Oczyszczalnie ścieków wylęgarnią bakterii?
Chyba nikt nie wątpi, że oczyszczalnie ścieków to zakłady kluczowe dla ochrony ludzkości przed zakażeniami. Okazuje się jednak, że mogą one odgrywać także rolę w procesie... generowania nowych szczepów mikroorganizmów potencjalnie groźnych dla ludzi.
Odkrycia dokonał dr Chuanwu Xi, pracownik Uniwersytetu Michigan. Naukowiec analizował wodę pobraną z pięciu różnych miejsc w oczyszczalni ścieków na terenie miasta Ann Arbor oraz w jej okolicach. Celem studium była ocena charakterystyki bakterii z rodzaju Acinetobacter żyjących w badanych próbkach.
Wyniki eksperymentu są dość niepokojące. Okazuje się bowiem, że woda opuszczająca zakład zawiera co prawda znacznie mniej bakterii, niż woda do niego wpadająca, lecz znajdowała się w niej znaczna liczba bakterii opornych na działanie antybiotyków. Oznacza to, że gdyby zakaziły one organizm człowieka, leczenie takiej infekcji byłoby wyjątkowo trudne.
"Rekordowe" okazy bakterii zidentyfikowanych przez dr. Xi wykazywały oporność na 7-8 antybiotyków jednocześnie. Tak silnie zmodyfikowane mikroorganizmy to rzadkość nawet na oddziałach szpitalnych. Co gorsze, nie istnieją jakiekolwiek dane na temat ewentualnego wpływu wieloopornych szczepów Acinetobacter na zdrowie człowieka, przez co oszacowanie ewentualnego ryzyka infekcji jest bardzo ciężkie.
Główną przyczyną wytworzenia oporności jest ilość antybiotyków odprowadzanych do ścieków. Jak szacuje dr Xi, 20-30 lat temu dowolny lek z tej grupy błyskawicznie zniszczyłby praktycznie wszystkie bakterie obecne w wodzie przepływającej przez oczyszczalnię. Niestety, wiele lat nadużywania i niepoprawnego stosowania antybiotyków sprawiło, że mikroorganizmy dojrzewające w roztworze tych substancji stopniowo stawały się coraz mniej podatne na ich działanie.
Czy w świetle uzyskanych wyników można uznać, że oczyszczanie ścieków jest procesem szkodliwym? Absolutnie nie. Problemem jest jedynie niedostateczne oczyszczanie wody z leków (pisaliśmy o tym problemie już rok temu). Można więc przypuszczać, że opracowanie technologii usuwających farmaceutyki ze ścieków mogłoby niemal całkowicie rozwiązać problem odkryty przez dr. Xi.
Komentarze (21)
figo, 14 maja 2009, 12:02
Rozumiem, że autor przypuszcza, że usunięcie farmaceutyków ze ścieków / oczywiście przed ich wprowadzeniem do oczyszczalni / niemal całkowicie zmniejszy liczbę bakterii odpornych na antybiotyki w oczyszczonych ściekach. Nie rozumiem dlaczego stosuje tryb warunkowy skoro udowodnił, że bakterie te powstają głównie w oczyszczalni z powodu istnienia w wodzie farmaceutyków. Jeśli ich nie będzie to nie powstaną. Powinien więc napisać: opracowanie technologii usuwających farmaceutyki ze ścieków całkowicie rozwiąże problem odkryty przez dr. Xi. Druga sprawa to opracowanie technologii. Musiała by to być co najmniej technologia zastosowana w nerce. Polega ona na wydzielenie z wodnego roztworu wszystkiego i następnie zawrócenie określonych substancji ponownie do roztworu. Tylko w ten sposób można by oczyścić ściek z farmaceutyków / ogromnej grupy związków chemicznych istniejących i tych które zostaną później wprowadzone /. Pomijając już problem opracowania takiej technologii, po oddzieleniu farmaceutyków nie ma potrzeby dalszego oczyszczania bo to co otrzymamy to już nie będzie ściek.
