Rośnie liczba kradzionych samochodów. Nowoczesne technologie przegrywają ze złodziejami
Brytyjska policja informuje, że w ciągu ostatnich 3 lat liczba kradzieży samochodów zwiększyła się o 30%. Za wzrost w dużej mierze odpowiadają... nowoczesne technologie.
W ostatnim czasie karierę zrobił film, na którym widać, jak w Wielkiej Brytanii złodzieje kradną nowoczesny samochód, do otwarcia którego nie trzeba nawet wyjmować kluczyków z kieszeni. Jako, że rośnie zapotrzebowanie na tego typu gadżety jak samochody uruchamiane bez kluczyka, można spodziewać się większej liczby kradzieży, podczas których wykorzystywane są słabe strony nowoczesnych technologii.
W przypadku wspomnianego samochodu złodzieje najpierw za pomocą specjalnego urządzenia przechwycili wysyłany przez samochód sygnał, za pomocą którego pojazd sprawdza, czy osoba w pobliżu posiada kluczyk, następnie przetransferowali ten sygnał do kolejnego urządzenia, które nadało go przy domu, w którym znajdował się kluczyk. Kluczyk w odpowiedzi wysłał własny sygnał, który został nagrany przez złodziei i przekazany przez nich do samochodu. Gdy masz samochód, do którego stacyjki nie musisz wkładać kluczyka, gdzie wystarczy naciśnięcie guzika, to istnieje ryzyko, że sygnał zostanie przechwycony przez osoby trzecie, mówi Steve Launchbury z firmy Thatcham Research.
Nowoczesne technologie, które mają rzekomo lepiej zabezpieczać nasze samochody, najwyraźniej się nie sprawdzają. Policja w Anglii i Walii informuje, że jeszcze w roku 2013 dostała informacje o 65 783 skradzionych pojazdach, podczas gdy w środku 2016 liczba kradzieży wyniosła 85 688, aż 26 496 pojazdów ukradziono w stolicy kraju.
Jak można więc bronić się przed kradzieżami, w epoce systemów do rozpoznawania twarzy i odcisków palców? Należy wrócić do tradycyjnych systemów zabezpieczeń. Samochód stojący w zamkniętym garażu nie będzie tak przyciągał uwagi jak ten stojący na podjeździe. Świetnym zabezpieczeniem okazuje się też fizyczna blokada nakładana na kierownicę. Oczywiście wygląda nieelegancko i przestarzale wewnątrz nowoczesnego napakowanego gadżetami pojazdu, ale z pewnością lepiej odstraszy złodziei niż brak kluczyka, którego sygnał można z łatwością przechwycić i bez ryzyka wykorzystać.
Komentarze (13)
Jajcenty, 3 stycznia 2018, 15:22
To może być zabezpieczenie przed przypadkowym nastolatkiem, który w przypływie alkoholowego amoku postanowi się przejechać samochodem sąsiada.
raweck, 3 stycznia 2018, 15:33
Blokada na kierownicę jest tak słabym zabezpieczeniem, że zakłady ubezpieczeń nie traktują jej nawet jako zabezpieczenie...
To już zdecydowanie bardziej sprawdza się mechaniczna blokada skrzyni biegów, aczkolwiek z tym też złodziej sobie poradzi, tylko potrzebuje na to więcej czasu i sprzętu. Generalnie uważam, że kilka niestandardowych zabezpieczeń dla standardowego samochodu może okazać się całkiem skuteczne.
rahl, 3 stycznia 2018, 18:29
Za wzrost kradzieży w żadnym stopniu nie odpowiadają technologie. Zazwyczaj są dwie możliwe przyczyny:
1.Zawirowania gospodarcze/społeczne, które powodują zbiednienie niższych warstw społeczeństwa
2.Napływ "niepewnego" elementu z zewnątrz szukającego łatwego zarobku.
Biorąc pod uwagę obecną sytuację w UK wcale mnie to nie dziwi.
P.S. - aby dokonać takiej kradzieży jest wymagane znaczące zaangażowanie - przynajmniej dwóch ludzi w różnych lokalizacjach do tego wcześniejsze rozpoznanie i dosyć dobra wiedza techniczna, złodziejom to się musi opłacać. Albo mamy do czynienia z gangami, albo ofiarami kradzieży padają samochody w wysokiego segmentu.
