Afrykański wąż zagraża Florydzie
Eksperci obawiają się, że florydzkiemu parkowi narodowemu Everglades zagraża kolejny obcy gatunek, który może zdziesiątkować rodzimą faunę. Tym razem mowa o afrykańskim pytonie skalnym, który może mierzyć 5 metrów, a jego waga dochodzi do 100 kilogramów.
W Everglades National Park już żyją dwa obce gatunki - pyton birmański, który pożera nawet aligatory, i boa dusiciel.
Teraz najprawdopodobniej doszedł do nich bardzo agresywny pyton skalny. Po raz pierwszy tego węża zauważono na wolności w okolicach Miami w 2002 roku. Od tamtej pory widziano już sześć gatunków tego węża. Zauważono też ciężarną samicę. Wszystkich obserwacji dokonano w bezpośrednim sąsiedztwie Parku, co pozwala przypuszczać, że węże są już na jego terenie i się tam zadomowiły.
Robert Reed z U.S. Geological Survey mówi, że pyton skalny jest w stanie pożreć każde zwierzę, które zmieści mu się do pyska. Będzie więc, podobnie jak pyton birmański, polował na jelenie i aligatory.
Obce zwierzęta zostały wypuszczone na wolność najprawdopodobniej przez hodowców, których zdziwiły ich rozmiary lub agresja. Naukowcy wzywają do powołania specjalnego patrolu, który odłowi pytona skalnego, póki jeszcze zajmuje on stosunkowo niewielki obszar. Ich zdaniem może być on znacznie groźniejszy niż pyton birmański. Jest bowiem niezwykle agresywny, a w Afryce atakuje ludzi. Szczególnie niebezpieczny jest dla dzieci i zwierząt domowych.
Komentarze (4)
Mariusz Błoński, 21 września 2009, 21:02
Dzięki, Jurgi
lucky_one, 27 września 2009, 11:35
I znowu głupi Amerykanie... Po co ewentualni hodowcy brali się za hodowlę, skoro nie mieli pojęcia o zwyczajach zwierzęcia? Poza tym, jeśli już uznali że chcą się zwierzęcia pozbyć, mogli albo powiadomić policję czy straż pożarną, ewentualnie jakieś schronisko - tak, żeby zajął się sprawą profesjonalny personel. W najgorszym wypadku mogli po prostu zastrzelić zwierzę z własnej broni, a jeśli jej nie posiadają, to takową nabyć lub podać zwierzęciu zatrute jedzenie, czy w inny sposób doprowadzić do jego śmierci. Jakkolwiek by to nie brzmiało, uważam że jest to odpowiedzialniejsze zachowanie niż wypuszczenie obcego gatunku na wolność, nie bacząc przy tym na szkody dla ekosystemu czy bezpieczeństwa innych ludzi.
mikroos, 27 września 2009, 12:20
Bez przesady, akurat uwalnianie gatunków do środowiska to nie tylko specjalność Amerykanów.
lucky_one, 27 września 2009, 13:03
Niestety masz rację.. Ale jeśli chodzi np o uwalnianie gatunków egzotycznych w Polsce, to plus jest taki, że nie zasymilują się one z ekosystemami, bo najczęściej jest tu dla nich za zimno/za sucho/za wilgotno - egzotyczne pająki czy węże bez opieki nie przeżyją w Polsce zimy, a często nawet kilkunastu dni..
Nie twierdzę tym samym, że to daje prawo głupim Polakom do wypuszczania zwierząt.. Chodzi mi jedynie o to, że w Ameryce tego typu zachowania niosą za sobą dużo poważniejsze konsekwencje..