Hiszpanie chcą się włamać do samochodu
Przed miesiącem w wypadku samochodowym w Los Angeles zginął Michael Hasting, dziennikarz pisma Rolling Stone. Świadkowie zeznali, że jego auto wydawało się pędzić z maksymalną prędkością, a gdy uderzyło w drzewo, siła zderzenia była tak wielka, iż silnik przeleciał kilkadziesiąt metrów.
Hasting był znany z wielu artykułów na temat amerykańskich agencji wojskowych i wywiadowczych. wielokrotnie krytykował coraz szerzej zakrojoną inwigilację obywateli. Jego śmierć wielu wydała się podejrzana. Był wśród nich Richard Clarke, były doradca ds. antyterroryzmu w Narodowej Radzie Bezpieczeństwa. Clarke stwierdził, powolując się na badania przeprowadzone przez National Academy of Sciences, że współczesny wypchany elektroniką samochód może paść ofiarą ataku hakerów. Jego zdaniem możliwe jest przejęcie kontroli nad pojazdem i np. gwałtowne jego przyspieszenie czy zatrzymanie.
Dotychczas jednak brakowało dowodów na potwierdzenia takich przypuszczeń. Być może niedługo przekonamy się, czy rzeczywiście ktoś o odpowiedniej wiedzy może odebrać kierowcy władzę nad samochodem. Już 27 lipca podczas konferencji Black Hat odbędzie się pokaz autorstwa dwóch hiszpańskich inżynierów. Javier Vázquez Vidal i Alberto Garcia Illera twierdzą, że kosztem zaledwie 25 dolarów stworzyli urządzenie, które po fizycznym podłączeniu do samochodu pozwala na obejście zabezpieczeń komputera. Hiszpanie mówią, że ich urządzenie korzysta z wartego 1 dolara układu scalonego, który łamie kody zabezpieczające komputera pokładowego i umożliwia odczytywanie oraz zapisywanie danych w pamięci maszyny. To pozwala np. na przyspieszenie czy spowolnienie samochodu, a nawet, jak twierdzi Vazquez na przejęcie nad nim całkowitej kontroli - haker może uruchomić poduszki powietrzne, hamulce czy w ogóle wyłączyć pojazd.
Na razie nie wiadomo, w jaki sposób Hiszpanom udało się włamać do pojazdu. Jak zauważa inżynier Peter Highton z firmy Freescale Semiconductor, wytwarzającej m.in. układy scalone dla komputerów samochodowych, pojazd, z którym można zdalnie się łączyć, powinien korzystać z technologii szyfrowania danych. Jednak, jak przypomina, jeszcze pięć lat temu większość danych nie była szyfrowana. Dla przemysłu samochodowego konieczność zabezpieczania tych danych to nowość.
Hiszpanie już pracują nad bezprzewodową wersją urządzenia i zapowiadają, że pozwoli ono na zdalne przejęcie kontroli nad samochodem.
Komentarze (0)