skalibrować oceny). Badanie ciągnęło się przez 38 dni. Każdą z 25 wybranych części ciała żądlono po 3 razy. "Niektóre lokalizacje, np. pośladki, wymagały użycia lusterka i zachowania wyprostowanej postawy".
A co z wynikami? Autor artykułu z PeerJ podkreśla, że najmniej bolały ugryzienia w skórę głowy, ramię i czubek środkowego palca stopy (średnia wynosiła 2,3). W przypadku głowy mężczyzna twierdził, że wrażenia przypominały rozbicie tam jajka. Ból się pojawiał, ale przemijał. Najbardziej bolesne okazały się ukąszenia penisa (7,3), górnej wargi (8,7) i nozdrzy (9,0). "To elektryczne i pulsujące, zwłaszcza nos. Twoje ciało naprawdę reaguje".
Przystępując do 3. rundy ukąszeń, Smith pomyślał, że nie chce tego znowu robić swojemu nosowi. Pierwotnie umieściłem na swojej liście oko, ale kiedy porozmawiałem [ze swoim opiekunem Tomem Seeleyem], ten obawiał się, że mogę stracić wzrok, a ja chciałem zachować oczy.
Choć wydawałoby się, że użądlenie w miejscu z cienką skórą lub lepszym unerwieniem będzie boleć bardziej, to nieprawda. Dłoń z grubą skórą boli bowiem bardziej niż głowa z cienką skórą, a górna warga da się we znaki bardziej niż środkowy palec dłoni, mimo że obie lokalizacje są obsługiwane przez podobną liczbę neuronów.
Komentarze (5)
Sinirlan, 4 kwietnia 2014, 17:34
To się nazywa poświęcenie w imię nauki
Astroboy, 4 kwietnia 2014, 18:04
Chyba nazywa się inaczej. Jako podpowiedź prosty fakt - ludek przez kilka najbliższych lat znajdzie zatrudnienie.
Gość Matsukawa, 7 kwietnia 2014, 09:24
Ma szansę na IgNobla. A na pewno jego rozprawa znajdzie miejsce we wszystkich biblioteczkach tajnych służb. W dziale tortur.
Afordancja, 7 kwietnia 2014, 10:51
Myślę, że tajne służby już to dawno wiedzą i mogą mieć nawet większą próbę badanych .Tylko z publikacjami u nich trochę gorzej.
Gość Matsukawa, 7 kwietnia 2014, 16:52
Dostanie wówczas co najwyżej nagrodę Darwina.