Roboty debiutują w roli szpitalnych recepcjonistów
Humanoidalny robot Pepper rozpoczyna pracę na recepcji 2 belgijskich szpitali. Zaprogramowano go w taki sposób, by "rozumiał" ludzkie emocje.
Roboty dla szpitali będą droższe od standardowego modelu. Zamiast 1850 dol. mają kosztować aż 34 tys. dol. Cena obejmuje m.in. specjalne oprogramowanie belgijskiej firmy Zora Bots.
Mierząca 1,2 m maszyna rozpoznaje ludzki głos w 20 językach i potrafi wykryć, czy spotkana osoba to kobieta, mężczyzna czy dziecko.
W CHR Citadelle w Liège Pepper będzie przebywać wyłącznie przy recepcyjnej ladzie, zaś w AZ Damiaan w Ostend będzie towarzyszyć odwiedzającym w drodze na właściwy oddział.
W ciągu następnej dekady szpital w Liège chce zostać jedną z najbardziej futurystycznych placówek medycznych na świecie. Jak wyjaśnia dyrektor ds. komunikacji Nathalie Evrard, nie chodzi wyłącznie o architekturę czy sale, ale i o zakup kolejnych robotów.
Oba szpitale korzystają już na oddziałach geriatrycznych i pediatrycznych z mniejszych robotów Nao. Maszyny asystują w sesjach fizjoterapii. Pomagają też małym pacjentom przezwyciężyć lęk przed operacją. Niekiedy udają się z nimi na salę operacyjną.
Komentarze (3)
glaude, 15 czerwca 2016, 09:46
"Pomagają też małym pacjentom przezwyciężyć lęk przed operacją. Niekiedy udają się z nimi na salę operacyjną."
Obecne młode pokolenie tak moze reagować, bo starsze napewno w obecności blaszaka nie czułoby się dobrze.
Jajcenty, 15 czerwca 2016, 10:39
Nie wiem czy jestem starsze pokolenie, ale taki np. ASIMO budzi sympatię. Pewnie przez skojarzenie z dzieckiem. Pepper ma sto dwadzieścia centymetrów wysokości więc raczej nie powinien wywoływać skojarzeń z T-800 Łatwo za to o słowną agresję np, czego nie rozumiesz w "gdzie toaleta" głupi blaszaku, w przypadku gości z co lepszą dykcją.
glaude, 15 czerwca 2016, 13:10
No nie wiem, "laleczka Chucky" też była mała