Kombinezon na bezsenną noc
Holenderscy naukowcy opracowali podgrzewany kombinezon, który pomaga osobom cierpiącym na bezsenność i/lub zbyt wczesne wybudzanie się. Roy Raymann i jego zespół sądzą, że temperatura skóry wpływa na komórki kontrolującego sen i czuwanie podwzgórza. Wcześniejsze badania na modelach zwierzęcym i ludzkim wykazały, że ogrzewanie prowadzi do wzrostu aktywności tych neuronów (Brain).
W eksperymencie wzięło udział 8 młodych i 16 starszych dorosłych. Połowa z nich uskarżała się na bezsenność. Wszyscy ochotnicy spędzili w laboratorium snu dwie noce; oddzielała je jedna noc w domu. W placówce badawczej ubierano ich w specjalny kombinezon. Wbudowano w niego wypełniane wodą mikrorurki. Temperatura skóry miała wynosić 35 (warunki chłodne) albo 35,4°C (warunki ciepłe). Zmieniano ją stopniowo między tymi dwiema wartościami co 15 do 30 min. Zabiegi nie wpływały na wewnętrzną ciepłotę ciała.
Wybrano takie temperatury, bo odpowiadają panującym w łóżku i są bliskie opisywanym jako najbardziej komfortowe. Zapis fal mózgowych ochotników ujawnił, że wyższa temperatura skóry skutkowała głębszym snem (w zapisie EEG dominowały wolne fale delta). Zmniejszały się też szanse wybudzenia nad ranem. Starsze osoby były tak wrażliwe na podniesienie temperatury, że łączna długość snu z wolnymi falami uległa niemal podwojeniu, a prawdopodobieństwo zbyt wczesnej pobudki spadało z 0,58 do 0,04.
Mimo że na razie przeciętny człowiek nie dysponuje opisanym kombinezonem i jeszcze dość długo nie będzie się nim mógł zapewne posłużyć, z badań Holendrów wypływają ważne wnioski. Wydaje się bowiem, że dość często, kierując się swoją wygodą i preferencjami, ludzie wybierają do spania zbyt niskie temperatury, przez co nie mogą zasnąć. Aby zwiększyć temperaturę skóry w momencie kładzenia się do łóżka, warto wziąć gorącą kąpiel. Dodatkowo można się wspomóc programowanym na wczesne godziny poranne (np. między 5 a 6) kocem elektrycznym. Zmniejszyłoby to na pewno ryzyko wybudzenia.
Badacze odradzają grube kołdry i koce, ponieważ przykrywanie się nimi prowadzi do przegrzania i wzrostu temperatury wewnątrz ciała, a tego chcemy przecież uniknąć.
Komentarze (0)