Polujący na słonie kłusownicy trują sępy, by nie zdradziły ich położenia
Sępy zlatują się do ciał nielegalnie zabitych słoni i nosorożców, zdradzając strażnikom, gdzie działają kłusownicy. By wyeliminować skrzydlatych świadków, przestępcy zatruwają padlinę.
Jak donosi Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody, w okolicach namibijskiego Parku Narodowego Bwabwata w lipcu zginęło w ten sposób do 600 sępów (w większości przypadków były to zagrożone wyginięciem sępy afrykańskie). Co gorsza, ptaki te znajdują się właśnie w połowie cyklu lęgowego, więc osierocone przez rodziców młode czeka zapewne śmierć głodowa.
Zatruwając padlinę, kłusownicy mają nadzieję wyeliminować sępy z obszaru swojego działania i uniknąć w ten sposób wykrycia - wyjaśnia Leo Niskanen, dodając, że w ostatnich latach podobne incydenty odnotowano w Tanzanii, Mozambiku, Zimbabwe, Botswanie i Zambii.
Trucizna zmniejsza również liczebność orła sawannowego (Aquila rapax) oraz kuglarza (Terathopius ecaudatus), a także lwa, hieny oraz szakala.
Warto dodać, że na przestrzeni ostatnich 30 lat liczebność sępów w Afryce Zachodniej skurczyła się średnio o 42%. W największym stopniu ucierpiał sęp plamisty (Gyps rueppellii), bo w jego przypadku spadki sięgnęły 85%.
W wielu krajach afrykańskich brakuje odpowiednich uregulowań prawnych oraz innych sposobów kontrolowania masowego wykorzystania trucizn. Nawet gdy uda się ująć sprawców, kary są minimalne, trudno więc mówić o jakimkolwiek odstraszaniu przestępców.
Komentarze (2)
Mongoon, 30 sierpnia 2013, 08:42
"Ludzie" dla pieniędzy zrobią wszystko. Rzeczywista postać naszej natury ("ludzkiej" w sensie) mnie przytłacza...
NTGuilty, 30 sierpnia 2013, 09:20
Naprawdę przykro jest czytać o takich informacjach, jak ludzie potrafią być okrutni i do czego są zdolni by dostać to czego chcą. Domyślam się, że takiego kusownika nie jest łatwo złapać na tak dużym terenie, ale wg mnie z powodu nadmiernej populacji kusowników powinni wydać pozwolenie na ich odstrzał.