Lubimy solidne rzeczy, kupujemy byle jakie
Wraz z rozwojem techniki i technologii produkty wytwarzane przez naszą cywilizację stają się coraz mniej trwałe. Ich życie, również ze względu na ciągły napór nowych modeli, jest coraz krótsze. Kupujemy coraz więcej i częściej, coraz więcej i częściej wyrzucamy na śmietnik. Jednak czy lubimy takie „marnotrawstwo"?
Uczeni z australijskiego Uniwersytetu Technologicznego Queensland przeprowadzili badania wśród mieszkańców stanu, mające określić podejście konsumentów do spraw recyclingu, trwałości produktów i opartej na nich oceny wartości. Badano emocjonalne podejście do wyrzucanych sprzętów oraz odczucia na temat różnych materiałów.
Shayne Beaver ze Szkoły Projektowania przy Uniwersytecie skoncentrowała się na emocjonalnym przywiązaniu materiałów używanych w przedmiotach codziennego użytku, takich jak drewno, metal, szkło, plastik, ceramika, tekstylia. Przebadano 30 osób obojga płci w szerokim przedziale wiekowym, które opisywały swoje wrażenia na temat trwałości materiałów, ich wytrzymałości, utylizacji, pochodzenia, faktury, wyglądu i innych cech. Studium miało szereg celów, wliczając w to określenie, jakie materiały powodują większe emocjonalne przywiązanie do wyrobów.
Badanie pokazało, że o wiele bardziej cenimy produkty, które można naprawić w razie awarii oraz te, które poddawane są recyclingowi. Mamy poczucie winy w przypadku wyrzucania rzeczy na śmietnik - mówi pani Beaver - i przekłada się to na wyższy status przedmiotów które mogą być użyte ponownie, lub poddane recyclingowi. To jakoś wbrew rozsądkowi, że społeczeństwo produkujące niebotyczne góry śmieci chce „dobrego zakończenia relacji" z posiadanymi przedmiotami. Najwyżej cenimy drewno, ponieważ można je łatwo odnowić: oczyścić, polakierować, pomalować, a ostatecznie jego koniec jest ekologiczny.
Ludzie na przykład, jak wynika z badań, bardzo nie lubią plastiku. Jest według nich bezbarwny, nieprzyjemny w kontakcie, powoduje pocenie się rąk, nie wiadomo, czy będzie mógł być wykorzystany ponownie. Nie podoba im się też to, że imituje inne materiały - jak metal, w obudowach telefonów komórkowych. Plastik kojarzy się z małą wytrzymałością i tandetą, pękającymi zabawkami. Chętniej widziane są inne materiały, jak metal, czy drewno, tam gdzie to możliwe.
Badanie pokazało też, że ludzie mogą łatwo zniechęcić się do określonego produktu lub marki, jeśli nie są zadowoleni z jego trwałości, czy „długości życia". Przykładowo jedna z uczestniczek badania chciała kupić kartridże do swojej kupionej niecały rok wcześniej drukarki, ale okazało się, że naboje do tego modelu nie są już produkowane. Doradzono jej kupno nowej drukarki, wolała jednak zapłacić za nabicie starych - denerwowało ją oczywiste marnotrawstwo, mimo że kupno drukarki to niewielki wydatek. Ponadto postanowiła więcej nie kupować produktów tej marki.
Podobne badania, choć mogą wydawać się nieco banalne, istotne są dla zawodowych projektantów. Znajomość reakcji ludzi na różne materiały pozwala im na tworzenie produktów, które będą bardziej lubiane i wyżej cenione przez konsumenta.
Komentarze (8)
Boneer, 10 maja 2010, 22:59
Świat pędzie do przodu, i ja to widze. Jednak gdzie tu sens i logika ? Rosyjskie zegarki mojego dziadka trzymaja 70 lat a zegarek/drukarka/telefon max. 2 lata i prawie natychmiast po gwarancji się psują ...
KONTO USUNIĘTE, 11 maja 2010, 06:06
biznesu , jeśli
Piotrek, 11 maja 2010, 09:05
@Boneer
Racja, kiedyś jak coś zostało wyprodukowane to solidnie. W domu mam kupiony prawie 30 lat temu mikser kuchenny produkcji Zelmera kilkakrotnie naprawiany (miał prawo po tylu latach), nakręcany zegar drewniany x dziesięcio letni, u dziadka jest drewniany młynek ponad 100 letni, ale żarno się wysłużyło ;P
A teraz? Szajs...
