Znaleziono najstarszy sidur
Organizacja The Green Collection, posiadająca największy na świecie prywatny zbiór tekstów i artefaktów biblijnych, odnalazła prawdopodobnie najstarszy sidur - modlitewnik żydowski. Eksperci ocenili, że powstał on około 840 roku po Chrystusie, a przypuszczenia te potwierdziły badania metodą radiowęglową.
Pergaminowy kodeks został spisany tak archaiczną odmianą hebrajszczyzny, że zawiera babilońskie oznaczenia samogłosek. Obecność tych znaków wskazała ekspertom, że modlitewnik musi pochodzić z epoki gaonów, czyli z lat ok. 600 do ok. 1000. W tym czasie gaonowie, czli rabini wyróżnieni takim właśnie tytułem honorowym przyzawanym przez dwie uczelnie talmudyczne w Babilonii, byli najwyższymi autorytetami dla wyznawców judaizmu.
Ta księga z modlitwami wypełnia lukę pomiędzy zwojami znad Morza Martwego a innymi żydowskimi tekstami z IX i X wieku - powiedział doktor Jerry Pattengale, dyrektor Green Scholars Initiative, zespołu badawczego Green Collection.
Specjaliści oznajmili, że w 2014 lub 2015 roku poinformują o szczegółowych wynikach badań nad zidentyfikowanym właśnie sidurem. Doktor Stephen Pfann członek Green Scholars Initiative, a jednocześnie kanclerz Uniwersytetu Ziemi Świętej z Jerozolimy, odkrył sidur w Green Collection. Dotychczasowe badanie ujawniło, że księga zawiera 100 błogosławieństw, Hagadę czytaną podczas uczty sederowej (tekst o wyjściu Żydów z Egiptu), Pieśn nad Pieśniami, poetycką wersję apokaliptycznej wizji Zorobabela, poemat na temat końca świata oraz rozdział zatytułowany "Ocalenie Syjonu".
Zidentyfikowany właśnie sidur jest o około 300 lat starszy od najstarszej znalezionej Tory.
Rodzina Greenów jest właścicielem założonej w 1972 roku sieci handlowej Hobby Lobby, która sprzedaje dzieła sztuki. W listopadzie 2009 roku Steve Green, obecny prezes sieci, kupił pierwszy biblijny zabytek. Stał się on zaczątkiem kolekcji liczącej obecnie ponad 40 000 rzadkich tekstów biblijnych i artefaktów. Perłą w koronie jest Codex Climaci Rescriptus. To spisany uncjałą grecki manuskrypt Nowego Testamentu pochodzący z VII lub VIII wieku oraz spisany w języku aramejskim na terenie Palestyny tekst Nowego i Starego Testamentu pochodzący z VI wieku. W kolekcji znajdziemy też jeden z największych na półkuli zachodniej zbiorów tabliczek z pismem klinowym, drugi pod względem wielkości zbiór zwojów znad Morza Martwego, kopie Tory, które udało się uratować przed hiszpańską Inkwizycją czy zniszczeniem przez hitlerowców, olbrzymi zbiór nigdy niepublikowanych pairusów, w tym kopie ksiąg z Biblioteki Aleksandryjskiej, najstarsze znane tłumaczenie Psalmów na język średnioangielski, kopię Nowego Testamentu Wycliffe'a, jedne z najstarszych testów drukowanych, traktaty i Biblie będące własnością Lutra, w tym list, który napisał w noc poprzedzającą jego ekskomunikę i olbrzymi zbiór innych wyjątkowych zabytków. Wiele ze wspomnianych tekstów nigdy nie było publikowanych.
Od 2 lat wybrane zabytki z Green Collection są prezentowane w ramach wystawy objazdowej w USA, która obecnie znajduje się w Colorado Springs. W 2012 roku organizacja Green Collection kupiła za 50 milionów dolarów Washington Design Center i rozpoczęła tam budowę muzeum, które będzie jednocześnie jednostką badawczą.
Komentarze (3)
madan, 3 października 2013, 23:30
Ciekawe, czy wszystkie te cenne zabytki zostały przebadane. Czy zostaną przebadane zanim zostaną sprzedane. Taki skarb w prywatnych rękach, to niebezpieczeństwo rozproszenia zabytków i braku dostępu do nich ze strony kompetentnych badaczy. Szkoda, że to też rodzaj pieniądza.
thikim, 4 października 2013, 00:03
Bardzo dobrze że to też rodzaj pieniądza.
Jak coś jest bezcenne to nie kosztuje nic. I tak też ludzie dbają o coś takiego - jak o nic.
A jak coś kosztuje 1 mln dolarów to właściciel o to dba.
Gdyby u nas weszły normalne rynkowe ceny na zabytki to od razu znalazłoby się masa zaginionych skarbów. A tak wiele takich rzeczy leży schowane bo jak się ujawnisz to nie tylko odbiorą ale i karą postraszą.
madan, 4 października 2013, 09:10
Masz rację ale to przechowywanie w prywatnych zbiorach nierzadko uniemożliwia dostęp badaczy. Być może gdzieś poniewierają się jakieś niedocenione (z braku wiedzy) np. sumeryjskie pisma opowiadające o historiach sprzed Potopu, a umożliwiające np. poznanie ówczesnego pisma - pewne dane wskazują na to, że istniało.