Końcowe zdanie powinno więc brzmieć: Opracowanie technologii usuwających farmaceutyki ze ścieków całkowicie rozwiązuje problem oczyszczania ścieków.
mikroos, 14 maja 2009, 13:58
To, że obecność antybiotyku w wodzie spowodowała powstanie oporności, nie oznacza jeszcze automatycznie, że brak antybiotyku usunie tę oporność. Dlatego też problem może pozostać aktualny. A poza tym sama elementarna oporność na pojedyncze antybiotyki rozwija się jeszcze przed oczyszczalnią, a w oczyszczalni zachodzi dopiero wymiana genów pomiędzy poszczególnymi bakteriami. Mówiąc najprościej, oznacza to, że może się okazać, że usuwanie antybiotyków na terenie oczyszczalni to spóźnione działania.
figo, 14 maja 2009, 17:28
Może tak być ale wówczas tytuł "Oczyszczalnie ścieków wylęgarnią bakterii?" nie przystaje do treści. To co napisałeś ma więcej sensu niż teza zawarta w tytule. Nie mamy do czynienia z wylęgarnią lecz z selekcją bakterii. W obecności farmaceutyków powoduje, że większe szanse przeżycia procesu oczyszczania mają bakterie wykazujące oporność. A pomysł z usuwaniem antybiotyków na terenie oczyszczalni jest bez sensu.
mikroos, 14 maja 2009, 17:38
Słuchaj, fakty są takie, że sprawę dopiero co odkryto. Ciężko oczekiwać, że ktokolwiek poda pełne wyjaśnienie sprawy, skoro nawet autor odkrycia odcina się od jakichkolwiek jednoznacznych odpowiedzi. Dlatego znak zapytania jest całkiem trafny.
thibris, 18 maja 2009, 08:13
Czy opracowanie szybkiej i taniej (energetycznie) technologii ekstrakcji ze ścieków wodoru i tlenu, a późniejsze ich złożenie do kupy(wody) załatwiłoby problem ? Jeśli jest to dość nieopłacalne, to może by taką technologię wdrożyć w miejscach szczególnie zatruwających wodę antybiotykami ? Zakłady farmaceutyczne zgaduję, ale pewności nie mam...
mikroos, 18 maja 2009, 10:49
Akurat firmy farm. i wszelkie tego typu laboratoria pracują w oparciu o wyjątkowo ścisłe normy i przepisy. Nie wolno im ot tak sobie wylewać ścieków - takie pracownie zwykle mają dwa, a niekiedy nawet trzy osobne systemy kanalizacyjne, z czego ten przenoszący odpady produkcyjne nigdy nie odprowadza wody do systemu publicznego. Przeważnie po takie odpady przyjeżdża co jakiś czas ciężarówka, a potem zabiera się je do utylizacji.
Gdybyśmy już mieli wprowadzać jakieś zmiany, to obstawiałbym raczej ściślejszą kontrolę nad ściekami szpitalnymi. To tam używa się nowych antybiotyków, więc ograniczenie ich wypływu zmniejszyłoby ryzyko, że bakterie ze środowiska nabyłyby oporność. Stare, standardowe antybiotyki to przy tym stosunkowo (tylko stosunkowo!) mały problem, bo w razie wystąpienia oporności pozostają właśnie te nowoczesne, "szpitalne" antybiotyki.
thibris, 18 maja 2009, 11:03
Czy takie źródło antybiotyków jest w ogóle do ustalenia ? Ciekawi mnie to czy większościowym ich udziałowcem będą szpitale/placówki medyczne, czy zwykłe gospodarstwa domowe ?
Wspomniałeś o utylizacji odpadów produkcyjnych - wiesz może jak się to wykonuje ? Jakieś ciała stałe potrafię sobie wyobrazić, ale ścieki z takiej fabryczki już troszkę mniej. Chyba, że działa to na zasadzie oczyszczalni - mało opłacalnego bloku do działań specjalnych, który w normalnej oczyszczalni by generował same koszty, a tam może na siebie zarabiać - dodatkowo ma mniejszą partię ścieków do obróbki...
mikroos, 18 maja 2009, 11:08
Wiesz co, dokładnych danych nie znam - moje zainteresowanie tematem kończy się w momencie wlania resztek z hodowli do specjalnego pojemniczka Ale wiem, że przyjeżdża jakaś tam firma i odbiera to wszystko, żeby pozbyć się wszelkiego śmiecia z tej wody. Na ile dokładnie usuwają resztki leków, tego nie wiem, ale przepisy są rzekomo b. ostre.