Ludzie sami są sobie po części winni bo kupują na wygląd i cenę a nie patrzą kompletnie na producenta.
Mariusz Błoński, 11 maja 2010, 13:14
Nie "po części winni", a "całkowicie winni". Producent dostosuje się do życzeń konsumenta.
Jeśli widzi, że jego urządzenie, które jest 5x bardziej trwałe (dłużej prowadzone prace badawczo-rozwojowe, lepsze materiały, lepiej wyposażona fabryka, lepsi i lepiej opłacali robotnicy) i 2x droższe nie znajduje nabywców, to nie obniży cen do poziomu konkurencji (mniej trwałe urządzenie, z bylejakich materiałow, robione przez niewykwalifikowanych robotników w Trzecim świecie), bo nie będzie do niego dopłacał. Po prostu zrezygnuje z lepszych materiałów, lepszych fabryk itp. itd. Skoro ludzie wolą kupować gorsze, to się im dostarcza gorsze...
lucky_one, 11 maja 2010, 18:25
Niestety często nie chodzi o to, że ludzie wolą gorsze.. Tylko po prostu żeby ich w miarę było stać na wszystko, to kupują najtańsze - na tym przecież bazują wszystkie hipermarkety.
Przy czym w dużej mierze Mariusz ma rację - sporo osób nie widzi relacji między swoimi wyborami zakupowymi a asortymentem oferowanym w sklepie.
Gdybyśmy stali się prawdziwą globalną wioską, i na dobrze potwierdzone słowo jednego człowieka, że dany produkt jest kiepskiej jakości wszyscy zbojkotowaliby daną firmę nie kupując żadnych jej produktów, każdy z producentów dokładałby największych starań aby jego produkt był niemalże idealny - bo niezadowolenie klientów bardzo szybko mogło by doprowadzić do zamknięcia firmy... Obecnie faktycznie ze zdaniem klienta nie ma się co liczyć, bo kilka zbuntowanych, niezadowolonych jednostek mieści się w granicy błędu statystycznego - reszta kupi jak najtaniej..
Z tym najtańszym to rozumiem ludzi którzy mają mało pieniędzy, lecz często ogromne skąpstwo widać po tych zamożniejszych.. Kupują w markecie bubla, a potem robią awantury, że się popsuło.. Skoro chcą jakości to niech pójdą do specjalistycznego sklepu, a nie do hali, do której trafiają odrzuty z taśmy montażowej.
Marek Nowakowski, 11 maja 2010, 19:09
Jednemu zasilacz będzie piłował w małych odstępach czasu przez6 lat, a drugi 3 zasiłki spali w lata cztery, które będą mu grały niczym budzik i kołysanka 24h/7d/365! Tak samo jest z napędami/laserami/czytnikami w konsolach (dlatego wielu woli by ISO było odpalane co zBANowuje natychmiastowo lub po czasie z potyczek online. Porządna płyta główna w PC (najczęściej bez poźniejszej rozbudowy to czysty POWER). Jeden będzie napędzał gospodarkę, drugi ją zwalniał, a trzeci odetnie się od konsumpcji . . .
Stary sprzęt, można trzymać dla sentymentu czy kolekcjonerstwa (komunistyczny spadek, gdy mało było) zawoast wywalać na smieci.
Drewno takie ekologiczne nie jest! Bo zamiast rosnąć drzewko i tlen produkując to piła, trociniak leci i potem fojer idzie jak zwarcie poleci w elektryce czy kiep spadnie po pijaku na dywan podczas libacji alkoholowej czy narkotykowej!
Odwieczne pytanie do marki? Xbox, PlayStation czy PC? A może wszystko na raz?
thibris, 16 maja 2010, 18:19
Po pierwsze badanie na 30 osobach... chociaż z drugiej strony wyniki jednak dość prawdziwe dla całej ludzkości.
Do relacji jakość/cena dorzuciłbym jeszcze jedną o której się dzisiaj zapomina, mianowicie relacja firma/klient. Dzisiaj większość to koncerny lub ludzie bez polotu którzy chcą po prostu upłynnić swój towar i nie interesuje ich nawiązywanie więzi z klientem. Kiedyś było inaczej - jak się kupiło młynek marki X to wiadomo było że będzie służył lata, bo jego producent przyjmował sobie to za punkt honoru. Też na tym honorze polegała kiedyś reklama produktów/marek - dzisiaj ważne żeby było krzykliwe i trendy.
waldi888231200, 16 maja 2010, 19:36
Wyjątkowo się z tobą zgadzam.