Piaskowy pływak
Scynk aptekarski (Scincus scincus), zwany także rybą piaskową, jest zwierzęciem prawdziwie niezwykłym. Choć swoje życie spędza na lądzie, śmiało można o nim powiedzieć, że pływa, tyle że... w piasku. Badacze z Georgia Institute of Technology odkryli interesujące fakty na temat tego niezwykłego sposobu lokomocji.
Już wcześniejsze badania nad scynkiem aptekarskim wskazywały, że zwierzę to potrafi nurkować w piasku i poruszać się w nim w sposób przypominający do złudzenia pływanie w naczyniu z cieczą. Dotychczas wydawało się jednak, że ta drobna jaszczurka używa w tym celu swoich odnóży, lecz najnowsze badania wskazują, że podczas swoich eskapad korzysta ona raczej z ruchów tułowia. Kończyny pozostają przy tym podwinięte, by ułatwiać prześlizgiwanie się w sypkim podłożu.
Obserwacji dokonano w kontrolowanych warunkach uczelnianego laboratorium. Badacze przygotowali naczynie wypełnione drobnymi szklanymi kulkami, a następnie umieścili je pod aparatem rentgenowskim. Wybór podłoża, w którym poruszało się zwierzę, nie był przypadkowy. Uznano bowiem, że dobierając rozmiar kulek oraz stopień ich ubicia będzie można z łatwością zmieniać warunki eksperymentu.
Jak wykazali autorzy studium, scynki zaraz po zanurkowaniu układają kończyny wzdłuż ciała. To ważne odkrycie, bowiem wcześniej uważano, że odnóża są zwierzętom potrzebne do "pływania". Okazało się jednak, że poruszanie się tych jaszczurek przypomina raczej lokomocję węży, tzn. opiera się na regularnym wykonywaniu ruchów tułowiem na boki.
Co ciekawe, szybkość przemieszczania się w podłożu nie zależała od stopnia jego ubicia (oczywiście, dotyczy to tylko zagęszczenia odpowiadającego warunkom występującym w piaskach pustyni). Zwierzę mogło za to skutecznie kontrolować własną prędkość dzięki zmianie częstotliwości ruchów własnego tułowia.
Zdaniem autorów studium, jego wyniki, oprócz znaczenia czysto poznawczego, mogą być istotne dla konstruktorów maszyn. Dokładne zrozumienie zasad rządzących poruszaniem się w cieczach oraz podłożach sypkich pozwoli według nich na opracowanie robotów zdolnych do poruszania się w trudnym terenie. Nie od dziś wiadomo przecież, że inspiracją dla wielu inżynierów jest właśnie podglądanie natury.
Komentarze (13)
MrVocabulary (WhizzKid), 21 lipca 2009, 12:28
Po przeczytaniu tytułu tego artykułu od razu na myśl przyszła mi "Diuna" i płaskopływaki ;-)
scanner, 21 lipca 2009, 16:03
Nie tylko Tobie, nie tylko...
Jurgi, 21 lipca 2009, 23:26
Dokładnie to samo przyszło mi do głowy. Po raz kolejny okazuje się, że życie wyprzedza s-f.
thibris, 22 lipca 2009, 10:21
Płaskopływaki czy czerwie ? Tak, nie czytałem Diuny
Mi na myśl przyszły raczej Wężoidy - tak chyba u nas przetłumaczyli film z angielska brzmiący Tremors.
psychobobas, 22 lipca 2009, 19:48
Shai hulud czyli czerw pustynny. Ostatnio bylo cos o 1-metrowych dzdzownicach w Ameryce. Ciekawe czy skrzyzowanie jaszczura z dzdzownica produkowaloby spice
detektywmonk, 23 lipca 2009, 13:41
bardzo ciekawy gad .Super przystosowanie do trudnych warunków życia. :
Jurgi, 23 lipca 2009, 14:32
Zależnie od tłumaczenia. W klasycznym (pierwszym, takie czytałem) były czerwie. Ale z porównania tłumaczeń (jest nawet na Wikipedii) wynika, że było mocno skopane.
scanner, 23 lipca 2009, 17:00
Bzdura.
Piaskopływaki to haploidalna postać czerwia. Po wykryciu odpowiedniej ilości wody, piaskopływaki gromadzą się w danym miejscu, aby wchłonąć całą tę dostępna wilgoć. Czerwie natomiast powstają z piaskopływaków. Fremeńskie dzieci często wałkowały pojedyncze piaskopływaki, w rurki, które po ugryzieniu wydzielały koncentrat melanżu.
No i nie zapominać należy o najważniejszym przykładzie: Leto II po przybraniu skóry-która-nie-była-jego-własną - właśnie z piaskopływaków - po ucieczce z Dżakarty, stał się Czerwiem Bogiem Imperatorem.
--
Wybaczcie, ale wydanie Phantom Press czytałem kilkadziesiąt razy w sumie, a obecnie kompletuje wydanie Rebis - poza tym świat Diuny jest na tyle skomplikowany, że trzeba zwracać uwagę na szczegóły wewnątrz szczegółów
Jurgi, 23 lipca 2009, 17:32
Poważnie? A termin piaskopływaki był w tym starym tłumaczeniu? Bo ja go nie kojarzę, sądziłem, że to po prostu nazwa z któregoś z nowych tłumaczeń. Ale fakt, że Diunę czytałem b. dawno temu.
scanner, 27 lipca 2009, 23:27
Dam sobie obie ręce uciąć za to akurat.
Jurgi, 28 lipca 2009, 13:45
Ale te piaskopływaki były w tym starym tłumaczeniu? Oj, muszę sobie odświeżyć…
scanner, 28 lipca 2009, 15:55
Tak, na pewno były - ponieważ nie czytałem innego tłumaczenia niż p. Marszała.
MrVocabulary (WhizzKid), 4 sierpnia 2009, 18:12
Czerw = piaskal = Shai-Hulud (obie wielkie litery).