Autonomiczne bardziej niebezpieczne?
Rozpowszechnienie się autonomicznych samochodów ma - w założeniu - znacząco zmniejszyć liczbę wypadków i ofiar na drogach. Jednak z nowego raportu wynika, że obecnie jazda takimi pojazdami jest... znacznie bardziej niebezpieczna niż poruszanie się samochodami kierowanymi przez ludzi.
Brandon Schoettle i Michael Sivak z University of Michigan Transportation Research Institute (UMTRI) przeanalizowali dane dotyczące podróży autonomicznych samochodów Google'a, Delphi Automotive i Volkswagena. Naukowcy stwierdzili, że pomiędzy początkiem 2012 roku a wrześniem roku 2015 autonomiczne pojazdy brały udział w 11 wypadkach drogowych. Dwa z nich skończyły się zranieniem ludzi. Pojazdy przejechały w tym czasie 1,9 miliona kilometrów, co daje 5,5 wypadku na każdy milion kilometrów. Dobra wiadomość jest taka, że autonomiczny samochód nie był winnym żadnego z wypadków. Mimo to odsetek zdarzeń drogowych z ich udziałem jest znacznie wyższy niż samochodów kierowanych przez ludzi. Według policyjnych statystyk w tym samym czasie średnia wypadków dla całych Stanów Zjednoczonych wynosiła 1,2 na milion kilometrów.
Porównując te statystyki trzeba jednak brać pod uwagę kilka istotnych czynników. Po pierwsze, firmy testujące autonomiczne pojazdy informują władze o każdym wypadku czy stłuczce. Tymczasem US National Highway Traffic Safety Administration szacuje, że kierowcy nie informują o 60% stłuczek i 24% wypadków, w których ktoś zostaje ranny. Jeśli skorygujemy dane o te informacje, może szacować, że samochody kierowane przez ludzi biorą udział w 2,5 wypadku na milion kilometrów. To ciągle dwukrotnie mniej niż pojazdy autonomiczne.
Po drugie, Schoettle i Sivak uważają, że statystyki mogłyby być jeszcze mniej korzystne dla pojazdów autonomicznych. Przypominają, że tego typu samochody nie były testowane w najbardziej wymagających warunkach. Na przykład nie jeździły w okresie występowania opadów śniegu. Ponadto wszystkie testowano w Kalifornii, która ma lepsze i bezpieczniejsze drogi i dochodzi tam do mniejszej liczby śmiertelnych wypadków niż średnia dla USA.
Naukowcy z Michigan nie badali kwestii, dlaczego pojazdy autonomiczne brały udział w większej liczbie wypadków. Być może ich widok rozprasza innych kierowców, być może pojazdy te jeżdżą w inny sposób niż samochody z ludźmi za kierownicą, zastanawia się psycholog-behawiorysta Anuj Pradhan. Autorzy badań podkreślają również, że na razie po drogach jeździ bardzo mało autonomicznych samochodów i przejechały one niewiele kilometrów, zatem w ich przypadku statystyki mogą być obdarzone sporym błędem. Dopiero kolejne testy i miliony przejechanych kilometrów pokażą, jak jest naprawdę.
Komentarze (6)
TrzyGrosze, 2 listopada 2015, 14:08
Każda odmienność generuje kłopoty.
Grey55, 2 listopada 2015, 14:16
Oczywiście, że jeżdżą w inny sposób, niz ludzie, i dlatego zapewne jest to główna przyczyna wypadków - taki samochód stosuje sie wyłącznie do przepisów drogowych, nie posiada własnej 'osobowości' na drodze, czyli nie stosuje i nie ulega wymuszeniom - co w efekcie prowadzi do tego, że jest 'zbyt przepisowy' co prowadzi do wypadków. Założę się, że gdyby WSZYSTKIE samochody były automatyczne, to nie było by praktycznie ŻADNYCH wypadków. Bo wtedy wszystkie jeździły by przepisowo. A jeśli mamy dla przykładu rozpędzonego tira, to mimo że mamy pierwszeństwo uzywamy instynktu, gdzie boimy się mu wjechac pod koła mimo że mamy pierwszeństwo. Komputer nie bierze pod uwagę, że inne pojazdy nie beda działać na jego zasadach, tak samo jak nam trudno sobie wyobrazić, jak działa komputer.
Wniosek: zautomatyzować wszystkie pojazdy, unieważnić dokument prawa jazdy, wtedy ta technologia będzie miała szanse sie wykazać.
Przemek Kobel, 2 listopada 2015, 15:07
Ja proponuję dodatkowo wybić wszystkich ludzi. Wtedy nie będzie ofiar i technologia dostanie jeszcze większe szanse, żeby się wykazać.
A na poważnie - jeśli automat jeździ inaczej niż człowiek, to znaczy że jeździ niezgodnie z przyzwyczajeniami innych kierowców, a więc w sposób dla nich mniej przewidywalny. Każdy dłużej jeżdżący kierowca potrafi np. wyczuć, kiedy ktoś inny będzie zaraz próbował parkować, mimo że tamten jedzie teoretycznie z prędkością przepisową dla danego kawałka ulicy i nie ma włączonego migacza. Samochód automatyczny jest w takich sytuacjach elementem obcym.
galen, 2 listopada 2015, 16:23
Gdyby auta się uczyły na podstawie danych o zachowaniach kierwoców na drodze, to może udałoby się uniknąć takich zadarzeń. Powiedzmy, że auto, oprócz modelowania otoczenia w czasie rzeczywistym, porównuje wzorce zachowania obiektów na drodze z tymi, które ma już w pamięci, czy w chmurze. Wtedy im dłużej i więcej aut autonomicznych jeździ, tym jeżdzą lepiej. Taka mechaniczna namiastka zasady ograniczonego zaufania - najważniejszej na drodze
Tak po chwili, to dochodzę do wniosku, że takie mądre auto wcale by nie ruszyło - zbyt duża szansa na wypadek.
TrzyGrosze, 2 listopada 2015, 16:52
Jak wejdziesz między wrony, to lepiej (dla wszystkich) krakać jak i one.
Tutaj:
https://en.m.wikipedia.org/wiki/Solomon_curve
dlaczego to przysłowie trzeba zaimplementować w autonomicznych.
pogo, 6 listopada 2015, 23:43
@@galen, te samouczące się algorytmy nie są dostatecznie wydajne dla pojazdów w ruchu miejskim. Jeszcze. Moim zdaniem mamy tu złe podejście programistów tych systemów. Aby się poruszać wśród ludzi trzeba naginać przepisy w opór i wykorzystywać dane, których ludzie nie dadzą rady zdobyć (choćby o tzw. czarnym lodzie) Potem tylko algorytm obliczający optymalne zachowanie aby uniknąć dotknięcia przeszkód z korektą 100 razy na sekundę... Ale tego JESZCZE się nie da... za wolne algorytmy/procesory mamy. Od razu zrobić, że auto zachowuje się bardziej przepisowo gdy może się skomunikować z innym autonomicznym i ustalić wspólnie zachowanie...
Myślę, że jakieś 30% tego co przedstawiłem da się zrobić, ale nikt się nie odważy... Sprawdźcie sobie jakie są GŁUPIE ograniczenia na obecnie działające samochody autonomiczne. Toż to nasze nowe przepisy dla świeżych kierowców to przy tym pełna swoboda... Jak coś co się toczy 40km/h po mieście ma nie powodować wypadków?