Sprejowa walka z pustynią
Chińczycy testują nową metodę walki z pustynnieniem - szczepienie sinicami. Zespół Chunxiang Hu z Instytutu Hydrobiologii Chińskiej Akademii Nauk zajmuje się wschodnimi rubieżami pustyni Qubqi w Mongolii Wewnętrznej, będącymi de facto strefą przejściową między stepem a pustynią.
Zorientowawszy się, że samo obsadzanie wytrzymałymi trawami nie pomaga (drobinki piasku nadal mogą zostać wyrwane spomiędzy nich przez wiatr), naukowcy postanowili wykorzystać sinice z pobliskiego stawu. Co kilka dni są one przewożone na pustynię i rozpylane. Tam tworzą nici (trychomy otoczone pochwą), które utrzymują cząstki gleby na miejscu. Zastosowane bakterie prowadzą fotosyntezę i pochłaniają węgiel z atmosfery. Dzięki nim gleba zyskuje tak potrzebną materię organiczną.
Eksperymenty Hu pokazały, że po 8 latach na zacienionych częściach potraktowanych sinicami wydm powstała niemal centymetrowa skorupa glebowa. Po stronie nasłonecznionej była ona mniej więcej o połowę cieńsza. Co istotne, doszło do poprawy stanu górnej warstwy gleby, co z kolei utorowało drogę roślinom naczyniowym, głównie z rodzin astrowatych, wiechlinowatych, komosowatych i bobowatych.
Hu podkreśla, że obecnie sinicami "umacnia się" obrzeża dróg i tras kolejowych w północnych Chinach. Główna autorka artykułu z pisma Environmental Science and Technology wspomina też o podobnych zabiegach w odniesieniu do granic oaz i pól uprawnych.
Komentarze (0)