Jurgi, 21 maja 2009, 10:19
A farmy hodowlane zwierząt? Dużo się mówi, że zwierzęta rzeźne masowo szpikuje się antybiotykami, żeby nie chorowały, a przecież jakaś część tych leków jest potem wydalana w różny sposób i trafia do środowiska. Sądzę, że to przynajmniej równie duży problem jak szpitale.
mikroos, 21 maja 2009, 10:30
Zgadza się, ale na fermach stosuje się zwykle stosunkowo prymitywne antybiotyki. Zagrożenie ze strony szeroko rozumianej medycyny jest o tyle gorsze, że ludzie stosują te bardziej nowoczesne, przez co jest ryzyko, że najlepsze znane nam obecnie antybiotyki stracą skutecnzość.
JakinBooz, 14 kwietnia 2010, 19:29
Tylko skąd ten problem? W oczyszczalniach ścieków stosuje się zazwyczaj chlorowanie wody i to jest zazwyczaj skuteczna metoda na bakterie. Nie słyszałem o technologii uzdatniania wody wykorzystującej antybiotyki. Ponadto raz w miesiącu każdy lokalny sanepid zobowiązany jest ustawą do badania wody w określonych punktach a ilości tych bakterii oraz rodzaj są znane
mikroos, 14 kwietnia 2010, 19:39
Problem w tym, że ciągle stosowanie jednego środka nieuchronnie prowadzi do powstania oporności. Poza tym chlorowanie jest fatalną metodą, mającą wpływ na skład chemiczny wody i jej smak. Sanepid z kolei robi przeważnie tylko badania ilościowe, a nie jakościowe, tzn. nie prowadzi antybiogramów (zresztą nawet gdyby prowadził, to w momencie wykrycia niebezpiecznych bakterii mogłoby już być za późno).
Jurgi, 15 kwietnia 2010, 16:45
Na część antybiotyków chyba właśnie znaleziono niezły sposób.
JakinBooz, 23 maja 2010, 13:37
Za chlorowaniem wody jest jeszcze odżelaziacz, dwa zmiękczacze i filtr węglowy. No i na końcu podwójna osmoza. Sanepid robi badania ilościowe i podaje wyniki w cfu/ml dla określonych rodzajów bakterii i z podaniem agaru. Wynik, o ile przekroczy normy podawany jest natychmiast telefonicznie do użytkownika systemu.
waldi888231200, 23 maja 2010, 17:11
A gdzie ty widziałeś taką oczyszczalnie ścieków?? Przeważnie to jest napowietrzanie (utlenianie i flotacja zanieczyszczeń) reszta do rzeki.
mikroos, 23 maja 2010, 17:37
To może ty się kiedyś przejdź do oczyszczalni, bo najwyraźniej zatrzymałeś się na latach 70.
JakinBooz, 23 maja 2010, 18:48
Mikroos, jeśli jesteś zainteresowany to zapraszam na zwiedzanie uzdatniacza wody ultraczystej ( ma potrzeby medyczne). Rok produkcji 2007 (nie mylić z latami 70 - tymi).
Moja pierwsza wypowiedź dotyczyła 1. Oczyszczalni ścieków 2. Uzdatniania wody.
To to dwie różne, choć pokrewne dziedziny.
thibris, 23 maja 2010, 18:51
mikroos zapewne się odnosił do wypowiedzi trolla, który pisał post przed nim
mikroos, 23 maja 2010, 20:28
@JakinBooz
jeśli nie cytuję odpowiedzi, możesz zakładać, że odnoszę się do poprzedniej Na temat oczyszczania wody na potrzeby laboratoriów akurat co nieco wiem, bo bawiłem się taką aparaturą przez kilka lat.
JakinBooz, 23 maja 2010, 21:19
A czy mógłbyś, tak z ciekawości, napisać czy chlorowałeś wodę czy coś coś innego. Bo z chlorowaniem są mega problemy. A ściślej mówiąc z chloraminami, które węglem trudno usunąć.
mikroos, 23 maja 2010, 21:40
Chlorowania u mnie nie używano - sterylizacji wody dokonywano przez filtrowanie przez 0,22 um. Dalsze oczyszczanie szło m.in. dzięki filtrom weglowym i RO.