Gość kremien, 3 stycznia 2018, 20:00
Są nawet gangi specjalizujące się w takich kradzieżach, "pionek" dostaje sprzęt (dość drogi) i kradzież takiego auta jest dziecinnie prosta i trwa 5 sekund. Później musi tylko dojechać do dziupli, gdzie zorganizowani ludzie są w stanie rozebrać cały samochód dosłownie w 8 godzin. Głównym problemem jest (była) cena tych urządzeń osiągająca nawet do 50tys euro. Ostatnio jednak pojawiły się takie cacka z chin za około 100 euro Są ciekawe filmy dokumentalne na ten temat na YT, gdzie pokazują jak te grupy działają.
Najlepsze zabezpieczenie? paradoksalnie zwykła stacyjka na kluczyk... No bo do nowych aut wystarczy sprzęt i kilkanaście sekund strachu. Dlatego nikt już się nie uczy jak się rozpracowuje zamki bo to trwa i jest duże ryzyko wpadki. Ciekawe swoją drogą jak wyglądają podobne statystyki dla aut na kluczyk za ten sam okres czasu
Problemem jest tylko to, że coraz ciężęj kupić auto ze zwykłymi zamkami. Dla producentów aut ważniejsze jest żeby klient nie musiał wyciągać kluczyka z kieszeni niż bezpieczeństwo auta. Dziwne, że pomimo dziesiątek tysięcy ukradzionych aut nikt nie robi z tego żadnej afery i nie słyszałem jeszcze, żeby któryś producent się przyznał do całkowitej porażki (wszystkich) producentów aut na tym polu. Oni doskonale wiedzą, że ich zabezpieczenia są zwyczajnie dziurawe.
Rowerowiec, 3 stycznia 2018, 22:59
Mojej mamie próbowano ukraść samochód, ale się nie udało. Później wpadłem na pomysł żeby ukryć wyłącznik pompy paliwowej w trudno dostępnym i niewidocznym miejscu. Teraz żeby odpalić samochód trzeba wiedzieć co trzeba włączyć. Mama raz sama zapomniała o tym i prawie rozładowała akumulator zanim sobie przypomniała że trzeba włączyć pompę. Wiele takich własnych przeróbek działa, bo są nie do przewidzenia przez złodzieja.
radar, 4 stycznia 2018, 01:10
A nie wystarczyłoby żeby kluczyk w momencie otwierania i/lub uruchamiania auta wibrował i/lub wydawał jakiś dźwięk?
Skuteczność obecnej metody polega na tym, że właściciel nawet nie wie, że auto zostało otwarte. Może nie zapobiegłoby to kradzieży per se, ale zwiększyło ryzyko wpadki, bo właściciel od razu dzwoni na policję.
Dodatkowo mogliby wprowadzić obowiązkową komunikację z kluczykiem przez pierwsze np. 3 minuty po uruchomieniu, a nie co kilka minut jak teraz. Wtedy złodziej musi utrzymywać komunikację długo i nie może łatwo zwiać.
W połączeniu z pkt. 1 to byłaby tania i w miarę skuteczna metoda odstraszania. Do zaimplementowania raz dwa prawie bez kosztów.
Przemek Kobel, 4 stycznia 2018, 10:35
Jest ponoć taka blokada na kolumnę kierownicy, że bez odpowiedniego kluczyka, to można ukraść tylko lawetą. A jeśli chcemy skonstruować coś złośliwego, to sugerowałbym zestaw digispark (z dodatkowym tranzystorem) + przekaźnik + pomysł.
Digispark, bo akurat jest przystosowany do samochodowych napięć (i kosztuje tyle co piasek).
Gość, 4 stycznia 2018, 17:26
2 X lewy kierunkowskaz, 3 X prawy, stop + rozruch. Digispark ogarnie.
radar, 4 stycznia 2018, 20:51
Gość, 5 stycznia 2018, 20:32
No to może trzy razy podskoczyć na siedzeniu (jeśli jest czujnik usadowienia siedzenia na siedzisku) i 2 razy włączyć ogrzewanie szyby.
thikim, 5 stycznia 2018, 21:12
Jak już tak chcecie kombinować to kupcie sobie czytnik linii papilarnych i zamontujcie zamiast zapalniczki
pogo, 5 stycznia 2018, 21:46
Lepsze miejsca bym znalazł, takie aby nawet pasażer siedzący obok nie wiedział, że do niego sięgnąłem.
Ale ogólnie pomysł czytnika jest ciekawy.
thikim, 6 stycznia 2018, 14:18
No to w kierownicy, tak żeby kciukiem dotknąć od tyłu.
A jeszcze lepiej czytnik w gałce drążka dźwigni zmiany biegów. Tylko by czytało środek dłoni a nie odcisk palca.