Dojrzewanie w rytmie techno i innych gatunków muzycznych
Beat Wampfler, serowar z doliny Emmental w Szwajcarii, eksperymentuje z różnymi gatunkami muzycznymi, by przetestować ich wpływ na rozwój, cechy i smak sera.
Eksperyment trwa od września. Szwajcar wierzy, że wilgotność czy temperatura nie są jedynymi czynnikami, które kształtują smak sera. Wg niego, nie bez znaczenia są też dźwięki, ultradźwięki i muzyka.
Wydawałoby się, że pomysł jest raczej dziwny, Wamplerowi udało się jednak nakłonić do współpracy naukowców z Hochschule der Künste Bern. Dość powiedzieć, że początkowo byli sceptyczni, później jednak przypomnieli sobie o istnieniu sonochemii, czyli działu chemii fizycznej, która zajmuje się m.in. wpływem dźwięku na ciała stałe i reakcje chemiczne.
Wampfler zainstalował małe głośniczki i podzielił sery na grupy eksponowane na wpływ różnych gatunków muzycznych. W ten sposób niektóre gomółki starzeją się w rytmie techno, a inne opływają dźwięki utworów klasycznych, np. "Czarodziejskiego fletu" Mozarta. Na tym jednak nie koniec, bo w dojrzewalni można też usłyszeć hip-hop, muzykę ambient oraz Led Zeppelin.
Czy ser będzie smakować lepiej? Trudno powiedzieć - dywaguje Szwajcar i dodaje, że jeśli jakiś gatunek miałby korzystnie wpłynąć na walory smakowe, to on stawiałby na hip-hop.
Wpływ różnych gatunków muzycznych na smak sera zostanie oceniony 15 marca przyszłego roku przez panel ekspertów.
Komentarze (4)
wilk, 16 listopada 2018, 21:08
Zapomnieli o kakofonii i brązowym szumie. Chociaż po brązowym, to ser mógłby powodować dziwne efekty.
KONTO USUNIĘTE, 17 listopada 2018, 08:14
Czerwonym. Ten brązowy istnieje w przestrzeni ponieważ błędnie tłumaczy się Brown noise. Tak, to ten Brown od ruchów Browna, które szum czerwony powodują.
Jajcenty, 18 listopada 2018, 13:34
Czyli cały wysiłek jak krew w piach. Zamiast rzetelnej oceny składu chemicznego np. chromatografią, uznaniowa ocena bandy snobów.
Z tak zaprojektowanym doświadczeniem student naraziłby się na długotrwałe ośmieszenie wśród kolegów i cierpkie uwagi prowadzącego. Zamiast napadać na biedny ser hip-hopem, przydałoby się najpierw oszacować zakresy - przemieść częstotliwości i moc dźwięku. Być może 15kHz dodaje serowi niezwykłych walorów o ile natężenie przekracza 100dB. Zdziwiłbym się gdyby to doświadczenie przyniosło coś więcej ponad promocję Emmentalera
wilk, 18 listopada 2018, 20:53
A właśnie nie. To jest jakieś przeinaczenie na Wiki. Zresztą to nie chodzi o ten sam szum. Brązowy szum był testowany jako broń niezabijająca do pacyfikowania tłumów. Brązową nazwę powziął stąd, że poprzez stymulację dźwiękową miał powodować stymulację pewnego odcinka u ludzi.