Cykliczne wyróżnianie się
Grupy ludzi, którzy zamawiają w restauracji jedzenie i napoje, postępują wg ustalonego schematu. Psycholodzy ujawniają, że początkowo wybierają z karty bardzo różne pozycje, potem ich decyzje zaczynają się ujednolicać, by na koniec znów się od siebie oddalić (Journal of Consumer Research).
Nasze studium empirycznie pokazuje, że konsumenci ulegają zarówno tendencjom konformistycznym, jak i potrzebie poszukiwania różnorodności. Chcą się wyróżnić z rosnącej w siłę mniejszości bądź przytłaczającej większości, w międzyczasie zachowując się konformistycznie – wyjaśniają Pascale Quester z Uniwersytetu w Adelajdzie i Alexandre Steyer z Sorbony.
Naukowcy przeprowadzili w laboratorium eksperyment z batonikami, a potem przenieśli się do restauracji Flam w Paryżu. Przyglądali się sytuacji, kiedy napój był dołączany do zestawu trzy w jednym (przystawka, danie główne plus deser). Przy takim scenariuszu cena nie odgrywała roli. Co więcej, ludzie mieli swój napój, więc się nim nie dzielili.
Psycholodzy stwierdzili, że wybór napojów przed jedzeniem najlepiej pokaże, czy i jak na indywidualne decyzje wpłyną wskazania innych, które zostaną upublicznione z powodu kolejnego zamawiania u kelnera.
Panowie przeanalizowali dane z 70 stolików, przy których siedziało dwóch lub więcej stałych klientów. Na stolik przypadało od 2 do 18 klientów (wszyscy brali zestaw Plus). Okazało się, że ludzie zamawiali różne rzeczy, dopóki decyzje innych, dotyczące tego samego produktu, nie prowadziły do osiągnięcia progu grupowej jednomyślności. Kiedy na daną alternatywę decydowało się 30% zebranych, poszukiwanie różnorodności ulegało osłabieniu. Powyżej 60-70% zanikało całkowicie i zebrani zachowywali się konformistycznie. Kiedy jednak alternatywa stawała się dominująca (wybierało ją 80-90% ogółu) ponownie uruchamiało się poszukiwanie różnorodności.
Komentarze (2)
lucky_one, 22 września 2009, 17:24
Ciekawe, ciekawe Choć na przykład jeśli idę z kimś na pizzę i uzgadniamy skład, to ja z reguły mam swój stały repertuar i wiem co chcę mieć na pizzy - raczej nie udziela mi się chęć wyróżnienia czy utożsamienia z kimś - mogę co najwyżej pójść na kompromis rezygnując z niektórych składników, których nie lubi druga osoba Choć to chyba nieco inna sytuacja, bo w badaniu każdy miał swój napój, a pizza jest wspólna..
Rusałka, 6 października 2009, 13:52
jakos nie bardzo sie zgadzam z tym badaniem. Jesli cos mi smakuje to wybiore to co najblizsze jest moim upodobaniom. Jesli musze sie podzielic swoim posilkiem (jedna pizza) to bede szla na kompromis ale dalej probojac jak najblizej spelnic swoje upodobania. Co do ceny - zawsze odrywa wazna role (mozemy szpanowac kupujac sobie drogie jedzenie, lub poprostu szkoda nam kasy).